logo-web9
Jawornik

Tomasz Sólnica o węźle w Jaworniku: „Podpisanie aneksu między GDDKiA i gminą nie było konieczne do złożenia wniosku ZRID"

„Nie można mówić, że opóźnienie ze złożeniem wniosku ZRID wynika z przepychanek o pieniądze z Generalną Dyrekcją.

Mimo, że do tej pory nie podpisaliśmy stosownego aneksu do porozumienia - Generalna złożyła wniosek o ZRID” – mówi Tomasz Sólnica, zastępca naczelnika wydziału inwestycji w UMiG Myślenice

Przypomnijmy; Według zapowiedzi drogowców zezwolenie na realizację węzła w Jaworniku miało zostać wydane w 2023 roku, a budowa miała przypadać na lata 2024-25.

To piąty węzeł, który ma powstać na zakopiance między Krakowem a Myślenicami i zastąpić niebezpieczne skrzyżowanie. We wtorek 6 maja GDDKiA w komunikacie prasowym informowała o złożeniu do wojewody wniosku o wydanie pozwolenia na budowę tzw. ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej).

„Przetarg na budowę planujemy ogłosić w przyszłym roku, po uzyskaniu decyzji ZRID, a węzeł udostępnić kierowcom w 2028 r.” – zapowiadali drogowcy.

To inwestycja, która od lat wzbudza wiele emocji zwłaszcza wśród lokalnych polityków, którzy wielokrotnie wdawali się w słowne batalie nie tylko podczas posiedzeń rady , czy w social mediach, ale nawet przed kamerami ogólnopolskich i lokalnych mediów.

Kto jest winny opóźnienia?

Podczas 16. sesji rady miejskiej, która odbyła się 26 maja Krystyna Szczotkowska (KWJSZ) poruszyła temat dotyczący budowy węzła na zakopiance w Jaworniku.

- Mamy informację o złożeniu przez GDDKiA wniosku o ZRID, który to miał być złożony do końca 2024 r. W przestrzeni publicznej pojawiły się głosy, że za te opóźnienia ma odpowiadać gmina Myślenice i burmistrz Jarosław Szlachetka. Proszę o wyjaśnienie i odniesienie się do tych twierdzeń – wnioskowała radna.

Burmistrz Szlachetka (PiS) podczas posiedzenia był nieobecny, ale głos w jego imieniu zabrał zastępca Robert Bylica (PiS). Mówił, że to Jarosław Szlachetka doprowadził do podpisania umowy z ministrem infrastruktury i od tego momentu rozpoczęły się prace projektowe i koncepcyjne. 

– Mamy już 3 lata opóźnienia, co wywołuje niezadowolenie mieszkańców i uczestników ruchu. Dla mnie kuriozalne jest to, żeby było takie stwierdzenie, że to wina burmistrza, czy urzędników. To wielkie nieporozumienie, ponieważ wiemy, jak wielkie serce oddawał i oddaje w tę realizację i jak ważna jest ta sprawa dla nas wszystkich – argumentował.

Następnie głos zabrał zastępca naczelnika wydziału inwestycji w UMiG Tomasz Sólnica, który skupił się na faktach. Przytoczył historię inwestycji podkreślając, że już w latach 2015-16 gmina zleciła sporządzenie dokumentacji projektowej do rozbudowania skrzyżowania zakopianki z drogą wojewódzką w Jaworniku oraz budowę dwóch dróg gminnych łączących strefę przemysłową z DK7. To opracowanie kosztowało gminę 1,2 mln, a sporządzona dokumentacja w 2018 r. nie uzyskała akceptacji GDDKiA.

W 2020 r. gmina podpisała porozumienie z GDDKiA oraz marszałkiem województwa małopolskiego, na mocy którego zobowiązała się do udziału w kosztach realizacji zadania, które stanowiły 5,9 mln zł. Z kolei marszałek zobowiązał się do przekazania 20 mln zł, a GDDKiA miała dołożyć ok. 45 mln zł.

Jak mówił; gmina otrzymała informacje, że do końca 2024 r. złożony zostanie wniosek o wydanie ZRID. W sierpniu 2024 GDDKiA w Krakowie zwróciła się z prośbą o uzgodnienie udziału dróg gminnych w ramach węzła, aby ustalić, które z nich po zakończeniu prac będą zarządzane przez gminę.

Od tego czasu między GDDKiA i magistratem wymieniane były pisma dotyczące aneksu do porozumienia i udziału finansowego w planowanej inwestycji. Kwota, jaką miała ponieść gmina według drogowców to 15 mln zł. Po kilku miesiącach strony ustaliły, że w ostatecznej wersji aneksu – gmina zabezpieczy na ten cel 7,5 mln zł.

Tomasz Sólnica, zastępca naczelnika wydziału inwestycji w UMiG Myślenice: Kilka miesięcy temu przedstawiono nam do podpisania aneks z którego gmina musiałby zapłacić 15 mln zł, w tym momencie na stole jest aneks mówiący o 7,5 mln zł.

Uważam, że z punktu widzenia gminy to ogromna kwota, którą udało nam się wywalczyć z Generalną Dyrekcją. Próbowano na nas wymóc wzrost o 200% i o 9 mln zł.

Kwestia ZRID nie ma nic wspólnego z naszym porozumieniem. Nie można mówić, że opóźnienie ze złożeniem wniosku ZRID wynika z tego, że przepychamy się o pieniądze z Generalną. Mimo, że nie podpisaliśmy do tej pory stosownego aneksu do porozumienia, to Generalna złożyła wniosek do ZRID.

To potwierdzenie na to, że na złożenie wniosku ZRID nie było konieczności podpisania porozumienia z gminą. Nie zgodzę się z zarzutami, które za opóźnienia obwiniają gminę Myślenice.

Podczas jego wystąpienia salę obrad opuścił Maciej Ostrowski – radny z ramienia WDG i obecny dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA. W rozmowie z nami w lutym tego roku zapewniał, że „pilnuje Jawornika jak może”, że wniosek o ZRID zostanie złożony, węzeł powstanie, a w programie inwestycyjnym są zabezpieczone środki na ten cel.

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

Jak podkreślał; wniosek o ZRID to nie jedyny problem związany z tą inwestycją i zwracał uwagę na treść porozumienia dotyczącą kwestii podziału kosztów.

„Pierwotnie dokument opiewał na niższe kwoty (jak UMiG informował w lipcu 2020 r. koszt węzła miał wynieść ok. 70 mln zł, z czego gmina deklarowała przeznaczenie ok. 5 mln zł, województwo 20 mln zł, a GDDKiA resztę – przyp. red.)., ale zawierał zapis dotyczący ich ewentualnego wzrostu. Po kilku latach trzeba je dostosować do aktualnych wartości, które są niemal dwukrotnie wyższe, a gmina Myślenice nadal się pod tym nie podpisała. My jako Generalna Dyrekcja składamy wniosek o ZRID bez jej podpisu”.

Na pytanie; czy z tego wynika opóźnienie? - odpowiedział, że „między innymi tak i o tym burmistrz Myślenic został poinformowany na piśmie. Wyraźnie jest to wyartykułowane w dokumencie przesłanym przez dyrektora Jakubiaka, w którym informuje, że niepodpisanie urealnionych kwot spowoduje opóźnienie”.

Cała rozmowa dostępna jest w artykule pt. „Nie obraził się na Jawornik, wie którędy poprowadzić S7 i jak przebudować zakopiankę”.

Jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w regionie

Skrzyżowanie w Jaworniku to jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc na odcinku zakopianki między Myślenicami a Krakowem. Daje się też we znaki kierowcom samochodów ciężarowych wyjeżdżających i zjeżdżających do leżącej obok Strefy Aktywności Gospodarczej Jawornik-Polanka. 

Od 2016 do 2024 roku doszło w tym miejscu do 16 wypadków. Przyczyną ponad 80 proc. z nich było nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu. W tych wypadkach zginęło pięć osób, a 29 zostało rannych.

Droga krajowa nr 7 należy do sieci TEN-T i jest istotnym połączeniem komunikacyjnym kraju. Obsługuje zarówno ruch tranzytowy jak i lokalny. Z roku na rok obserwujemy zwiększenie natężenia ruchu. W latach 2020 - 2021 na samym odcinku Jawornik – Myślenice wyniosło ono prawie 47 tys. pojazdów na dobę.

Nowy węzeł pozwoli na bezkolizyjny wjazd i zjazd z DK7 na drogę wojewódzką nr 955, biegnącą przez Jawornik w kierunku Sułkowic. W ramach węzła powstanie 71-metrowy wiadukt nad zakopianką, który połączy Jawornik ze strefą aktywności gospodarczej „Jawornik/Polanka”.

Po obu stronach węzła powstaną dwa ronda, każde z nich łączące się z pięcioma drogami (tzw. ronda pięciowlotowe). Ronda będą miały 55 m (po zachodniej stronie zakopianki) i 61 m średnicy (po wschodniej stronie). W ramach inwestycji powstanie ok. 3,5 km nowych i rozbudowanych dróg (w tym niemal kilometrowy nowy odcinek drogi wojewódzkiej nr 955 i kolejny kilometr wjazdów i zjazdów). "Zbudujemy też 1,8 km nowych chodników" - dodaje GDDKiA. 

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

Zobacz więcej
Czytaj komentarze!