Jawornik: nowe kładki nad zakopianką
- 30 grudnia 2009
Przejście przez zakopiankę w sąsiedztwie salonu samochodowego nie należy do bezpiecznych. „Zebra” jest dodatkowo oznakowana sygnalizacją świetlną, przed nią znaki nakazują zmniejszenie prędkości, a mimo to kierowcy na tym odcinku rzadko ściągają nogę z gazu. Nie pomaga nawet ustawiony w pobliżu fotoradar. Przekonał się o tym 66 letni mieszkaniec Jawornika, który po potrąceniu w połowie grudnia walczy o życie w myślenickim szpitalu.
Sołtys Jawornika Jan Świerczek twierdzi, że wyjściem z sytuacji byłaby budowa w tym miejscu kładki nad jezdnią. Co więcej, zapewnia, że projekt jest gotowy, a on jest po wstępnych rozmowach z reprezentantem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Kładki powstaną w połowie 2010 roku: jedna koło salonu samochodowego, a druga w miejscu łączenia zakopianki z drogą prowadzącą do Sułkowic.
Jak się okazuje GDDKiA posiada fundusze tylko na budowę pierwszej z nich.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Świetny pomysł!Powinno być więcej kładek na zakopiance.
Uważaj żebyś Ty głową nie zaczepił.
Od projektu do realizacji musi zwykle upłynąć parę lat.Czy KTOŚ wierzy w to ,że nad Zakopianką w JAWORNIKU będą jakieś kładki??? Najprostszym rozwiązaniem byłyby ś w i a t ł a,ale co tam kiedy pieszy był w centrum uwagi? Odpowiedź jest prosta-- kiedy został potrącony przez kierującego samochodem.No właśnie.
Ignorancja przepisów ruchu drogowego przez kierowców przy komisie Dynamika jest, była i będzie.Nieważne,że jest fotoradar(nieczynny zresztą)tam żaden kierowca nie ściąga nogi z gazu.Przejść przez pasy to cud.Trzeba naprawdę sporych umiejętności aby np.w godzinach rannych przejść przez Zakopiankę na przystanek w kierunku Krarowa.Żaden kierujący pojazdem nie zwraca uwagi na to,że jest tam przejście dla pieszych (pieszy na pasach,to przeszkoda),a szkoda!!!!!!!!!!!
Bardzo dobrze było by gdyby nie było na niej zeber, ale poki co to są i poki są to ja twierdzę że nie są one same winne, ale kierowcy i ich ignorancja przepisów
Ja pójdę dalej: wg mnie powinno się dożyć do tego, aby nawet na drogę wojewódzką (taką jak np. Jawornika do Sułkowic) bezpośrednie wjazdy z posesji prywatnych były jedynie wyjątkowo...