Żółte autobusy dojechały do ściany. Trasę Myślenice-Kraków będą obsługiwać do końca września
- 25 września 2022
„Jest to jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie przyszło nam do tej pory podjąć. I chociaż jest to ustalenie powzięte przez nas, to nie mamy na nie pełnego wpływu” – pisze przewoźnik Małopolska PKS.
Żółte autobusy na trasie Myślenice-Kraków będą kursować do 30 września
Po raz pierwszy żółte autobusy pojawiły się na linii Myślenice-Kraków w marcu 2021 roku. Po kilku miesiącach obietnic i niemal dwumiesięcznym opóźnieniu - wyjechały, zmieniając komfort podróży pasażerów na tej trasie. W dniu inauguracji linii, w ciągu tygodnia realizowane były 33 kursy w kierunku Krakowa, 19 w soboty, a w niedzielę i święta 10. Autobusy były w stanie pomieścić od 39 do nawet 64 osób, a bilet kosztował 6,5 zł.
"Udało się, to co w pierwszej kolejności chcieliśmy spełnić, czyli oczekiwania mieszkańców dotyczące podniesienia standardu usług przewozowych. Żeby wreszcie stare, zakopcone, nieekologiczne, przede wszystkim małe busy - zamienić na komfortowe autokary. Od tego zaczęliśmy rozmowy z lokalnymi przewoźnikami. Nie wyrazili zainteresowania, żeby ten tabor zmienić" - w marcu 2021 r. mówił zastępca burmistrza Mateusz Suder (PiS).
Żółte autobusy w porównaniu do wspomnianych przez zastępcę burmistrza busów, były większe, klimatyzowane, a przewoźnik od początku stawiał na komunikację z klientami za pomocą mediów społecznościowych. Podobne obwieszczenie zostało opublikowane w sobotę 24 września i jak określa je Małopolska PKS; "to nasz najważniejszy komunikat”.
Wybierając się w trasę na odcinku Myślenice - Kraków najchętniej wsiadam w:
- autobus autobus 65%
- bus bus 8%
- prywatny samochód prywatny samochód 27%
- Głosów: 4033
Żółte autobusy dojechały do ściany
Jak się bowiem okazuje „żółte autobusy dojechały do ściany” i po 18 miesiącach „przyszedł czas, gdy projekt linii M1 Myślenice-Kraków dobiegł końca w obecnej formie”. Przewoźnik nie podaje, czy zmieni tabor, ani czy odbywają się prace nad inną formą przewozów. Jednak przekaz jest jasny: „piątek 30 września 2022 roku będzie ostatnim dniem kursowania naszych żółtych autobusów”.
Powodem jest czynnik ekonomiczny, który przewoźnik określa jako kluczowy. „Niepewne ceny ropy naftowej, której każdy autobus spala ok. 38-42 litrów na sto kilometrów, czynnika adblue, rosnące koszty zatrudnienia czy serwisów pojazdów, brak regulacji nieuczciwej konkurencji (jazda poza rozkładem, niewydawanie biletów, obsługa przystanków bez zezwolenia) przyczyniły się do podjęcia przez nas takiej decyzji.
Nie możemy karać Państwa jako pasażerów podwyżką cen biletów z 8zł na 12-14zł (czyli wzrost o minimum 50%). Nie przyniosłoby to spodziewanego efektu. Zwłaszcza w miesiącach, kiedy wszyscy będziemy oglądać każdą złotówkę dwa razy, zanim ją wydamy” – pisze Małopolska PKS.
Wcześniej, bo od 12 września przewoźnik zawiesił linię M2 Poręba – Kraków, która działała od 1 grudnia 2021 r. Jak informowała Małopolska PKS: "Liczba pasażerów nie jest wystarczająca, aby pokryć wszystkie koszta związane z kursowaniem naszych autobusów”.
Co dalej z komunikacją? Wsiadać w busa, czy czekać na pociąg?
Jak od października będzie wyglądać komunikacja zbiorowa na odcinku Myślenice-Kraków? Na razie trudno znaleźć odpowiedź na to pytanie. Na poniedziałek 26 września zaplanowana jest sesja rady miejskiej, być może temat zostanie poruszony podczas posiedzenia radnych.
Jak dotąd zarządzający gminą Myślenice, nadzieje w usprawnieniu transportu publicznego na tym odcinku, pokładają w budowie kolei. „Jako gmina mocno na to stawiamy, to nasza inicjatywa, inicjatywa obecnego burmistrza pana Jarosława Szlachetki” – podczas spotkania zespołu parlamentarnego do budowy drogi S7 Kraków-Myślenice mówił jego zastępca Mateusz Suder.
Sam burmistrz szanse podróży pociągiem w „bardzo optymistycznym wariancie” widzi w perspektywie 10 lat. „Jeżeli chodzi o 'złoty pociąg' z Myślenic do Krakowa, to w bardzo optymistycznym wariancie - jeżeli byłoby zabezpieczone finansowanie całej inwestycji - to mówimy o perspektywie do 10 lat. Kiedy moglibyśmy spokojnie z Myślenic do Krakowa i z Krakowa do Myślenic się przemieścić bezpiecznym ekologicznym, szybkim i w miarę jeszcze dzisiaj tanim transportem kolejowym” – mówił Jarosław Szlachetka w TVP Kraków.
Szacowany koszt wykonania projektu dokumentacyjnego to ok 152 mln zł, co samorządowcom niedawno wytknął starosta Józef Tomal (FZM). Podczas spotkania dotyczącego budowy drogi S7 zwracał uwagę, że pieniądze przeznaczone na opracowanie studium połączenia kolejowego, można przeznaczyć na poprawę obecnej Zakopianki i zapewnienie mieszkańcom na tej trasie żółtych, darmowych autobusów.
„Nie wiem czy osiągnięcie takiego standardu nie byłoby lepszym i szybszym rozwiązaniem. Polacy lubią jeździć swoimi samochodami i trudno ich będzie przekonać, żeby między Krakowem opłacało się im lub musieli jeździć pociągiem" - mówił.
Teraz wyszło jak bardzo wszystkim zależy na mieszkańcach dojeżdżających do pracy uczelni czy szkoły przewoźnik okazał się nie godzien naszego zaufania bo w jego mottcie jest informacja o tym że ważniejsze od kasy jest klient. Teraz po wykończeniu grupy zostawia nas z problemem już teraz autobusy były rano i po południu tak zapchane ze kierowcy nie zabierali ludzi a pasażerowie stali na szybach. Nadmienię tylko ze najpierw mowa była o tym że od września zwiększy się ilość kursów w godzinach szczytu a po zamknięciu linii m2 autobusy miały trafić na m1. Wielokrotnie pisałem o tym na forum do Burmistrza starosty czy U M ze komunikacja nie może opierać się na prywatnym przewoźniku bo właśnie tak się może to skończyć bez odzewu. Teraz pan Burmistrz i vice Burmistrz którzy tak się chwalili i otwierali linie powinni dostać czerwona kartkę. Jedyne co nas w chwili obecnej ratuje to MPK A nie żadne cudaczne prywatne twory. Panie Burmistrzu Starosto my pracujący w Krakowie zarabiamy zazwyczaj więcej niż ludzie na produkcji w myslenicach i przywozimy wam nasza kasę w postaci podatków weźcie się w garść i zorganizujcie normalne MPKOWSKIE autobusy
Pewnie jesteś właścicielem busa albo busiarskiem przedsiębiorcą. Ja wolę jeździć żółtymi, bardzo wygodnymi autobusami. Jako cywilizowany człowiek. Każde państwo, mądre dotuje transport publiczny. Nie ma czego spodziewać się po starym kawalerze, który ma kota, koty. Nie wiem nawet czy sam je karmi.
A miało być tak pięknie, relacje dygnitarzy i trąbienie w mediach, że coś załatwili :) A jak człowiek pisał, że to prywatna firma i nie ma za co dziękować włodarzom to został wyśmiany :)
albo to jest ustawka miedzy przewoznikiem i gmina albo przewoznik sie wycofuje bo wie ze gmina bedzie musiala znalezc dla nich pieniadze. a moze faktycznie to zdechło... tak czy inaczej wprowadzili nowa firme na rynek z doplata na czym stracily busy i jezdzi ich mniej. teraz wycofa sie zolty autobus a wszyscy chetni nie zmieszcza sie do busow... kto za to wezmie odpowiedzialnosc? burmistrz? zastepca? kto promowal te linie?
????? pisiory zadłużyły właściciela naobiecywali ze bedzie stała praca ludzi zatrudniali na własna działalność ludowi naobiecywali złote guru a tera im pokazali gdzie jest ludzi miejsce dalej głosujcie na tych perfidnych kłamców i czekajcie na ustawę o ochronie ludności jak pisowcy wprowadzą reżim po 1 stycznia 2023 a przypominam wybory sie zbliżają !!!!!!! a kierownik o szybów tylko czeka