Kultura

Krzysztof Gołuch: Fotografia to niewdzięczne medium. Jeżeli jest w kimś ta pasja, to powinien być wytrwały

Krzysztof Gołuch: Fotografia to niewdzięczne medium. Jeżeli jest w kimś ta pasja, to powinien być wytrwały

„Fotografia to niewdzięczne medium, jest bardzo popularna. Mnóstwo osób fotografuje, mnóstwo jest też możliwości w fotografii. Dokumentalna wymaga dużego nakładu sił, zaangażowania i wytrwałości.

Jeżeli jest w kimś ta pasja, to powinien być wytrwały. Trzeba szukać też swoich mentorów, a następnie w sobie tego świata, który chcemy wyrazić”

- podczas wernisażu wystawy „Hotel” mówił jej autor Krzysztof Gołuch.

 

W Galerii Stowarzyszenia Myślenickiej Grupy Fotograficznej MgFoto mieszczącej się w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. ks. Jana Kruczka w Myślenicach można oglądać wystawę prac Krzysztofa Gołucha pt. "Hotel".

Tak w książce „Hotel” na temat przedstawionych prac pisze Michał Szalast: Fotografie przedstawiają pracę osób niepełnosprawnych, będąc jednocześnie refleksją nad przeznaczeniem człowieka. Statyczne postacie ze zdjęć zdają się być zatrzymane w czasie. Nikt tutaj nie biegnie, nie spieszy się, nie walczy z upływającymi czasem. Niespieszna praca, otoczona barwą i oblana światłem nie ma końca. Nie znajdziemy w nich nic zbytecznego, a czystą kompozycję buduje specyficzny układ postaci, przedmiotów oraz barw.

By przyciągnąć naszą uwagę do świata niepełnosprawności, autor posługuje się czytelną kompozycją i wyrazistym kolorem, które nieodparcie kojarzą się z malarstwem Edwarda Hoppera. Hopperowski realizm zdjęć Gołucha, wypełniając duże powierzchnie obrazu czystą barwą i klimatycznym światłem, oddziałuje równie silnie jak malarstwo amerykańskiego artysty.

Wszystko to wydaje się być umiejscowione w terytorium, w którym czas stracił jakiekolwiek znaczenie. Jak opisuje fotografie z cyklu „Hotel” profesor Vladimír Birgus, autor zdjęć poprzez czyste, przemyślane kompozycje balansuje na pograniczu między klasycznym dokumentem a inscenizowaną twórczością.

Podczas wernisażu Krzysztof Gołuch odpowiedział na kilka pytań prowadzącego, w którego rolę wcielił się Artur Ostafin ze Stowarzyszenia Myślenickiej Grupy Fotograficznej mgfoto:

Jak zaczęła się Twoja przygoda z fotografią?

Krzysztof Gołuch: Moja przygoda z fotografią zaczęła sie od narodzin mojej córki. Wtedy kupiłem aparat fotograficzny. Bardzo ważnym momentem było spotkanie człowieka, który mnie zaraził fotografią, zwłaszcza dokumentalną. Piotr Szymon, bo o nim tu mowa, to postać już nieżyjąca, ale osoba, która dała mi podwaliny pod te wartości, które dzisiaj wyznaję w fotografii.

Co sprawiło, że twoje fotografie stawały się lepsze?

Po dwóch latach fotografowania dostałem się do ITF co uważam za sukces. To niesamowite miejsce jakim jest Instytut Twórczej Fotografii, które mnie ukształtowało i pomogło mi zostać tym, kim jestem na tych fotografiach.

Co byś doradził młodym fotografom, którzy chcą sie rozwijać?

Trzeba mieć coś w sobie. Musisz chcieć ciągle to robić. Fotografia to niewdzięczne medium, jest bardzo popularna. Mnóstwo osób fotografuje, mnóstwo jest też możliwości w fotografii. Dokumentalna wymaga dużego nakładu sił, zaangażowania i wytrwałości. Jeżeli jest w kimś ta pasja, to powinien być wytrwały. Trzeba szukać też swoich mentorów, a następnie w sobie tego świata, który chcemy wyrazić.

 

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane tematy

Komentarze

Zobacz więcej