Myślenice w jednym obrazie, mural na 680-lecie lokacji miasta
- 16 stycznia 2023
Tworząc mural przedstawiający historię Myślenic Sebastian Bożek stał się rezydentem Ośrodka Kultury i Sportu. Przez 2 tygodnie przenosił dzieje miasta, legendy, wydarzenia historyczne, symbole i postaci na ściany galerii
To ostatni moment aby, zobaczyć i poznać dzieło, które powstało jesienią ubiegłego roku w Galerii Sztuki Współczesnej MOKiS. W piątek 13 stycznia odbył się "finisaż" dzieła i spotkanie z jego autorem dr Sebastianem Bożkiem oraz z konsultantem merytorycznym projektu, pasjonatem lokalnej historii Andrzejem Boryczko.
Mural powstał w ramach obchodów 680-lecia lokacji Myślenic, które miasto świętowało w 2022 roku. Po raz pierwszy pokazany został z okazji święta narodowego w listopadzie. Jak o swoim dziele mówi sam autor; to artystyczna interpretacja różnych wątków historycznych i kulturowych kojarzących się z miastem.
Mural przedstawia wybrane okresy z historii reprezentujące, bądź symbolizujące epoki kluczowe dla jego rozwoju i charakteru. Początki historii miasta rozpoczynają się od symbolicznie ujętego źródła rzeki Raby, której bieg łączy wszystkie sceny, podkreślając wagę rzeki w dziejach miasta oraz płynność zjawisk i doświadczeń kształtujących pamięć historyczną.
Znajdziemy tu źródło Raby, odniesienie do herbu, lokacji miasta, postaci Spytka Jordana, epidemii, miasta jako miejsca spotkań, Sanktuarium Matki Bożej Pani Myślenickiej, społeczności tworzących miasto, tzw. „Cudu nad Rabą”, przemian społecznych czy Zakopianki.
Droga jaką przeszło miasto
- Mural zawiera źródła Raby, przedstawia rzekę jako zalążek osadnictwa, a błękitna wstęga przewija się przez wszystkie elementy obrazu. Od strony czysto historycznej to element ważny, żywioł - coś co płynie, wyznacznik czasu i nośnik opowieści. Związek miasta z rzeką odbieramy naturalnie, to spoiwo łączące wszystkie historie – wyjaśnia Sebastian Bożek.
W swojej twórczości, której głównym punktem wyjścia jest postać ludzka i przestrzeń architektoniczna, podejmuje próby uchwycenia tego, co wymyka się werbalizacji - interferencji kulturowej, językowej, obyczajowej czy architektonicznej. Istotnym dla niego obszarem działań oraz ważną inspiracją jest struktura miasta i jego specyfika urbanistyczno-architektoniczna.
Murale traktuje jako środek organicznie podkreślający architekturę i czyniący ją bogatszą w znaczenia. W swoich działaniach nie ogranicza się jedynie do przedsięwzięć malarskich, poszukuje rozwiązań plastycznych na pograniczu malarstwa, działań przestrzennych i instalacji. Interesują go zagadnienia interakcji międzyludzkiej z przestrzenią architektoniczną.
- Ważne dla nas było pokazać miasto przez pryzmat społeczności, tak aby wybrzmiały Myślenie które były i nadal są wielokulturowe. Na przestrzeni drogi jaką przeszło miasto, tworzyli je różni ludzie, nacje i wpływy. Wciąż jesteśmy różni i budujemy społeczność na nowo, zarówno współcześnie jak i w nawiązaniu do historii – mówiła Natalia Nowacka, Zastępca dyrektora MOKiS.
Prowadzona przez nią dyskusja dotyczyła nie tylko technik używanych przy pracy, ale również symboliki, odniesienia do legend, wydarzeń historycznych, miejsca kultu religijnego, sposobu życia w małym mieście i jego historii.
Sebastian Bożek tworząc mural zamieszkał w piwnicach MOKiS. Myśleniczan poznawał w osobliwy sposób, a przez dwa tygodnie postrzegany był przez nich jako „ten artysta, który coś tam maluje”.
- Wcześniej w Myślenicach byłem tylko przejazdem. Mural stał się okazją, żeby tutaj pobyć, wczuć się w rytm miejsca i poczuć, jakby to było mieszkać w małym mieście. Z perspektywy Krakowa wszystko inaczej wygląda. Przebywanie w MOKiS było okazją do spotkań z ludźmi, do pracy nie tylko artystycznej, ale być może pomysły na mural byłyby inne… gdyby ten powstawał w pracowni, a nie na miejscu. Miałem okazje zobaczyć jak to miasto żyje. Było to inspirujące doświadczenie, nauczyło mnie w jaki sposób można wykorzystać potencjał małego miasta. Dlatego w projekcie jest rozdział „miejsce spotkań”, bo Myślenice są właśnie takim miejscem, Rynek – miasto, to ramy w których toczy się życie społeczne, a powiązania między ludźmi dzieją się w sposób naturalny. Mogłem doświadczać tych spotkań na co dzień - opowiada.
„Historia dzieje się każdego dnia”
Jak podkreśla Natalia Nowacka; trudne było odgraniczenie wsi od miasta. - Wszystko to, co buduje naszą obrzędowość znajduje się trochę poza granicami Myślenic, a po części w samych Myślenicach. Mamy Dolną i Górną Wieś, nie chcieliśmy uciekać od tego, ale motyw wiejski nie mógł dominować. Chcieliśmy zaznaczyć, że to miasto w jakiś sposób budowała wieś - mówiła.
Gdzie zatem znajduje się granica między dawnymi Myślenicami, a współczesnością? Autor muralu stawia ją w kontekście tzw. „Cudu nad Rabą”. – Ten epizod historyczny to dla mnie jest wstęp do nowoczesności. Tam się ściera opcja militarna i sfera nadprzyrodzona. Dlatego z jednej strony mamy matkę boska, a z drugiej scenę cudu nad Rabą i światło, ale nie jest dopowiedziane skąd ono pada.
W podobnym tonie wypowiadał się Andrzej Boryczko, który „Cud nad Rabą” określił mianem „kamienia milowego czasów przeszłych, które możemy nazywać historią”. Podkreślał też, że „historia dzieje się każdego dnia”, a oglądając na zdjęcia Myślenic z lat 80’ czy 90’ łatwo zauważyć jak postępuje. Wielu miejsc lub występujących na nich rzeczy nie istnieje lub można je oglądać w nowej formie.
dr Sebastian Bożek - urodzony w Krakowie w 1988, gdzie mieszka i pracuje. Absolwent Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie (dyplom w pracowni prof. Leszka Misiaka 2012), Od 2019 asystent w Instytucie Malarstwa i Edukacji Artystycznej Uniwersytetu Pedagogicznego im. K.E.N. w Krakowie. W roku 2022 uzyskał tytuł doktora. Stypendysta Ministra Kultury.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Mam nadzieje co te piwnice pod MDK (MOKiS), beda mogly byc dali wykorzystane jako schronienie dla ludnosci cywilnej w razie " W" , tajfunow ,atakow zombi , oraz innych losowych przypadlosci. Przeciez w tym celu zostaly wybudowane.
Finisaż - bardzo ciekawe słowo.
Fajnie się bawicie za nasze pieniądze.
a nie lepiej to bylo namalowac na jakims murze w miescie skoro to mural? pieniadze wydane teraz zdemontuja i malo kto widzial