Myślenice. Książulo zrecenzował zapiekankę i pizzę z Lisiej Łapki. „Gdybym tu mieszkał, to pewnie czasami bym wpadał”
- 14 lutego 2025
![Myślenice. Książulo zrecenzował zapiekankę i pizzę z Lisiej Łapki. „Gdybym tu mieszkał, to pewnie czasami bym wpadał”](/upload/2025-02/f1200x628/ksiazulo-11.jpg)
Książulo to znany youtuber, który swoimi recenzjami sprawia, że lokale znane w małych miastach, stają się kultowe w regionie, a czasem w całym kraju.
Tak było m.in. z helskim burgerem, czy zapiekankami ze Skawiny. Tym razem spróbował zapiekanki i pizzy serwowanych przez jeden z najstarszych myślenickich lokali.
Jak na kulinarnej mapie Polski wypadła „Lisia Łapka”?
Szymon Nyczke w sieci znany jako „Książulo”, swoimi recenzjami sprawia, że lokale znane głównie w małych miastach, stają się kultowe w regionie, a czasem w całym kraju. Tak było m.in. z helskim burgerem, czy zapiekankami ze Skawiny.
Tym razem znany z youtub’a recenzent kulinarny odwiedził Limanową, a wracając do Warszawy, zahaczył o Bochnię i… Myślenice. Jak wypadła tradycyjnie wykonywana od 40 lat w „Lisiej łapce” pizza i zapiekanka?
W najnowszym odcinku pt. "NAJLEPSZA ZAPIEKANKA w Polsce, albo i na świecie" Książulo próbuje zapiekanki w Limanowej. Te ocenił najwyżej w swojej skali, umieszczając na witrynie lokalu naklejkę "Muala".
W dalszej części filmu wstąpił do Bochni, gdzie serwowaną tam zapiekankę określił jako „totalnie niemającej podjazdu do Limanowej”, a następnie przyjechał spróbować smaków Myślenic.
Pod ocenę trafiła zapiekanka i pizza z pieczarkami z „Lisiej Łapki”. Do samej konsumpcji doszło tuż za rogiem, na ul. Pardyaka. „Bardzo przypomina mi taką zwykłą, klasyczną, domową zapiekankę. I to działa na jej plus. Jest dobra. Pieczary są fajne, jest ich sporo, sera też nie brakuje, keczup jest OK. Tu nie ma zarzutu.
Smaczna zapiekanka, uważam że w dobrym hajsie. Nadal to nie Biłgoraj, to nie jest dobra Skawina, to nie jest Limanowa, ale to dobra zapiekanka. Warto przyjść i se zjeść. Nie ponosi aż tak, żebym tu kleil (wyróżniał naklejką "Muala" – przyp. red.), ale jest po prostu dobra, smaczna” - na temat zapiekanki mówi Książulo.
Następnie przeszedł do recenzji pizzy, z której słynie „Lisia łapka”. „Ciasto jest smaczne, nie zapycha, jest chrupiące, lekkie w miarę – mimo, że to drożdżak. Jest to naprawdę ok. Myślę, że gdybym tu mieszkał, to pewnie czasami bym wpadł. Jednak nic w tym specjalnego, nic, co aż tak mnie porusza, żeby specjalnie to wyróżniać, ale jest smaczne. Przychodząc tu, zamawiając to, dostając taką pozycję, jecie to ze smakiem idziecie dalej, ale chyba nie tęsknicie po prostu” – stwierdził.
Szymon Nyczke „Książulo”: Zaczynamy teścik od zapiekanki. Trzeba za nią zapłacić 11 złotych, czyli tyle, ile w Bochni. Jest bardziej sprężysta, również czuć, że tu już jest skorupiak. Sera więcej, pierzyna dobrze wygląda. Może to nie jest jeszcze Limanowa, ale jest dużo lepiej niż w Bochni.
U mnie za dzieciaka często były zapiekanki w domu. To była bagietka, na to starte pieczary bez żadnego przyprawiania, bez solenia, bez przysmażania, na to gouda i taka zapiekanka. I ta zapiekanka właśnie bardzo, bardzo przypomina mi taką zwykłą, klasyczną, domową zapiekankę. I to działa na jej plus.
Bułka jest świeża. Fajnie, bo nie jest taką skorupą. To znaczy z wierzchu jest chrupiąca, ale to akurat fajnie. Nie zatusza aż tak ten ser, nie jest aż tak mleczny, tak pełny jak w Limanowej, ale jest to o niebo lepsza zapiekanka niż w Bochni. Wróciłbym na nią tutaj. Za 11 zł? Jest dobra.
Pieczary są fajne, jest ich sporo, sera też nie brakuje, keczup jest OK. Tu nie ma zarzutu. Smaczna zapiekanka, uważam że w dobrym hajsie. Nadal to nie Biłgoraj, to nie jest dobra Skawina, to nie jest Limanowa, ale to dobra zapiekanka. Warto przyjść i se zjeść. Nie ponosi aż tak, żebym tu kleil (wyróżniał naklejką "Muala" – przyp. red.), ale jest po prostu dobra, smaczna.
Piętnaście złotych za taką pizzerinę. Pieczarki, ser, ketchup nic więcej. Bardzo wilgotna jest. Nie ma sosu pomidorowego, to nadal jak zapiekanka, tylko farsz jest na bank z cebulką. Na to ser i ketchup to smakuje bardzo podobnie do zwykłej zapiekanki, tylko ten farsz trochę się różni. Ciasto jest smaczne, nie zapycha, jest chrupiące, lekkie w miarę – mimo, że to drożdżak. Jest to naprawdę ok.
Myślę, że gdybym tu mieszkał, to pewnie czasami bym wpadł. Jednak nic w tym specjalnego, nic co aż tak mnie porusza, żeby specjalnie to wyróżniać, ale jest smaczne. Przychodząc tu, zamawiając to, dostając taką pozycję, jecie to ze smakiem idziecie dalej, ale chyba nie tęsknicie po prostu.
Niespełna dobę od publikacji film z zapiekankami z Myślenic wyświetlono ponad 700 tys. razy.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
D*pa boli o ksiazula ale gość to robi w naszym interesie. Krytykuje dziadostwo jarmarków świątecznych, kiepskich knajp, które każą sobie płacić miliony za dania a promuje prosta polską kuchnię jak bary mleczne i zapiekanki z 40letnia tradycją. Nikt nie zmusza do oglądania jego filmów.... Moim zdaniem podnosi poziom polskiej gastronomii bardziej niż Geslerowa
To okazja żeby o Myślenicach w świecie było słychać dobrze, bo w ostatnich latach to rzadkość. Okazuje się że jemy dobre zapiekanki ale nie najlepsze, a i tak ten film robi większą promocję dla miasta niż promocja umig…
sama prawda u nas w miescie burmistrz powinien mowic co jest smaczne i gdzie jesc. w swiecie internetu typ generuje duze liczby przyciaga klientow do lokali wiec sie liczy... taki swiat...
Koleś wyciąga miesięcznie między 700 000, a 800 000 zł ze swojej działalności. Ale ile można oglądać jak wcina ne pizze, zapiekanki, kebsy...no ile?
Ten książulo to zerowy autorytet jest .