Dobczyce. Różowe wykwity w Rabie. „W przyszłości ich pojawianie się może przybierać na sile”
- 24 sierpnia 2022
Po tym jak „Przyjaciele Raby” zwracali uwagę na kolor rzeki, zwołano wizje lokalną. Kilka dni później opublikowali materiał o ściekach dostających się do wody, a następnie film na którym widać w niej różową zawiesinę. Co dzieje się z Rabą?
W połowie sierpnia pisaliśmy o tym jak wędkarze, naukowcy i społecznicy skupieni wokół inicjatywy „Przyjaciele Raby” alarmują, że rzeka umiera. Zaniepokojeni kolorem wody i znajdującą się w niej zawiesiną, zwracali uwagę na zanieczyszczenia rzeki osadami dennymi ze zbiornika dobczyckiego i zapowiadali wizję lokalną pod zaporą.
Do tej doszło w sobotę 13 sierpnia, a oprócz społeczników skupionych wokół rzeki, wzięli w niej udział przedstawiciele Wód Polskich (nie zabrali głosu), które są zarządcą zbiornika, przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, przedstawiciele Straży Rybackiej, radny powiatowy z Dobczyc Roman Knapik oraz radne rady miejskiej Marta Zając i Ewa Kołacz.
Głos zabrał również dr hab. Bogdan Wziątek z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, który pełni funkcję przewodniczącego Rady Naukowej przy Zarządzie Głównym Polskiego Związku Wędkarskiego
Tydzień później w mediach społecznościowych „Przyjaciele Raby” opublikowali film na którym widać jak z rejonu ulicy Rzeźniczej w Dobczycach „dużym strumieniem płyną ścieki do Raby”.
Kolejnego dnia do sieci trafia nagranie i zdjęcia przedstawiające różowe wykwity w wodzie. „W temacie dziwnych, różowych organizmów które pojawiły się w Rabie - kolega pobrał właśnie próbki i przekażemy je do badań. Nagranie z dziś” – w mediach społecznościowych w sobotę 20 sierpnia informowali „Przyjaciele Raby”.
Próbki różowej materii w piątek 19 i w niedzielę 21 sierpnia pobrał też Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. „WIOŚ informuje, że wstępne wyniki próbek pobranych w piątek mówią o tym, że nie stwierdzono toksyczności ani obecności alg, ale badania będą kontynuowane” – donosi Dziennik Polski.
„Mamy już opinię naukową czym jest różowy organizm, który pojawił się w Rabie - to bakterie siarkowe z grupy Chromatium” – w środę 24 sierpnia piszą społecznicy „Przyjaciele Raby”. Powołują się na opinię dr hab. Elżbiety Wilk-Woźniak i prof. IOP PAN dr hab. Janusza Fyda, prof. UJ.
Jak czytamy w opinii: "pogłębiające się zmiany klimatyczne skutkujące brakiem opadów, suszami hydrologicznymi i w konsekwencji zmniejszonym przepływem wody, mogą powodować w przyszłości dogodne warunki dla masowego rozwoju bakterii purpurowych. Przyczyniają się do tego także długie okresy z wysokimi temperaturami oraz zanieczyszczenia występujące w rzece, pochodzące ze spływu powierzchniowego terenu zlewni i z gospodarstw domowych. W konsekwencji, proces degradacji i zanieczyszczenia rzeki może postępować, a zjawisko takie jak obserwowane w ostatnich dniach może występować coraz częściej stwarzając pogarszające się warunki bytowania dla organizmów żywych oraz lokalne uwalnianie siarkowodoru, który jest silnie toksyczny dla zwierząt".
Fragmenty z opinii dr hab. Elżbiety Wilk-Woźniak i prof. IOP PAN dr hab. Janusza Fyda, prof. UJ: Wykwity utrzymywały się przez dłuższy czas, w związku z czym zaniepokojeni użytkownicy wód poinformowali WIOŚ. Pracownicy WIOŚ pobrali próby zabarwionych skupień w celu wykonania analiz mikroskopowych. Dodatkowo WIOŚ wykonał analizy parametrów fizycznochemicznych wód, jednak nie zostały one dostarczone, co uniemożliwia całościową analizę próby.
W próbie zaobserwowano liczną obecność bakterii siarkowych prawdopodobnie z grupy Chromatium. Bakterie te były odpowiedzialne za wytworzenie różowych „pióropuszy”, w których rozwinęła się bardzo różnorodna i bogata biocenoza. Stwierdzono dużą liczebność i różnorodność orzęsków, szczególnie z gatunków typowych dla wód α i β mezosaprobowych, charakterystycznych dla wód średnio zanieczyszczonych. Ponadto zaobserwowano żywe wrotki (Rotatoria), bezbarwne wiciowce, filamentowe sinice z rodzaju Oscillatoria i Lyngbya, pojedyncze osobniki z rodzaju Euglena oraz dużo nitkowanych zielenic z rodzaju Spirogyra.
Zjawisko "różowych pióropuszy" wynika z masowego rozwoju bakterii purpurowych i spowodowane jest przeciążeniem materią organiczną stymulującą redukcję siarczanów, a w konsekwencji wzrostem fototroficznych bakterii siarkowych. Bakterie i związana z nimi mikrobiocenoza, wytworzyła się wskutek silnego nasłonecznienia, wysokiej temperatury, niższego poziomu wody i związanego z tym słabego przepływu oraz obecności nadmiaru nutrientów (co może wskazywać na dodatkowe zanieczyszczenia spływające ze zlewni).
W próbach obserwowano częstą koniugację orzęsków Paramecium, co może wskazywać na szybkie pogarszanie się warunków życia pierwotniaków i drobnych organizmów wodnych w mikroniszach badanych wykwitów i skupień bakterii Chromatium. Obserwowane w Rabie pojawienie się „różowych wykwitów” może w przyszłości przybierać na sile, jeśli obecne warunki pogodowe będą utrzymywały się przez dłuższy czas.
W naszej opinii, pogłębiające się zmiany klimatyczne skutkujące brakiem opadów, suszami hydrologicznymi i w konsekwencji zmniejszonym przepływem wody mogą powodować w przyszłości dogodne warunki dla masowego rozwoju bakterii purpurowych. Przyczyniają się do tego także długie okresy z wysokimi temperaturami oraz zanieczyszczenia występujące w rzece, pochodzące ze spływu powierzchniowego terenu zlewni i z gospodarstw domowych. W konsekwencji, proces degradacji i zanieczyszczenia rzeki może postępować, a zjawisko takie jak obserwowane w ostatnich dniach może występować coraz częściej stwarzając pogarszające się warunki bytowania dla organizmów żywych oraz lokalne uwalnianie siarkowodoru, który jest silnie toksyczny dla zwierząt.
To ciekawe. Ścieki sobie płyną ulicą Rzeźniczą i nikogo to nie interesuje skąd się tam wzięły. Znowu coś zostaje zamiecione pod dywan?
a burmistrz co na to? przeciez ta raba plynie przez srodek miasta...
Moim zdaniem Zalew w Dobczycach jak i sama rzeka Raba powinna być otwarta dla turystów i tych którzy posiadają motorówki/skutery wodne itp.- czyli to co teraz robi się na Odrze- dotlenianie wody. Jakby były plaże i prywatni inwestorzy to byłoby czyściej- jest tyle zbiorników wody pitnej i nie ma nigdzie takich restrykcji jak u nas. Ale znawcą nie jestem- to tylko taka moja luźna refleksja na ten temat- nasz powiat mógłby wiele zyskać otwierając Zalew na ludzi
czy tylko ja mam wrazenie ze oprocz wedkarzy niewiele osob interesuja stan wody w rabie?
A czy rządzi nadal w Dobczycach pan Burmistrz, który usiłował wywalić panią Dyrektor ze szkoły Kamila Baczyńskiego ?