Myślenice. Abp Marek Jędraszewski odprawiał mszę podczas Bożego Narodzenia
- 27 grudnia 2023
Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski odprawił mszę bożonarodzeniową w Sanktuarium Matki Bożej Pani Myślenickiej
Na początku Mszy św. proboszcz parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Myślenicach, ks. Zdzisław Balon powiedział, że w święta wiele osób przebywa kilometry, by razem z bliskimi świętować. – Cieszymy się, że i ty traktujesz nas jako swoich bliskich, przybyłeś dziś do nas, by razem z nami świętować narodzenie Pańskie – zwracał się do arcybiskupa. Powiedział, że na Mszę św. o 11:00 zwykle przybywają rodziny z dziećmi. – Cieszymy się, że przewodzisz nam dziś tej parafialnej rodzinie w piękne święta Narodzenia Pańskiego – stwierdził i poprosił metropolitę o przewodniczenie Eucharystii.
W homilii arcybiskup podkreślał, że kolęda „Bóg się rodzi” nawiązuje do słów z Ewangelii św. Jana „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”. Franciszek Karpiński tę kolędę pisał niedługo przed rozbiorem Polski i towarzyszyła ona Polakom w trudnych czasach niewoli.
Abp Marek Jędraszewski: „Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” – pisał św. Paweł. Użył on bardzo ważnego sformułowania „pełna czasu”. By to zrozumieć, należy spojrzeć na dwie koncepcje czasu u starożytnych Greków.
Chronos to czas, który ludzie przeliczają i ujmują w nim swe przemijanie. Kairos natomiast jest niezwykłym, ważnym wydarzeniem, które zmienia człowieka i jest szczególnym darem losu. Św. Paweł w liście do Galatów użył określenia „chronos”, więc miał na myśli czas przemijania, po którym nastał „kairos” – czas błogosławiony. Obydwa te czasy wybrzmiały w apologii „List do Diogneta”.
Jego autor pisał, że wypełniła się miara niegodziwości i stało się pewne, że ludzie zasługują tylko na karę i śmierć. Wraz z tym nadeszła jednak chwila wyznaczona przez Boga, na objawienie się Jego dobroci i mocy. Stwórca odniósł się do ludzi z cierpliwością i miłością, oddając za nich swego Syna.
Opisując ten błogosławiony czas św. Jan w prologu do Ewangelii pisał niezwykłą prawdę o ludziach, w której zawarł także pochwałę Matki Bożej. – Maryja przyjęła Jezusa w chwili zwiastowania i to był Jej kairos, Jej święty czas. Święte wydarzenie, które pojęła i na które się otworzyła. Starodawna tradycja chrześcijańska podaje, że to Maryi jako pierwszej objawił się Chrystus po zmartwychwstaniu. Najświętsza Panna z pełności Boga Ojca otrzymywała łaskę po łasce, będąc równocześnie kecharitomene: „pełną łaski”.
Metropolita podkreślił, że w Myślenicach od wieków czci się wizerunek Matki Bożej, który przedstawia Maryję – Eleusę: pełną czułości. W tradycji ikonograficznej to przedstawienie prezentuje Maryję trzymającą Jezusa w ramionach, który obejmując Jej szyję przytula się do Jej policzka. „To piękny obraz, wpisujący się w Święta Bożego Narodzenia” – mówił.
Powstał on prawdopodobnie w XVII w. i początkowo znajdował się w krakowskim domu księcia Jerzego Zbaraskiego. Obraz uratował przed pożarem i zabrał do swego domu Marcin Grabysz, który dzięki niemu w 1633 r. odzyskał wzrok. 2 lipca 1633 r. we wspomnienie Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, obraz wniesiono uroczyście do kościoła. W 1656 r. wielki hetman koronny Stanisław Koniecpolski i jego żona Krystyna Lubomirska ufundowali kaplicę Matki Bożej, jako wotum wdzięczności za uratowanie syna. Obraz został ukoronowany papieskimi koronami 24 sierpnia 1969 r. przez kard. Karola Wojtyłę podczas Mszy św., której przewodniczył metropolita poznański abp Antoni Baraniak.
– Z największą miłością wpatrujemy się w oblicze waszej Eleusy – pełnej miłości myślenickiej Pani i prosimy, by zawsze dla każdego z nas była czułą matką, aby spojrzała na wszystkie małżeństwa, rodziny, rodziców, dzieci, wszystkich którzy dążą przed Jej oblicze, by doświadczyć jak bardzo jest bliska naszym sercom – powiedział. – Prosimy także, by z czułością spojrzała na Polskę, która nieustannie widzi w Niej swą Matkę i Królową – dodał. Powiedział, że zebrani proszą Jezusa, by za wstawiennictwem Jego Matki mogli znaleźć się w niebie na całą wieczność.
Na zakończenie Mszy św. zebrani podziękowali arcybiskupowi za jego obecność. Przedstawiciel parafian powiedział, że przepiękna, otaczająca ołtarz polichromia, będzie symbolem serc, które otaczają swym ciepłem Jezusa. Parafianie ofiarowali metropolicie ikonę Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Arcybiskup podziękował zebranym za wspólną modlitwę i dzieło pięknej polichromii, której przyglądał się z wielką uwagą, ciesząc się, że świątynia pięknieje, stając się coraz bardziej ubogacanym Bożym domem.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
W 1656 Hetman Stanisław Koniecpolski już nie żył. Zmarł 10 lat wcześniej w 1646, a jego żona Krystyna rok przed nim. W owym roku miasto znajdowało się pod szwedzką okupacją. Późną jesienią w 1655 zostało solidnie złupione i częściowo spalone przez szwedzkie wojsko.
Dlatego prosi się, że jak silicie się na historyczne wzmianki, to sprawdzie elementarne daty historyczne. 1655-60 - potop szwedzki, 1646 śmierć hetmana Koniecpolskiego, gdyby zmarł kilka lat później, nie doszłoby do powstania Chmielnickiego (1648), który był jego podwładnym i korzystał z jego protekcji. Hetmana Koniecpolski to najwybitniejszy z tego grona w historii IR.P. Tyle mojego Redakcjo
Kiedy pan Marek udostępni dokumentację, a choćby na początek podsumowanie synodu krakowskiego? Wiedzy potrzebujemy, którą pan, panie Marku ukrywa przed nami.
Wszyscy (!) hierarchowie kościelni nie zdali egzaminu przez ostatnie 2 lata i będą jeszcze nas pouczać?
w TFU! polityce masz co jakiś czas wybory i jakiś wpływ
w tym powyższym bagnie też masz wpływ?