Alarmujecie

Tak wyglądał poranek przed wydziałem komunikacji w Myślenicach

Tak wyglądał poranek przed wydziałem komunikacji w Myślenicach

Zamrożony przez koronawirusa problem, związany z przepustowością w wydziale komunikacji starostwa powiatowego, wraca. Tak dzisiaj wyglądała kolejka przy ul. Drogowców

„Dwa pierwsze zdjęcia zrobiłem po godzinie 7. To z automatem dwie minuty po godzinie 8. Drzwi otwierają o 8 i już nie ma numerków. Żeby coś załatwić, trzeba stanąć w kolejce między 4 a 6, potem już numerków nie ma” – pisze jeden z naszych czytelników.

Jak się okazuje, zamrożenie urzędów na czas epidemii nie rozwiązało problemu, który zgłaszacie od 2013 roku.

W lutym, jeszcze przed wybuchem epidemii koronawirusa zwracaliście uwagę, że chcąc załatwić swoją sprawę w wydziale komunikacji starostwa powiatowego, niejednokrotnie wstajecie o świcie, aby zjawić się na Drogowców 2, nawet na godzinę przed otwarciem.

Jak tłumaczyli urzędnicy, taki stan rzeczy miał wynikać ze zmiany przepisów i zapowiedzi kar za nieprzerejstrowanie samochodu w ciągu 30 dni od jego zakupu oraz z ograniczonej liczby osób, jaką są w stanie obsłużyć.

Sprawę dodatkowo skomplikował wprowadzony w kraju przez rząd „stan epidemii”. Dzień przed jego ogłoszeniem (12 marca) w starostwie odbyła się nadzwyczajna sesja rady powiatu, podczas której starosta informował o tym, że nie wyklucza zamknięcia wydziału. Tak też się stało. - Nie wyobrażam sobie, żeby wydział komunikacji był całkowicie zamknięty. Czy nie można zorganizować zastępstw lub rotacyjnych dyżurów? Pana rola jest taka, aby tak zorganizować pracę, by zachować płynność działań – zwracał mu uwagę Robert Pitala (PiS).

W odpowiedzi usłyszał od starosty, że zgodnie ze specustawą do jego obowiązków należy przede wszystkim zabezpieczenie kwarantanny, bo takie zadanie nałożył na niego wojewoda. Kilka dni później, w sytuacji zagrożenia rozprzestrzeniania się wirusa, starosta podjął decyzję o zaprzestaniu bezpośredniej obsługi klientów w starostwie od 17 marca do odwołania. Decyzja objęła również wspomniany wydział komunikacji.

16 stanowisk w nowej siedzibie w 2021 roku 

W internetowej dyskusji na temat funkcjonowania wydziału komunikacji jako rozwiązanie problemu sugerujecie wydłużenie czasu pracy urzędników lub dołożenie dodatkowych stanowisk. Jak się okazuje, nie jest to takie proste.

– Po pierwsze – na sali operacyjnej znajduje się 10 stanowisk i nie ma fizycznej możliwości stworzenia kolejnych. Po drugie – wydłużenie czasu pracy wiąże się z dwuzmianowością, której nie jesteśmy w stanie pokryć ze względu na brak przeszkolonych urzędników – tłumaczył nam starosta.

Rozwiązania problemu doszukuje się w oddaniu powstającej w sąsiedztwie nowej siedziby. Dzisiaj urzędnicy obsługują mieszkańców na wspomnianych 10 stanowiskach, natomiast w powstającym po sąsiedzku nowym budynku starostwa ma ich być 16. W stanie surowym budynek ma zostać oddany w kwietniu, następnie przetarg wyłoni firmę, która zajmie się jego wykończeniem oraz zagospodaruje otoczenie. Według wstępnych szacunków urzędników, budynek może zostać oddany najwcześniej w połowie 2021 roku.

 

„Publikacje prasowe są niesprawiedliwe”

Kilka godzin po publikacji artykułu, starostwo powiatowe opublikowało komunikat w którym pisze m.in., że „publikacje prasowe są niesprawiedliwe, nasi pracownicy zdecydowali się obsługiwać ludzi i nie mogą być za to karani. Jednak obsługa w tym trudnym czasie musi niestety wyglądać inaczej. Starostwo powiatowe w Myślenicach, jest jednym z niewielu w województwie, które zdecydowało się na otwarcie wydziału komunikacji”.

- Pracujemy w tempie 20-30 osób na godzinę, na więcej nie pozwalają obecne przepisy sanitarne dotyczące zapobiegania epidemii koronawirusa. W najbliższym czasie będziemy chcieli zwiększać wydajność wydziału, jednak jest to uzależnione od decyzji rządu odnośnie łagodzenia przepisów epidemiologicznych – komentuje kierownik wydziału Tomasz Bombol.

Starostwo zwraca uwagę, że „w Polsce wciąż obowiązują zaostrzone przepisy sanitarne, a powrócenie do bezpośredniej obsługi klientów urzędu nie oznacza, że urząd pracuje normalnie”. W dalszej części czytamy również, że niektórzy urzędnicy posiadający uprawnienia do rejestracji pojazdów, nadal pozostają na opiece nad dziećmi „ponieważ w wyniku zamknięcia szkół nie mają z kim tych dzieci zostawić”.

W komunikacie Tomasz Bombol przekonuje, że „na rejestrowanie nowych samochodów, każdy ma 6 miesięcy od momentu zakupu, a gdy ma już pozwolenie czasowe zachowuje ono ważność do końca epidemii i jeszcze dwa tygodnie dłużej”.

 

27 maja 

Kolejnego dnia starostwo powiatowe publikuje wpis oraz zdjęcia w mediach społecznościowych na temat wydziału. Na fotografiach prezentowane są puste korytarze i brak kolejki przed budynkiem. Natomiast w oświadczeniu czytamy m.in.  

"Doniesienia medialne oraz uwagi mieszkańców odnośnie obecnego funkcjonowania Wydziału Komunikacji są uzasadnione. Każdy z nas chce być obsługiwany w sposób rzetelny, profesjonalny i możliwie szybki. Jednak dzisiaj publikujemy Państwu zdjęcia z godzin popołudniowych – jak na nich widać, niebawem wszyscy dzisiejsi klienci zostaną obsłużeni. Dowodzi to, że wczorajsza publikacja jednego z serwisów internetowych przedstawiała jednorazowe zdarzenie, wynikające z tego, że duża liczba osób chciała bloczki. Sytuacji takich można uniknąć. Prosimy państwa przede wszystkim o rezerwowanie wizyt w Wydziale Komunikacji poprzez Internet. Takie rozwiązanie ułatwi funkcjonowanie Wydziału" - czytamy w komunikacie starostwa. 

 

28 maja 

Dzień po zamieszczeniu w sieci wyjaśnień starostwa, które zaprezentowało też zdjęcia wydziału komunikacji bez kolejek i stwierdzeniu, że "publikacja jednego z serwisów internetowych przedstawiała jednorazowe zdarzenie, wynikające z tego, że duża liczba osób chciała bloczki" - sprawdziliśmy jak sytuacja wyglądała dzisiaj. 

O godz. 8 drzwi do wydziału były otwarte, a petenci w kolejce czekali zarówno w środku budynku jak i na zewnątrz.  

Będziemy monitorować próby jej rozwiązania przez starostwo, a na Wasze zdjęcia i zgłoszenia z tego oraz innych instytucji, których funkcjonowanie według Was można usprawnić, czekamy na redakcja@miasto-info.pl.

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane tematy

Komentarze (29)

  • 26 maj 2020

    Nienawidzę tego miejsca, gdy tylko mam tam iść coś załatwić to już mnie trzęsie. Czy weźmiesz numerek z internetu czy w budynku to zawsze czekasz ZAWSZE. Nie daj Boże traf na przerwę jak czekasz już te 3 czy 4 godziny. Bareja powinien nakręcić tam film nominowany do Oskara

    85 6 Odpowiedz
  • 26 maj 2020

    To miejsce i ludzie tam pracujący tkwią jeszcze w erze PRLu ! I nie zmienią tego wydłużone godziny pracy, nowe budynki czy nie wiem co jeszcze. Tam musi zmienić się wszystko! Cała kadra zaczynając od kierownika który kompletnie nie radzi sobie z zarządzaniem tą strukturą poprzez panie na ciepłych posadkach , które mają klienta głęboko w dupie i widać , że ważniejsze są telefony do znajomych czy rodzinki niż przyjmowanie kolejnego petenta. Wreszcie system przyjmowania tegoż petenta.

    77 7 Odpowiedz
  • 26 maj 2020

    A gdzie jest policja, aby rozpierdzielić to nieformalne zgromadzenie, wyciągać z tłumu po jednej osobie i po 10 tyś płatne natychmiast.
    Przecież jest pandemia.

    56 9 Odpowiedz
  • 26 maj 2020

    Moim zdaniem, kierownik powinien zapłacić stanowiskiem z taki stan rzeczy. Taka sytuacja nie zdarzyła się tylko raz, tak jest prawie codziennie.
    Aby stanąć w kolejce, trzeba sterczeć jak nie wiem co, już wcześnie rano. Przyjedziesz na 8 już zapomnij o numerku w kolejce. Dzień wolny od pracy, stracony, niepłatny.
    Kolejny dzień udaje Ci się dostać numerek, stoisz i czekasz w kolejce, nadchodzi Twój czas, podchodzisz do stanowiska, a tam niespodzianka, brakuje świstka lub czegoś innego - odesłany zostajesz z kwitkiem. I znowu kolejny dzień stracony.
    Dopiero za kolejnym podejściem załatwisz wszystko na cycuś - glancuś.

    W cywilizowanym kraju np. Holandia, rejestracja trwa 5-10 min, praktycznie nie ma kolejek, Auto przerejestrujesz w wydziale komunikacji lub na poczcie ( poczta - jak masz prawo jazdy holenderskie), koszt rejestracji 10,40 euro, dowód rejestracyjny w formacie karty bankomatowej, dostajesz pocztą w ciągu 3 dni roboczych).
    W PL biurokracja jak nie wiem co, zamiast CEPIK wykorzystać, rozbudować system ale lepiej jest kasować obywateli nie wiem ile normalnie, w mojej sytuacji przy sprowadzeniu auta z zagranicy to aż 256 PLN.

    46 7 Odpowiedz
  • 26 maj 2020

    O rany boskie jak zobaczyłem zdjęcie to pierwsza myśl była taka że pewnie po burmistrza przyszli

    45 12 Odpowiedz

Zobacz więcej