Porzucone samochody to nowa moda? Pyta jeden z radnych. „Nie potrafię przejść obojętnie obok zaśmiecania naszego miasta”
- 16 sierpnia 2021
Zdezelowane kombi przy ul. 3-Maja, wrastające w ziemię auto na jednym z osiedlowych parkingów, czy wrak stojący przy ogródkach działkowych. „Czy nikomu to nie przeszkadza?” – pyta jeden z radnych
- Nie potrafię przejść obojętnie obok spraw zaśmiecania naszego miasta. Coraz częściej spotykam wraki pojazdów samochodowych, które zamiast wylądować na złomowisku lub trafić do warsztatu , ozdabiają" ulice Myślenic – mówi Józef Błachut (WDG). Radny miejski przesłał nam zdjęcia samochodów wyglądających na porzucone.
Jak mówi; tematem zainteresował się przejeżdżając ulicą 3-maja w Myślenicach. Tam od przynajmniej dwóch lat stoi granatowe kombi na chorzowskich rejestracjach, którego rozkład postępuje coraz szybciej. Zaczęło się standardowo, jak w takich przypadkach od wybicia szyby, czy złamania lusterka. Dzisiaj auto ma wybite szyby w drzwiach, jest zardzewiałe, ma zdjęte koło, jest polepiony pianką montażową i pomału zżera go rdza.
- Kolejny samochód osobowy, tym razem z myślenicką rejestracją stoi od lat na parkingu osiedlowym przy ulicy Dunina-Brzezińskiego i obrasta trawą, ot taki "rdzewiejący metalowy ogródek" – zwraca uwagę radny. - Przy ulicy Konopnickiej jest kolejny pojazd. Czy nikomu to nie przeszkadza? – retorycznie pyta Józef Błachut. Radny zapowiada, że sprawę zgłosi do burmistrza oraz poinformuje straż miejską.
Jak usłyszeliśmy w myślenickiej straży miejskiej; funkcjonariusze procedują sprawę dotyczącą wraku stojącego przy ul. 3-Maja. Jak się jednak okazuje podobne sprawy nie są jednoznaczne i zero-jedynkowe. Nie wystarczy zadzwonić i poinformować, że na danym terenie stoi wrak, a straż miejska przyjedzie i go odholuje. Nie każde zaparkowane auto, mimo, że stare - jest wrakiem.
Muszą być zachowane odpowiednie procedury oraz ustalenie. Zwykle służby zaczynają od ustalenia, czy pojazd faktycznie nie jest użytkowany, czy ma tablice rejestracyjne i czy nie stwarza zagrożenia - Dla przykładu wrak stojący przy ogródkach działkowych w Osieczanach znajduje się na terenie prywatnym i my jako straż miejska nie możemy go usunąć – tłumaczą funkcjonariusze SM.
Podobne przypadki reguluje Prawo o ruchu drogowym, a dokładnie art. 50a, który brzmi następująco:
1. Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza.
2. Pojazd usunięty w trybie określonym w ust. 1, nieodebrany na wezwanie gminy przez uprawnioną osobę w terminie 6 miesięcy od dnia usunięcia, uznaje się za porzucony z zamiarem wyzbycia się. Pojazd przechodzi na własność gminy z mocy ustawy.
Jeśli samochód stoi w miejscu, w którym jest to zabronione i zagraża bezpieczeństwu w ruchu drogowym lub go utrudnia, może może zostać usunięty z drogi na koszt właściciela na mocy art. 130a ustawy Prawo o ruchu drogowym.
W roku 2021 na ulicach i skwerach w Myślenicach jest...
- bardzo czysto bardzo czysto 6%
- czysto czysto 6%
- umiarkowanie czysto umiarkowanie czysto 21%
- brudno brudno 27%
- bardzo brudno bardzo brudno 40%
- Głosów: 832
Dyspozycję usunięcia pojazdu wydaje strażnik gminny (miejski), a starosta wybiera parking depozytowy, na którym pojazd ma przebywać aż do odbioru przez właściciela. Ta osoba powinna zapłacić zarówno za parkowanie pojazdu, jak i wcześniejsze odholowanie. Od 15 września 2019 r. właściciel odholowanego pojazdu może najpierw go odebrać z parkingu, a dopiero potem zapłacić za usunięcie i parkowanie.
Czy w mieście jest więcej takich aut? Czekamy na wasze zgłoszenia w komentarzach i na redakcja@miasto-info.pl
Kolejne samochody zgłaszacie m.in. na Osiedlu Tysiąclecia:
Oraz na ul. Słonecznej i Matejki.
Artykuł został przedrukowany w papierowym wydaniu magazynu MiastoInfo:
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Bez jaj!!!! Teraz?? Pochodze z Mce ale mieszkam w Trzebuni. Przystanek. Stoi Volvo 40 kombi. szyby wybite itp. Przystanek. Dzwonie na straz miejska....prosze dzwonic na 112 i zglosic(pytam czy napewno 112 bo to alarmowy i nie chce blokowac linii -odp TAK) dzwonie na 112 i mowie o sytuacji...a pan do mnie ze zla linia. Ja mowie ze tak myślałem ale takie polecenie dostalem z mce Straży Miejskiej... Wkokcu dzwonie na nasza myslenicka wielka policję..tragedia. Ludzie tragedia. Jakis koles oderwany od rzeczywistości mowi ze zobaczy, ze musi patrol przyjechać( mimo ze podalem nr rejestracyne) a pan w sluchawce ze musi zglosic dzielnicowemu itp....no tragedia. Jutro zadzwonię ze biore na siebie wrak tylko go tne i sprzedaje czesci. Pewnie beda w 10min na sygnale.... Daremniaki
Problem w tym, że setki razy obok takiego auta przejeżdża Policja i Straz Miejska i z własnej inicjatywy raczej nie podejmują działań jesli pojazdy takie stoją kilka lat.
Najwyższy czas zainteresować się tymi wątpliwymi ozdobami naszego miasta, jeśli jest tablica, to chyba da się znaleźć właściciela. Miejsc parkingowych wciąż za mało, a takie graty stoją latami, niech właściciel postawi na swoim podwórku, i niech mu zdobi. Brawo dla Pana, który poruszył temat.
??? W koncu ktos zauwazyl! temat mam nadzieje ze radny nie odpuści i bedzie sie tym zajmował az posprzataja
w koncu jakis aktywny radny. na 3maja to volvo tam stoi chyba trzeci rok i jakos nikt ze sluzb go do tej pory nie widzial?