Dzwonił po straż do wymyślonych pożarów. Nabrał ich siedem razy
- 28 maja 2021
Czterdziestolatek siedem razy dzwonił na numer alarmowy stawiając strażaków na nogi. Na miejscu okazywało się, że to fałszywy alarm
Fałszywe zgłoszenia odnotowano od stycznia do kwietnia. W tym czasie 40-latek z gminy Siepraw 7 razy informował PSP w Myślenicach o pożarach… których nie było. Mężczyzna zgłoszenia kierował pod numer alarmowy 112 z telefonów bez karty sim. Kiedy operator pytał o dane zgłaszającego, mężczyzna rozłączał się lub podawał fałszywe dane.
- Tym sposobem nieodpowiedzialny 40-latek powodował niepotrzebne interwencje straży pożarnej, którzy w tym czasie mogli być potrzebni w innym miejscu, aby pomagać przy prawdziwych zagrożeniach. Strażacy złożyli w tej sprawie zawiadomienie, a myśleniccy kryminalni prowadzili działania mające na celu ustalić sprawcę fałszywych zgłoszeń – komentuje Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Efektem pracy operacyjnej policjantów było ustalenie i zatrzymanie mężczyzny odpowiedzialnego za fałszywe alarmy. W środę 26 maja usłyszał zarzuty zgłaszania fałszywych powiadomień, które wywołały niepotrzebne interwencje straży pożarnej i policji. Za to przestępstwo grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Sąd zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze w postaci dozoru i poręczenia majątkowego.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Dobrze, że chory został namierzony. Strażacy wiedzą, że gorszymi są ci, którzy podpalają i jako pierwsi jadą gasić pożar. Niestety, z całym szacunkiem dla strażaków bywają nimi sami strażacy.. Pewnie ma to jakąś kategorię psychiatryczną. Strażaków szanuję i powiedziałam jedynie o marginesie,. Takim, jaki istnieje w każdej grupie zawodowej.