Pamiętacie zespół HellHaven? Myślenicka formacja wydała kolejną płytę [ODSŁUCH]
- 3 marca 2017
Od poprzedniego albumu HellHaven minęły 4 lata. Po takim czasie zespół wraca z kolejną płytą pt. Anywhere Out Of The World"
Premiera płyty zaplanowana jest na 4 marca. Zostanie wydana nakładem Pronet Music. Następca wydanego w 2012 roku „Beyond The Frontier” nosi tytuł "Anywhere Out Of The World". Pierwszy singiel promujący album to The Dawn & Possibility of an Island.
- Miłość. Strach. Ofiara własnego serca. Pomimo tego, co wmawiano nam przez lata, tylko jedna rzecz odróżnia nas od zwierząt - możliwość kochania. Żyjemy w czasach deficytu na wszystko co piękne. Z góry oceniane są za nas wszelakie przejawy dobra i zła. Wmawia się nam, co mamy czuć, oraz czego się bać... Nie bójmy się lgnąć tam, gdzie poczucie zrozumienia i miłości jest nam dane... – mówią członkowie zespołu.
Zespół zaistniał na polskiej scenie muzycznej w 2010 roku debiutując albumem „;Art for Art.” na antenie takich rozgłośni jak Radio Kraków, Radio Gdańsk, Radio Szczecin oraz Polskie Radio Trójka. W roku 2012 po podpisaniu kontraktu z niemiecką wytwórnią Legacy-Records została wydana druga płyta pt. „Beyond The Frontier”, która zyskała pozytywne uznanie nie tylko na rynku polskim, ale także angielskim, kanadyjskim i francuskim, będąc wysoko oceniana przez tamtejszych recenzentów.Po sukcesie z roku 2012 w 2013 przyszedł czas na rejestrację występu koncertowego oraz wydanie płyty DVD pt. „Beyond The Frontier Live”.
Muzyka grupy jest szeroko pojętą wariacją na temat melodyjnego rocka progresywnego, post rocka oraz metalu z nutą wpływów dalekiego i bliskiego wschodu. Niestandardowe pejzaże muzyczne łączą się zgrabnie z melodyjnością i przystępnością, co stanowi dość niespotykane połączenie muzyki nieprostej, wymagającej i rozbudowanej, z przyswajalną, delikatną i miłą dla ucha melodyką. To miks dźwięków, które z jednej strony frapują a z drugiej pozostają w głowach słuchaczy na długie miesiące.
Na płycie znajdą się następujące utwory:
01. Anywhere Out Of The World
02. Ever Dream This Man ?
03. First Step Is The Hardest
04. 21 Grams
05. Res Sacra Miser
06. They Rule The World
07. Overview Effect
08. On Earth As it Is In Heaven
09. The Dawn & Possibility Of An Island
Klip promujący płytę:
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Polska od dawna stoi metalem na świecie. Kto słucha, ten wie. Bardzo się cieszę, że do tego zacnego grona, dla HellHaven drzwi stoją szeroko otwarte. A w zasadzie, to już są dawno za progiem. Mam przyjemność słuchać najnowsze dziecko kapeli i robię to po raz kolejny tego wieczoru. Nie będę się doktoryzował i wypisywał "ochów" i "achów", tylko zachęcam do zaprzyjaźnienia się z materiałem.
Przy okazji - Kuba, sory, że wytrzymałem Cię tyle pod klatką. :)
Radość życia w blues'ie ? A wiesz skąd wzięła się nazwa blues ? Sprawdź sobie proszę :)
Ps. Proszę pociągnąć tą rozmowę dalej, bo w końcu jakaś rozmowa na poziomie o gatunkach muzycznych. Rzadko się to zdarza na Miasto-Info.
Otóż ta miłość i życie tam jest tylko to właśnie zależy od tego czy ktoś ją dostrzega i w jaki sposób? Mnie tylko chodzi o to że gdybyśmy odwrócili sytuację . I przykładowo była by mowa o jazzie. A ja wiem bardzo mało,i gdybym zaczął walić stereotypami. A ty jako doświadczony człowiek widział byś w tym całkowity nonsens to też bronił byś swojego. Wyobraź sobie klasyczną rytmiczną kapele heavy metalową , wiosnę, motocykl, i pustą drogę za tobą zachód słońca. To jest właśnie miłość do życia. Z resztą z tych samych powodów uwielbiam słuchać amerykańskiego bluesa. To jest to sama miłość do życia tylko w troszkę inaczej przedstawiana przez różne formacje. Są też takie kapele które właśnie śpiewają o śmierci o przelewie krwi. Jedni to uznają za pogaństwo i plugastwo a inni widzą w tym ( I tu odniosę się do konkretnego nurtu) np. fakt w jaki sposób Chrześcijanie mordowali przodków jak ich wieszali i palili żywcem na stosach pod pod pretekstem walki pogaństwem. Takie kapele śpiewają właśnie o miłości do życia, o pięknie i spokoju które zostało brutalnie zgwałcone przez rycerskich kaznodziejów.
Wybaczcie Panowie, ale na publicznym forum mam prawo komentować i pisać co myślę. Nie jest żadną kompromitacją to co wyżej napisałem. Nie oczekuje też że obiektywnie spojrzycie na Wasz ulubiony styl muzyczny.
Nie jest jednak tak że z metalem jednoznacznie kojarzy się mroczność, zniszczenie, śmierć. Nie widzę tam miłości do życia, radości którą mam w jazzie, bluesie.
Gdybym miałem jednak wybierać rap vs metal zdecydowanie był by to metal.
O cięzkich przypadkach typu Margaret i paru innych nawet nie będe dyskutował.
Strasznie mnie interesuje, gdzie tutaj widzisz typową symbolikę metalową. Nie oceniam zespołu pod kątem muzycznym z powodu, że ich bardzo dobrze prywatnie znam i nie byłoby to obiektywne, ale to jeden z nielicznych zespołów grających cięższą muzykę, który nie dość, że odszedł od metalowego łojenia, to jeszcze pozbył się typowo metalowej symboliki poszukując formy w zupełnie innym spektrum sztuki...
Polecam przesłuchać chociaż jeden utwór lub rzucić okiem na teledysk, który ostatnio wydali.