Władysław Piaściak:Po remoncie dworku,wróci do niego przedszkole
- 19 listopada 2012
- Od 1 września dalej będą funkcjonować, tak jak obecnie na terenie Gminy Tokarnia, dwa przedszkola w Tokarni i Krzczonowie dla dzieci 3 i 4 letnich, a (…) po zakończeniu remontu „ Dworku Targowskiego” znajdzie się w nim ponownie Przedszkole Samorządowe w Tokarni - uspokaja wójt Władysław Piaściak
W niedzielę 18 listopada opublikowaliśmy list rodziców i pedagogów związanych z Przedszkolem Samorządowym w Tokarni, którzy obawiali się, że placówka która obecnie przechodzi remont zostanie zlikwidowana, a wraz z nią zlikwidowane zostaną etaty.
Zobacz pełną treść listu
O przyszłość Przedszkola Samorządowego zapytaliśmy wójta Tokarni Władysława Piaściaka:
Rodzice i pedagodzy twierdzą, że Przedszkole Samorządowe w Tokarni ma zostać poddane reorganizacji od września 2013 roku w ramach budżetowych oszczędności. Boją się, że zostanie ono zlikwidowane. Jakie są Pana zamiary w kwestii przedszkola? Na czym polegać ma reorganizacja i czy obawy rodziców i pedagogów są słuszne?
fot. tokarnia.info.pl
Władysław Piaściak: W związku z planowanym generalnym remontem i rozbudową „ Dworku Targowskiego” w Tokarni, w którym mieści się także Przedszkole Samorządowe, ze względów bezpieczeństwa istnieje bezwzględna konieczność przeniesienia dzieci na czas budowy do innych budynków.
Planuje się, aby na czas remontu dzieci 5 i 6 letnie umieścić w sąsiednim budynku Szkoły Podstawowej Nr 1 w Tokarni, natomiast 4 i 3 letnie w budynku Szkoły Podstawowej Nr 2 w Tokarni, aby nie narazić rodziców na dodatkowe koszty związane z dowożeniem dzieci.
Rodzice piszą: "Władze samorządowe tłumacząc się dążeniem do ujednolicenia systemu oddziaływań dydaktyczno- wychowawczych na terenie gminy, chcą odłączyć 5 i 6- latków od przedszkola i włączyć ich w struktury szkolne, a na czas zaplanowanego remontu, dzieci młodsze mają być dowożone do sąsiednich miejscowości na koszt rodzica"…
Obecnie w gminie szeroko dyskutowany jest projekt mający na celu ujednolicenie systemu dydaktyczno – wychowawczego na terenie Gminy Tokarnia. Obecnie bowiem w trzech miejscowościach tj. w Bogdanówce, Skomielnej Czarnej i Tokarni (przysiółek Więcierza) nie ma przedszkoli, a działają jedynie przy szkołach oddziały przedszkolne, czyli tzw. „O”.
Natomiast w Tokarni (Centrum) i w Krzczonowie funkcjonują obecnie przedszkola w których działają tzw. „O”. Planujemy, aby od nowego roku szkolnego 2013/2014 skończyć z nierównym traktowaniem mieszkańców i przygotować dzieci do obowiązku szkolnego, na tych samych zasadach, we wszystkich wsiach na terenie gminy. Chcemy , bowiem uniknąć podziału na dzieci „ gorsze i lepsze”.
Proszę o odpowiedź na pytanie rodziców: "Dzieci przedszkolne zostają umieszczone w zespole szkół pod opieką jednego nauczyciela, (…) a integracja ze środowiskiem szkolnym niesie za sobą ryzyko negatywnych oddziaływań na kształtującą się psychikę małego dziecka. W dodatku pan wójt nie przewiduje opieki na świetlicy, która w placówce nie istnieje. Dla niego rozwiązaniem korzystnym jest realizacja przez nasze dzieci obowiązku wychowania przedszkolnego od 8 do 13, później rodzice są zmuszeni dzieci odebrać, co więc z rodzicami pracującymi?"
Od 1 września dalej będą funkcjonować, tak jak obecnie na terenie Gminy Tokarnia, dwa przedszkola w Tokarni i Krzczonowie, w których będą objęte wychowaniem w wszystkie dzieci 3 i 4 letnie z terenu gminy.
Ponadto pragnę zaznaczyć, że niezwłocznie po zakończeniu generalnego remontu „ Dworku Targowskiego” znajdzie się w nim ponownie również Przedszkole Samorządowe w Tokarni. Natomiast przy funkcjonowaniu szkół i przedszkoli zostaną zachowane z całą pieczołowitością wszystkie obowiązujące przepisy regulujące funkcjonowanie szkół i przedszkoli.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Taaak oczywiście ten Pan Wójt w gminie Tokarnia przynosi same dobre rzeczy. Zamknął już jedną szkołę, a teraz mówi o przedszkolu i kolejnej ze szkół... za każdym razem obiecuje zapewnić opiekę dzieciom, a kończy się na tym, iż dzieci bez autobusu wracają kilka kilometrów same w wieku 7 - 8 lat...
Nie mówiąc już o tym co reprezentuje placówka zwana GOKiem w która z kulturą ma bardzo mało do czynienia.
A jeśli chodzi o natychmiastową odpowiedź wójta... cóż w końcu od tego ma przyjętych doradzców, którzy to mają za zadanie odpowiadać na wszelkie pytania...
Placówka ta już nie stanie się przedszkolem i wszyscy mieszkańcy tej gminy o tym wiedzą...
Ale burza. Nie jestem mieszkańcem tej gminy, ale echo tego co u was się wyprawia słychać bardzo daleko.
Wójtowi gratuluję zaściankowych decyzji. To, że w innych miejscowościach nie ma przedszkola to znaczy że w Tokarni też trzeba go zlikwidować - oczywiście. Poruszają tu państwo istotną kwestię dotyczącą bezpieczeństwa dzieci, natomiast argumenty wójta z artykułu to kwestie finansowe. Mam pytanie: ile warte jest bezpieczeństwo dzieci? Jeżeli ,nie daj Bóg, kiedyś dojdzie do tragedii - kto???? będzie ponosił odpowiedzialność za niedopełnienie obowiązku zapewnienia dzieciom bezpiecznych warunków pobytu w placówce oświatowej!!!!!! Wtedy wójt niewątpliwie odpowiedzialność sceduje na dyrektora szkoły.
Pan wójt mam wrażenie traktuje gminę jak prywatny folwark i nie bardzo liczy się ze zdaniem i potrzebami rzeszy mieszkańców.
To, że większości miejscowości nie ma przedszkoli to WIELKI WSTYD dla gminy, świadczący o tym jak niska jest świadomość włodarzy odnośnie istoty edukacji od najmłodszych lat, oraz konieczności wsparcia rodziców małych dzieci, tak aby ci spokojnie mogli się rozwijać zawodowo, osiągać sukcesy i awanse zawodowe.
Nic dziwnego, że młodzi ludzie wyjeżdżają za granicę tam zakładają rodziny korzystając ze wsparcia państw dla rodzin z małymi dziećmi. Póki władza będzie w rękach krótkowzrocznych ludzi, puty będziemy się pozbywać z kraju młodych i zdolnych ludzi.
Poza tym....budżet gminy świeci pustkami, remontu nie będzie dworek przejdzie w prywatne ręce, a dzieci będą dowożone do Krzczonowa.
Jeśli już szukamy oszczędności i zwalniamy 7 osób, to może zwolnimy asystenta Pana Wójta pracującego w Gminie od początku jego kadencji? jego wypłata to miesięczne utrzymanie trzech etatów w przedszkolu.
Tu nie chodzi o osobę Pana Wójta, bo od początku przyjął politykę rozwrzeszczanej kiełbasy wyborczej. Obrazić, nie odpowiedzieć na pytania konkretnie. Nie ma pomysłu na siebie i swoją politykę. Budować prywatne drogi i realizować inwestycje z budżetu gminy, a później łatać dziurę oszczędzając na dzieciach.
Remont tak, ale z konkretami JAK TO ZROBIĆ- dlaczego rozpoczynać remont na jesień skoro nad częścią przedszkolną ma być wymieniony tylko dach i stolarka okienna? Ach, znowu oszczędności. Jak zaleje cały budynek to będzie tańszy w rozbiórce, czy sprzedaży.
Drodzy Czytelnicy zastanówcie się, czy i Wy nie będziecie w podobnej sytuacji jak rodzice dzieciaków, jest o co walczyć..likwidować można bez trudu, sztuką jest utrzymać to co się MA! Poza tym likwidacja idzie jak zaraza..dziś Tokarnia, jutro Pcim, Lubień i mniejsze placówki w Myślenicach.
Prawda jest taka, że wójt chce przenieść małe dzieci do placówek kompletnie do tego nieprzygotowanych. Ja się pytam: gdzie te małe dzieci pomieszczą się w tej szkole??? Szkoła podstawowa nr.1 w Tokarni ma ok. 9 sal lekcyjnych i ok. 12 klas własnych dzieci, do tego dodać 3 grupy małych dzieci, to trochę ciężko będzie +/-15 grup upchać w 9 salach ... nie wspominając już o takich rzeczach, jak brak odpowiednich łazienek dla tych dzieci, narażenie na kontakt z dużo starszymi dziećmi ... I tutaj chciałbym zaznaczyć, że
słowa Pana/Pani Qantico :
są kompletną bzdurą. Tak jest tylko w teorii, na papierze, a prawda jest taka, że dzieci z gimnazjum jak będą chciały, to bez problemów znajdą się w szkole podstawowej, chociażby pod pretekstem udania się do biblioteki. Poza tym wspomniał Pan/Pani o obiadach, obiady są w jadalni, która znajduje się w szkole podst. i jakim cudem niby dzieci nie "przenikają szkoły podstawowej" ??
Kolejna sprawa to czas remontu, który ma trwać 8 miesięcy, jak na wymianę okien i dachu, to coś sporo tym bardziej, że w grę wchodzi dobro małych dzieci .....
a no tak zapomniałem, że Pan wójt chce przy okazji wyremontować sale, w której odbywają się posiedzenia rady, zrobić radnym nowe łazienki, i zamienić plac zabaw dzieci na parking dla samochodów, bo nie chce mu się przejść 50 m z parkingu pod kościołem ......
Już nie wspominając o tym, że rodzice którzy maja więcej dzieci i pracują, nie będą w stanie pogodzić swoich obowiązków z odebraniem dzieci o godzinie 13.
Podsumowując, plany remontu są albo totalnie nieprzemyślane albo mają jakiś konkretny cel (nie będę spekulował ...). Dworkowi przydałby się remont ale wymienić dach i okna można w czasie wakacji, a część w której odbywają się obrady rady gminy można spokojnie remontować w czasie nauki dzieci (inne wejście, jedynym utrudnieniem może być hałas...)
P.S Warto by też poruszyć sprawę cateringu w szkołach, bo śmierdzi na kilometr...
Co Ci wójcie zrobiła oświata??? -Chyba dała wykształcenie!!
Jak dobrze że nasz wójt da szanse młodym matkom pracować i rozwijać się. BRAWA DLA NIEGO!:/:/
Czy wy ludzie zdajecie sobie sprawę z tego jak będą funkcjonowały klasy zerowe w szkole?? jak nie to krótkie wyjaśnienie:
1. Po pierwsze mamy ograniczoną liczbę godzin dla dzieci 5, 6 letnich (od 8,00 do 13,00). W przedszkolu mogliśmy ich przyprowadzać od 7 do 16. Więc jeśli pracujesz od 7 lub kończysz pracę o 14 to jedynym rozwiązaniem jest się ZWOLNIĆ:)
2. Po drugie nie ma żadnych świetlic w szkołach- i nie liczcie że wam je zrobią bo gmina nie ma pieniędzy :D
3. Po trzecie bezpieczeństwo. Przecież bezpieczeństwo dzieci jest najważniejsze!! A co wy myślicie że jak nauczycielka ma 25 dzieci (bo tyle może mieć w oddziale zerówkowym) to jest w stanie sama zapewnić bezpieczny pobyt w czasie:
a) spacerów??
b) wyjścia do toalety (gdzie po korytarzu biega masa dzieci z podstawówki i gimnazjum??
4. Dofinansowania- jak wiemy przedszkole zapewnia różnego rodzaju atrakcje typu teatrzyki, wyjazdy, warsztaty itp.. Myślicie że szkoła jest wam w stanie zapewnić tyle możliwości ?? ( przecież gmina nie ma na to pieniędzy)
Wyobraźcie sobie sytuacje 1 wrzesień jedna nauczycielka, 25 dzieci w tym 5 i 6 latki. Tak na oko 3 z nich ma problem adaptacyjny (płacze, nie chce zostać bez rodzica ) Jedno z nich zapomniało że chce mu się siku i zmoczyło spodnie. każdy kto ma dziecko wie że do 5, 6 roku życia wymaga ono pomocy a myślicie że jeden nauczyciel jest w stanie w jednej chwili zapewnić ją 25 dzieciom?? Myślicie że jak dziecko 5 letnie (jeszcze załóżmy że jest z grudnia) wyjdzie do toalety to nauczyciel ma pewność że po drodze nie stwierdzi że jednak pójdzie sobie do domu?? Może dla rodziców którzy mają dziadków lub sami nie pracują nie jest to problem ale dla kobiet które chcą pracować jest to duże obciążenie. pamiętać trzeba o jednym każdy z nas może mieć za kilka lat dziecko w klasie zerowej i może chcieć pracować. Więc mamusiu masz dziecko to wójt proponuje: ZWOLNIJ SIĘ Z PRACY BO TWOJE DZIECKO PO 13 NIE BĘDZIE MIAŁO OPIEKI ALBO WYNAJMIJ OPIEKUNKĘ I ODDAJ JEJ POŁOWĘ SWOJEJ PENSJI. Świat się rozwija powstają przedszkola prywatne, żłobki... a nasz wójt ogranicza oświatę do minimum. COFAMY SIĘ A NIE ROZWIJAMY.