Archiwalne Myślenice

Rynek sercem miasta

Rynek sercem miasta
Fot. FOT. HENRYK HERMANOWICZ Z ARCHIWUM JÓZEFA STANISŁAWA BŁACHUTA

Rynek z lat 60. ubiegłego wieku starsi mieszkańcy wspominają jako miejsce wyjątkowo osobliwe, przez które prowadziła nie tylko komunikacja samochodowa, ale również jako punkt spotkań i wymiany poglądów

Centrum miasta. Rynek z lat 60. ubiegłego wieku – fragment północny. Starsi mieszkańcy wspominają główny plac miasta jako miejsce wyjątkowo osobliwe, przez które prowadziła wszelka komunikacja samochodowa z i do Myślenic, a także w kierunku Krakowa, Zakopanego i Bochni.

Południowa część Rynku była oddzielona od północnej drogą prowadzącą w kierunku wschodnim, ale pełniła także funkcję miejsca postojowego dla autobusów Państwowej Komunikacji Samochodowej (PKS).

Oprócz podróżnych przejeżdżających, widocznym na pierwszym planie, głównym skrzyżowaniem – można było spotkać tu zarówno spacerujących mieszkańców, jak i korzystających ze sklepów usytuowanych w sercu miasta. Dużą popularnością w tamtym okresie cieszyły się tablice ogłoszeniowe, które pełniły rolę oficjalnego źródła informacji. Przy nich również toczyło się życie towarzyskie, a zamieszczane obwieszczenia często stanowiły temat do rozmów.

Tekst swoją premierę miał w papierowym wydaniu magazynu Miasto Info:

 

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane tematy

Tak wyglądało Zarabie i Chełm 60 lat temu
Archiwalne Myślenice 3

Tak wyglądało Zarabie i Chełm 60 lat temu

Panorama dzielnicy Zarabie z połowy lat 60. ubiegłego wieku przedstawiająca okolice Górnego Jazu, ulic Górnej, Leśnej i Sosnowej W dali widoczne są wzniesien...

Komentarze (8)

  • 26 lis 2019

    Oj, chyba to "serce" cokolwiek niedomaga. Rzeczywiscie, lata temu do Rynku chodzilo sie dosłownie po wszystko. Były tam niemal wszystkie potrzebne sklepy, bary, "Ce-Pe-eN", dworzec, taksówki. Jako dziecięcie latało sie do Simsaka po bibuły, patyczki i inne rzeczy potrzebne do zrobienia latawca, do pana Kantora chodziło sie na lody bambino, był saturator z wodą sodową otoczony chmarą pszczół, był punkt Lajkonika (to taki dzisiejszy totolotek - dla tych co nie wiedzą), było - przede wszystkim - mnóstwo ludzi. Kiedyś usiłowałem sobie przypomnieć jakie sklepy były w miejscu obecnych. Pamietam masarnię u Bicza - obecnie jakieś banki, sklep zabawkowy - obecnie ksiegarnia "13-stka", drogeria - salon Plusa, Myśleniczanka - sklep spozywczy, "U Ponura" - też jakiś bank, jarzyniak u Szczurka - teraz zamknieta - choć pieknie odnowiona brama. Reszta jakoś mi umknęła z pamięci. Może ktoś coś jeszcze kojarzy?

    23 Odpowiedz
  • OKOKI 26 lis 2019

    Jeszcze był dworzec PKS

    14 Odpowiedz
  • Marta 26 lis 2019

    To jest cudne! Więcej takich tu będzie panie blachucie?

    11 Odpowiedz
  • adzygmunt 28 lis 2019

    Pisałem kiedyś: Historia, którą można dotknąć własną pamięcią jest niezwykłym osobistym doznaniem, Dziękuję

    10 Odpowiedz
  • mysleniczaninzdziada 30 lis 2019

    Doskonała żywa historia miasta czy będzie więcej takich zdjęć?

    6 Odpowiedz

Zobacz więcej

Furmanką lub busem
Archiwalne Myślenice 1

Furmanką lub busem

Trzemeśnia. Lata 20. ubiegłego wieku. Dzięki staraniom ówczesnego proboszcza ks. Aleksandra Brożka, bagnisty plac przykościelny odwodniono i stał się on małym...