Sport

Runmageddon w Myślenicach: Czołowe miejsca Sebastiana Kasprzyka

Runmageddon w Myślenicach: Czołowe miejsca Sebastiana Kasprzyka
fot. runmageddon.pl

Piąte miejsce na dystansie 12 kilometrów i drugie w nocnym biegu na 6 km to rezultat Sebastiana Kasprzyka ze Stojowic

Podczas wrześniowej edycji biegu z przeszkodami na dwóch trasach rywalizowało prawie 2000 biegaczy. Swoją formę sprawdzili na dwóch dystansach; dziennym classicu rozgrywanym na 12 kilometrach z 50 przeszkodami i nocnym rekrucie na dystansie 6 kilometrów.

Na 12 kilometrowej rasie wystartowało 1300 biegaczy. Najlepiej z powiatu myślenickiego wypadł Sebastian Kasprzyk z Dobczyckiego Klubu Biegacza, który zajął 5 miejsce (02:02:48).

Górskie edycje Runmageddonu Myślenice słyną w całej Polsce z tego, że są najtrudniejsze do pokonania. W sobotę organizatorzy dodatkowo jeszcze podnieśli poprzeczkę i oprócz trasy dziennego Classica na dystansie 12 kilometrów, przygotowali również górską wersję 6 kilometrowego Nocnego Rekruta. Na starcie stanęło 700 zawodników, a Sebastian Kasprzyk zakończył bieg na 2 miejscu z czasem 00:46:51.

Trasa Runmageddonu Classic biegła stokiem Stacji Narciarskiej Myślenice zlokalizowanym na północno - wschodnim zboczu góry Chełm (654 m n.p.m.), wzdłuż brzegów Raby jak i również samym korytem rzeki, przez zarośla, gęste górskie lasy i piaszczysto-błotne tereny, które mocno utrudniały pokonywanie trasy. Wymagający teren już dawał się mocno we znaki uczestnikom biegu, a organizatorzy nie znając litości przygotowali dodatkowo ponad 70 różnorakich przeszkód, nie zapominając oczywiście o osławionej już, najbardziej wymagającej i siejącej popłoch wśród zawodników przeszkodzie. „Ta Jedyna”, czyli lina rozciągnięta pomiędzy brzegami Raby, za pomocą której trzeba się przeprawić na drugą stronę. Z całej stawki uczestników zaledwie kilku osobom udało się wykonać to zadanie.

Tuż przed metą zawodnikom przyszło się zmierzyć z prawdziwymi gladiatorami, czyli drużyną footballu amerykańskiego Kraków Football Kings, która wcieliła się w rolę żywej przeszkody.

Na trasie Runmageddonu Myślenice było również kilka nowości, m.in. przeszkoda „Fireman” czyli słup z przewleczonymi przez niego sznurkami, za pomocą których trzeba było się wspiąć do góry, zasieki ustawione w rwącym nurcie rzeki Raby, czy też strzelanie z Paintballa do nieruchomego celu, którym okazały się pluszaki. Przeszkoda mentalna sprawdzała znajomość popularnych ostatnio Pokemonów.

- Górskie edycje Runmageddonu Myślenice należą do jednych z najcięższych w całym cyklu. To już czwarta edycja a druga w tym roku, którą zorganizowaliśmy w tej lokalizacji, a okoliczne tereny wciąż nas zaskakują, pozwalając wytyczać coraz trudniejsze i ciekawsze trasy, których poziom trudności rośnie z każdą edycją. Nasza sobotnia impreza znów potwierdziła, że Myślenice i Beskidy to wprost wymarzone miejsce dla biegów przeszkodowych.” – powiedział Paweł Sala, dyrektor Runmageddonu Myślenice.

Na trasie Runmageddonu KIDS bawiło się kilkuset najmłodszych fanów biegania przez przeszkody. Głośny doping zapewnili rozemocjonowani rodzice. Dzieciaki miały do pokonania trasę, na której były takie przeszkody jak Indiana Jones, ustawiony w poprzek konny powóz, furmanka wypełniona słomą, wodna ślizgawka i oczywiście pojedynek z wielkimi futbolistami drużyny Kraków Football Kings. Nie obowiązywał pomiar czasu, chodziło wyłącznie o dobrą zabawę, której w sobotę w Myślenicach nie brakowało.

Powiązane tematy

Komentarze (2)

Zobacz więcej