Rytownik Tomasz Mondkiewicz. Przedstawiciel ginącego zawodu
Tomasz Mondkiewicz z Lubnia to kolejny bohater cyklu filmowego „Pasjonaci”, w którym przedstawiani są ludzie o wyjątkowych zainteresowaniach.
Tym razem twórcy przybliżają postać rytownika pochodzącego z Lubnia, który jest kontynuatorem rodzinnej, wielopokoleniowej tradycji mającej swoje korzenie w 1914 roku
PasjonaciTv to kanał z filmami o ludziach z pasją. Twórców interesują osoby, które mają oryginalne zainteresowania lub ciekawy pomysł na biznes. Prowadzony jest przez małżeństwo Justynę i Marcina Banasik z Krakowa, którzy od kilku lat kręcą krótkie filmy tworząc „Wielką kronikę pasjonatów”.
Jednym z jej bohaterów został myśleniczanin Sebastian Gabryś, mieszkaniec Drogini Michał Sukta, ale jak się okazuje - zbiór zawiera więcej mieszkańców „ziemi myślenickiej”.
Dzisiaj prezentujemy sylwetkę pochodzącego z Lubnia Tomasza Mondkiewicza, który jest kontynuatorem rodzinnej, wielopokoleniowej tradycji rytowniczych, mającej swoje korzenie w 1914 roku. Jego dziadek Józef rozpoczął pracę jako rytownik, a następnie pracownię prowadzili kolejno jego ojciec Tadeusz i on sam.
Pracownia, która pierwotnie zajmowała znaczącą przestrzeń w Krakowie, z czasem została zredukowana do niewielkiej klitki „z powodu ekonomicznych nacisków”. Mimo zmieniających się czasów i technologii, które uczyniły wiele tradycyjnych technik przestarzałymi, pracownia nadal prosperuje, specjalizując się w wyjątkowych, ręcznie wykonanych dziełach, takich jak monogramy, emaliowane tabliczki, czy miniaturki odznaczeń.
Pan Tomasz z wykształcenia linotypista, zdecydował się kontynuować rodzinną pasję, pielęgnując rzemiosło, które wymaga nie tylko precyzji i umiejętności, ale również cierpliwości i ogromnego skupienia. Pomimo wyzwań, jakie niesie ze sobą współczesność, w tym zmiana gustów i technologii, jego pracownia jest żywym świadectwem trwałości i wartości rzemieślniczych tradycji.
Jak mówi; rytownik to piękny zawód. Pasja do niego rodziła się już w dzieciństwie, kiedy podpatrywał pracę swojego taty. "Zajmuje się tym, że można pobrać kawałek metalu i z niego stworzyć w jakiejś formie dzieło sztuki” – opowiada.
Przyznaje, że praca jest jego pasją, której każdego dnia poświęca wiele godzin. „Czasami zastanawiam nad zarobkiem godzinowym, ale nie chcę tego mówić. Bardzo nisko. To praca, w której można się zatracić, trzeba to lubić”.
Aby być grawerem trzeba mieć spokojny charakter, stabilne ręce i doskonały wzrok. - To zawód wymagający umiejętności skupienia, ale też cierpliwości – dodaje pan Tomasz.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.