Zarabie: Kompleks treningowy Wisły Kraków gotowy
- 6 stycznia 2014
Po budowie kompleksu treningowego Wisły na Zarabiu nie ma już śladu. Zawodnicy krakowskiej drużyny wznowią treningi 7 stycznia
Zdjęcia dzięki uprzejmości wisla.krakow.pl, fot. Adam Koprowski
Zwieńczeniem prac nad budową ośrodka treningowego było zainstalowanie na boiskach bramek i słupów oświetleniowych.
Kompleks składa się z dwóch boisk, w tym jedno z podgrzewaną murawą. Na zapleczu hodowana jest także rezerwowa murawa. Na terenie zajmowanym przez Wisłę znalazło się pomieszczenie trenera, gabinet dyrektora sportowego klubu, siłownia, sala odpraw, gabinet rehabilitacji, pomieszczenie z basenem i jacuzzi, szatnia dla rezerw i sędziów, pralnia, pomieszczenie do mycia piłek i butów.
Zgodnie z umową podpisaną w czerwcu 2013 roku pomiędzy Urzędem Miasta i Gminy Myślenice, Spółką Sport Myślenice i Wisłą Kraków piłkarze krakowskiego klubu będą korzystać z obiektu od stycznia 2014 roku. Piłkarze Wisły wznowią treningi we wtorek 7 stycznia. Umowa najmu obiektów zostaje zawarta na okres 20 lat.
Całkowity koszt inwestycji to 9,5 mln zł netto. Przez trzy lata wykonawca dostanie pieniądze w 35 ratach, a 36. będzie stanowić ponad połowę całej kwoty.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Kibice Wisły, szczególnie Ci z Myślenic i okolic są zadowoleni. Będe miali bardzo blisko na trening swojego klubu. Kibicom Cracovii to oczywiście nie na ręke bo: miasto wyrzuca pieniądze w błoto, bo są inne potrzeby bo Wisła to śmieszny klub bo musi sie wyprowadzać z Krakowa. A prawda jest taka że mało który znaczący klub w Europie ma baze treningową w mieście z którego pochodzi, przy stadionie czy w jego okolicach. To teraz naturalne postępowanie że klub swoją baze treningową na obrzeżach miasta czy wogóle w innej pobliskiej miejscowości. W tej sytuacji nikt napewno nie straci a wręcz przeciwnie. Każda strona zyska. Wisła nowoczesną baze treningową a Myślenice reklame miasta.
Będzie na pewno bankiet,będą się obżerać frykasami za pieniądze podatników jak to było przy otwarciu oczyszczalni ścieków.
Nie wiem co jest wiekszym wstydem :) A to takim sposobem idziecie na mistrza,,mała barcelono'' hahahahhahaha KSGRZES ZADZWON DO FRYZJERA :)
CRACOVIA ZAMIESZANA W AFERE KORUPCYJNĄ!
W ustawianie meczów Cracovii zamieszany był jej sympatyk a zarazem były obserwator PZPN i znany międzynarodowy arbiter. - Jacek P. - dowiedziało się polskieradio.pl.
Jacek P. to bardzo ciekawa postać. W czasach PRL-u był funkcjonariuszem Milicji Obywatelskiej. Po upadku komunizmu dołączył do środowiska piłkarskiego. Został pierwszoligowym a następnie międzynarodowym sędzią oraz obserwatorem PZPN. Gwizdał m.in. trzy mecze podczas Mistrzostw Świata we Francji w 1998 roku.
Sześć lat temu napisał książkę dotyczącą przepisów gry w piłkę nożną "Piłka nożna - przepisy gry - komentuje sędzia Jacek Pocięgiel". Po zakończeniu kariery sędziowskiej był prezesem krakowskiej agencji ochrony osób i mienia "Hektor".
Według śledczych to właśnie on składał korupcyjne propozycje i wręczał pieniądze.
Oto niektóre ze spotkań, jakie miał ustawić Jacek P.:
Cracovia - Ruch Chorzów 2:1 (17 sierpnia 2003)
Z sędzią tego spotkania Grzegorzem S. ze Świętokrzyskiego OZPN skontaktował się przed meczem krakowski arbiter Piotr W. (pośredniczący w wielu korupcyjnych transakcjach) i zaproponował 5 tys. zł. łapówki. Arbiter miał otrzymać taką kwotę po zakończeniu meczu. Grzegorz S. przyznał się do zarzutu.
Polar Wrocław- Cracovia 0:2 (13 marca 2004)
Jacek P. za pośrednictwem Piotra W. zaproponował sędziemu spotkania Mariuszowi G. z łódzkiego OZPN 5 tys. zł. łapówki. Do wręczenia pieniędzy doszło w Rawie Mazowieckiej, jednak w kopercie było jedynie 2 tys. zł. Piotr W. natychmiast zadzwonił do Jacka P., a ten zgodził się wyrównać różnicę. Mariusz G. i Piotr W. przyznali się do zarzutu.
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko Biała 3:2 (12 maja 2004)
W tym czasie z ówczesnym prezesem Podbeskidzia Stanisławem P. współpracował Ryszard F. "Fryzjer". Sędzia tego spotkania Marcin P. był blisko związany właśnie z "Fryzjerem". Jacek P. chciał przekupić tego arbitra, ale wiedział o powiązaniach P. z "Fryzjerem". Zadzwonił więc wcześniej do Ryszarda F. Ten zgodził się pomóc Jackowi. Wiedział bowiem, że P. jest obserwatorem PZPN i pośrednikiem w kupowaniu meczów. Mógł mu się więc później przydać.
Zawarty tu opis to ustalenia prokuratury, które dopiero zweryfikuje sąd. Jacek P. zaproponował arbitrowi przed meczem co najmniej 5 tys. zł. łapówki. Po meczu w restauracji przekazał mu pieniądze. Przed spotkaniem z sędzią kontaktował się także Stanisław P. z Podbeskidzia. Obiecał co najmniej 10 tys. zł. łapówki.
Zawarty tu opis to ustalenia prokuratury, które dopiero zweryfikuje sąd. Śledztwo w sprawie korupcji w Cracovii dalej trwa.
Wedle przepisów prawa tylko pracownicy Urzedu Skarbowego MOGĄ za to beknąć, ale nie muszą. Reszta to pic na wode......
Tak to jest jak zmienia sie ciągle przepisy prawa, a nie myśli o poprzednich przepisach ,które są sprzeczne z nowo powstałymi.
Bardzo dobrze! To wielka szansa na promocję naszego miasta