Myślenice: "Afera krzesełkowa", czyli radni kłócą się o miejsca przy stole [WIDEO]
- 4 lutego 2019
Na zakończenie szóstej sesji Rady Miejskiej między radnymi rozgorzała dyskusja o miejsca, które powinni zajmować podczas kolejnych posiedzeń.
Sprawa budzi wśród nich wiele emocji, a w tej kwestii nie mogą dojść do porozumienia od… trzech miesięcy
Aby lepiej zrozumieć „aferę krzesełkową”, należy przypomnieć układ sił panujący w Radzie Miejskiej w Myślenicach po wyborach samorządowych 2018. W kadencji 2018-2023 zasiada w niej 10 przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, 9 KW Macieja Ostrowskiego i 2 KWW Bez Układów. Taki rozkład mandatów żadnemu z ugrupowań nie daje samodzielnej większości.
Podczas pierwszej sesji radni wybierali prezydium i zgodnie z ich wolą przewodniczącym Rady Miejskiej został Jan Podmokły (KWW Macieja Ostrowskiego), a wiceprzewodniczącymi Grażyna Ambroży (KWW Bez Układów) i Eleonora Lejda-Kuklewicz (KWW Macieja Ostrowskiego).
W poprzednich kadencjach przy stole prezydium zasiadali radni klubu Macieja Ostrowskiego, ale to oni mieli większość w radzie i swoich przedstawicieli w prezydium. Dzisiaj najwięcej mandatów mają radni PiS, ale nie posiadają większości, w dodatku to przedstawiciele KW Macieja Ostrowskiego i Bez Układów zasiadają w prezydium.
Kto zatem powinien siedzieć przy stole prezydialnym? To dylemat, którego radni nie mogą rozwiązać od trzech miesięcy.
Przy stole prezydialnym podczas sesji Rady Miejskiej powinni siedzieć radni:
- Prawa i Sprawiedliwości Prawa i Sprawiedliwości 47%
- KW Macieja Ostrowskiego i Bez Układów KW Macieja Ostrowskiego i Bez Układów 53%
- Głosów: 617
Radni dyskutują gdzie powinni siedzieć
Dyskusja na ten temat rozgorzała pod koniec szóstej sesji Rady Miejskiej, kiedy Grażyna Ambroży (Bez Układów) w wolnych wnioskach zaapelowała o skupienie się na pracy obecnej rady, a wspominanie działań poprzedniej kadencji zastąpić wypracowaniem odpowiednich standardów.
Grażyna Ambroży (Bez Układów): Mam tylko jeden wniosek, abyśmy zapomnieli o tym co działo się w poprzednich kadencjach. W tym momencie mamy nowego burmistrza, nową radę, nowych radnych i zacznijmy wprowadzać nowe, wyższe standardy.
W odpowiedzi na jej apel Mirosław Fita (PiS) poruszył temat miejsc zajmowanych przez radnych.
Mirosław Fita (PiS): Myślę, że na następną sesję nie będziemy przedłużać, zmieniać miejsc i ciągnąć mikrofonu dwa metry, aby można było się wypowiedzieć. Są tu [przy stole – przyp. red.] miejsca dla kolegów radnych z klubu Macieja Ostrowskiego, gdzie można usiąść.
Myślę, że to te standardy powinniśmy podnieść i nie utrudniajmy pracy radzie. Koledzy, usiądźcie na tych miejscach, które są wam przypisane. Nie wypada chłopakom, którzy mają po kilkadziesiąt lat, takie zachowanie.
Swoim wystąpieniem wywołał do odpowiedzi pozostałych radnych. Jako pierwszy głos zabrał przewodniczący Jan Podmokły (KWW MO):
Jan Podmokły (KWW MO): W pewnej części zgadzam się z Panem, natomiast po to była powołana komisja doraźna, abyśmy na ten temat rozmawiali i doszli do konsensusu.
To z waszej strony nie było woli współpracy, bo myśmy się zgodzili na pewne kompromisy. Propozycje rozwiązania tego problemu powinny zostać uzgodnione, przedstawione i zapisane np. w regulaminie, aby w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji” – argumentował.
W odpowiedzi głos ponownie zabrał radny Mirosław Fita (PiS):
Zachowujmy się poważnie. Skoro debata ma być bardziej elegancka, to skoro są wyznaczone miejsca dla radnych klubu Macieja Ostrowskiego, a oni ich nie zajmują, to zaburzają tym tok pracy – przez co nie przychodzą sołtysi, bo nie ma dla nich miejsca. Uważam, że to kompromitacja waszego klubu, nie potraficie usiąść tam gdzie trzeba, zachowujecie się jak dzieci w piaskownicy i jest to bardzo nieeleganckie. Pan przewodniczący w ogóle nad tym nie panuje. Dlaczego radni nie respektują tabliczek? – pytał.
Jan Podmokły podkreślał, że gospodarzem obrad Rady Miejskiej jest przewodniczący, natomiast burmistrz i pozostali są gośćmi zaproszonymi. – Powiedziałem to Panu burmistrzowi, więc proszę mi nie wciskać, że nie panuję nad sytuacją i nie próbowałem rozwiązać sytuacji – mówił.
Do dyskusji dołączył Radny Tomasz Wójtowicz (KW Macieja Ostrowskiego):
Tomasz Wójtowicz (KW Macieja Ostrowskiego): Przypominam, że po pierwszej sesji organizacyjnej, tuż przed drugą nasze tabliczki były przyklejone i znajdowały się na miejscach, gdzie Państwo dzisiaj siedzą. To radni PiS zajęli nasze miejsca, mimo że nawet tablety niektórych osób były na stole.
Nie chcieliśmy wnikać, gdzie kto z klubu Prawa i Sprawiedliwości ma siedzieć i zwracaliśmy się do ówczesnego przewodniczącego Pana Mateusza Sudra, aby radni PiS ustalili między sobą miejsca siedzące, a wy przyszliście zajmując nasze miejsce. […] Polecam lekturę statutu Miasta i Gminy Myślenice, gdzie jest napisane, że pracami radnych kieruje przewodniczący, a Pan burmistrz zapewnia obsługę techniczną.
Dyskusję w imieniu swoim i burmistrza zakończył wiceburmistrz Mateusz Suder.
Pełną wymianę zdań (4:51:54) pomiędzy radnymi oraz zapis z przebiegu 6. Sesji Rady Miejskiej można zobaczyć na filmie.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Buehahaahahah to już jest szczyt ! idealne odwzorowanie tego jaka ELITĘ wybraliśmy do reprezentowania naszych interesow i zarzadzania gmina! Brawo panowie i panie radni, brawo !!!
dawno się tak nie ubawiłem na początku tygodnia jak po obejrzeniu tego materialu, chociaz to smiech przez lzy bo jade do pracy zarobic na wasze diety zebyscie mogli klocic sie dalej...
W przedszkolach mają zazwyczaj podpisane krzesełka... może w tym kierunku trzeba iść...
Jak dzieci...
Niech stoją w jednym rzędzie
O ZGROZO! politycznie można upaść niżej?