logo-web9
Krzyszkowice

Co z konsultacjami dotyczącymi tunelu w Krzyszkowicach? "Dzisiaj nie mają sensu - nie znamy ostatecznego przebiegu tego tunelu"

Na początku roku GDDKiA opublikowała wstępną koncepcję przebudowy skrzyżowania w Krzyszkowicach. Mieszkańcy pytają samorządowców o konsultacje. Jak dotąd bez skutku.

Czy za trzecim razem doczekają się odpowiedzi na nurtujące ich pytania? Zapytaliśmy o to jednego z adresatów pism, radnego powiatowego i sekretarza gminy Myślenice - Roberta Pitalę (PiS).

Wstępny projekt zaprezentowany na początku roku przez GDDKiA  przewiduje likwidację przejścia dla pieszych na poziomie Zakopianki oraz skrętu w lewo z drogi krajowej nr 7 w drogi: powiatową i gminną.

W pasie dzielącym jezdnie przewidziany jest zieleniec. Aby zapewnić relacje skrętu w miejsce tego zlikwidowanego, wybudowany zostanie nowy odcinek drogi z możliwością poruszania się pojazdów i pieszych. Będzie przebiegał pod Zakopianką. Istniejąca droga powiatowa oraz nowoprojektowany odcinek drogi będą włączone do Zakopianki i przeznaczone wyłącznie do skrętów w prawo, z zapewnieniem dodatkowych pasów wyłączania i włączania.

W tej koncepcji założone zostało wyburzenie jednego domu i budynku gospodarczego po północno-wschodniej stronie Zakopianki oraz przeniesienie do skansenu zabytkowego domu wraz z towarzyszącym mu obiektem gospodarczym, które znajdują się po południowo-zachodniej stronie drogi. Jak podkreśla GDDKiA; Projekt przebudowy skrzyżowania będzie jeszcze podlegał licznym uzgodnieniom, dlatego jego ostateczny kształt może się różnić od przedstawionej w załączniku koncepcji.

Budowa tunelu ma kosztować 34 mln zł, na mocy porozumienia podpisanego w 2020 roku samorządowcy z powiatu dokładają 2 mln, a gmina Myślenice brakujące 0,5 mln. Rok 2021 ma zostać spożytkowany na przygotowanie materiałów niezbędnych do uzyskania decyzji środowiskowej. Po jej otrzymaniu; rok 2022 będzie poświęcony na uzyskanie zgody dotyczącej realizacji inwestycji (tzw. ZRID), natomiast sama budowa tunelu przewidziana jest na lata 2023-2024.

 

Mieszkańcy wychodzili ten tunel

Mieszkańcom Krzyszkowic od lat obiecywano rozwiązanie problemu dotyczącego zagrożenia, jakie generuje skrzyżowanie drogi powiatowej z Zakopianką. Na początku 2020 roku, ponad dwieście osób powiedziało „dosyć!” i przez trzy godziny blokowało przejście dla pieszych, domagając się budowy tunelu.

„Chcemy tym sposobem zwrócić uwagę kierowców, lokalnego samorządu, władz wojewódzkich i zarządcy drogi na niebezpieczny problem, z którym walczymy każdego dnia. Chcemy wreszcie bezpiecznie żyć” – przekonywała Bożena Góra, inicjatorka protestu.

Zaangażowanie w poprawę bezpieczeństwa na Zakopiance w Krzyszkowicach opisaliśmy m.in. w reportażu „Coś w nich pękło”  w papierowym magazynie MiastoInfo.

Upór i determinacja mieszkańców doprowadziły ich do celu, a przynajmniej zapewnienia, że w drodze do jego realizacji wykonali kolejny krok. We wrześniu starosta wraz z wicestarostą jako pierwsi złożyli podpisy pod trójstronnym porozumieniem, dotyczącym budowy bezpiecznej przeprawy przez Zakopiankę w Krzyszkowicach.

Teraz chcą konsultacji…

Zanim jednak Krzyszkowice staną się placem budowy, mieszkańcy upominają się o zorganizowanie spotkania dotyczącego planowanych prac. Dlaczego to takie ważne? W marcu rozmowie z nami wyjaśniała to  Bożena Góra.

"Konsultacje społeczne na etapie projektowania są ważne z kilku względów; m.in. dają szansę na zabranie głosu reprezentantom wszystkich stron. Podczas takich rozmów każdy może wyrazić swoje obawy i sugestie. Osoby, które zajmują się przygotowaniem projektu, mogą odpowiedzieć na pytania oraz rozwiać wszelkie wątpliwości. To skrzyżowanie ma służyć mieszkańcom Krzyszkowic, więc to oni powinni mieć możliwość zabrania głosu w tej sprawie" - przekonywała założycielka ruchu społecznego „Wyjdźmy na pasy. Chcemy bezpiecznie żyć”.

- Gdzie w tym wszystkim są ludzie? Dlaczego w innych miejscowościach mieszkańcy biorą udział w naradach, np. w Gaju, a w Krzyszkowicach jest to niemożliwe i spotyka się z tak wielkim oporem? Są osoby, które mogą być wysiedlone i nic o tym nie wiedzą. Tak być nie powinno! Staraliśmy się o udostępnienie zapisu z rozmów technicznych, jednak otrzymaliśmy odmowę - przekonywała aktywistka z Krzyszkowic.

Zwracała również uwagę "na brak przepływu informacji pomiędzy inwestorem a mieszkańcami" oraz niewystarczającej w jej ocenie roli radnych reprezentujących Krzyszkowice w gminie i powiecie. - Są wybierani przez mieszkańców i dla nich powinni pracować. W Krzyszkowicach wygląda to trochę inaczej, a do opinii publicznej docierają takie informacje, jakie radni chcą im przekazać. Według mnie, między mieszkańcami a ich reprezentantami w samorządzie, nie ma przepływu informacji i dialogu - mówiła Bożena Góra.

Krzyszkowice w samorządzie mają dwóch reprezentantów. W radzie gminy zasiada Andrzej Grzybek (PiS), natomiast w radzie powiatu oraz na stanowisku sekretarza Urzędu Miasta i Gminy Myślenice - Robert Pitala (PiS). To do niego od dłuższego czasu kierowane są pisma, których treść publikują założyciele facebookowego profilu "Wyjdźmy na pasy, chcemy bezpiecznie żyć".

"Do 3 razy sztuka. Po raz kolejny wysłane zostało pismo do Radnego Roberta Pitali. Czy tym razem otrzymamy odpowiedź? Radny wybrany przez mieszkańców powinien odpisywać na wysłane do niego pisma i powinno to być oczywiste. W przypadku Roberta Pitali tak niestety nie jest. Dla przypomnienia: Na pierwsze pismo z listopada 2020 r. do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy odpowiedzi, Na drugie pismo z maja 2021 r. odpisał Burmistrz, trzecie pismo zostało dostarczone, czekamy na odpowiedź" - czytamy na wspomnianym profilu.

Rozmowę na ten temat z Robertem Pitalą przeprowadziliśmy podczas przypadkowego spotkania na urzędowym korytarzu, po jednej z konferencji prasowych w UMiG w Myślenicach:

"Dzisiaj konsultacje nie mają sensu z tego względu, że nie znamy ostatecznego przebiegu tego tunelu. Jak będziemy mieć wstępny projekt i będziemy znać jego przebieg, to wtedy możemy się zastanawiać, czy to dobre rozwiązanie - czy może jest inne, lepsze"

- Administratorzy profilu "Wyjdźmy na pasy. Chcemy bezpiecznie żyć" retorycznie pytają; czy odpowiedź na ich pisma to sztuka, która uda się za trzecim razem. Odpowie pan na pisma dotyczące tunelu w Krzyszkowicach?

Robert Pitala, radny powiatowy (PiS) i sekretarz gminy Myślenice: Nie są adresowane do mnie, tylko do urzędu. Chcąc skontaktować się z panią Bożeną Górą, nie pisałbym do jej pracodawcy, tylko do niej. Jeżeli to pismo dotrze do mnie, to na pewno jej odpowiem. Teraz już chyba znalazła adres. Jest mail do mnie na stronie wirtualne Krzyszkowice, na stronie starostwa powiatowego jako kontakt do radnego, można to też skontaktować się przez messengera, żeby odpowiednio zaadresowane pismo do mnie dotarło. Natomiast pani Góra wysyła je do urzędu. Jestem pracownikiem urzędu, natomiast nie ma problemu, aby takie pismo wysłać do mnie, jako do radnego powiatowego lub żeby zadzwonić.

Zna pan treści pism o których rozmawiamy?

Poznam jak je zobaczę. Jeżeli dostanę to pismo, to na pewno się do niego odniosę.

Dotyczą m.in. organizacji konsultacji w sprawie budowy tunelu. Czy może pan na ten moment powiedzieć, czy zostaną zwołane?

Ja jako radny powiatowy, sołtys, czy radny gminny nie jesteśmy w stanie przeprowadzić konsultacji, to nie są nasze kompetencje. W październiku tamtego roku wystąpiłem do starostwa, bo to skrzyżowanie Zakopianki z drogą powiatową - z zapytaniem, czy starostwo będzie przeprowadzać takie konsultacje. Z odpowiedzi wynika, że nie będzie, dlatego że inwestorem jest GDDKiA.

Ja to rozumiem i uważam, że jeżeli konsultacje mają być przeprowadzone, to właśnie przez GDDKiA. Ta z kolei twierdzi, że na dzień dzisiejszy takich konsultacji nie planuje i nie ma tego zawartego w umowie z projektantem.

W jaki sposób pan jako radny i przedstawiciel tego okręgu, może wyjść na przeciw mieszkańcom i pomóc im w zdobyciu informacji o które się upominają?

Wszystkie informacje, które uzyskuje udostępniam i zamieszczam na facebooku. Obecnie trwa procedura przeniesienia zabytkowego domu do skansenu. Z tego co wiem, nic więcej w tej sprawie się nie dzieje. Wszystkie informacje, koncepcja która się pojawiła, została opublikowana również przeze mnie. Zamieściłem też ulotkę informującą mieszkańców, którzy ewentualnie będą musieli oddać swoje ziemie - jaka jest procedura wywłaszczeniowa. Wszystkie informacje, jakie otrzymuje z GDDKiA, powiatu czy innych źródeł, przekazuje mieszkańcom za pomocą facebooka.

Uważa pan, że to odpowiednie źródło na ten moment? Może łatwiej będzie się spotkać z tymi osobami, Krzyszkowice to niewielka miejscowość.

Tak, ale proszę pamiętać, że dzisiaj mamy pandemię (rozmowa przeprowadzona 30 maja - przyp. red.)

Dzisiaj obostrzenia są luzowane, czy jakieś kroki w tym kierunku będzie chciał pan podjąć?

Czekam na pismo. Myślę, że niewiele ono wniesie. Z całym szacunkiem, ale pani Bożena Góra nie jest przedstawicielem mieszkańców - przedstawicielem mieszkańców są wybrani radni i sołtys. Pani Góra występuje w tej sprawie, przeprowadzała akcję, odpowiem jej ale nie czuję, aby była reprezentantem mieszkańców Krzyszkowic.

Rozmawiam z ludźmi i też nie widzę takiej presji, aby ludzie chcieli większych informacji oprócz pani Góry i może garstki osób. Dzisiaj do mnie nikt się nie zgłaszał z zapotrzebowaniem na jakieś szerokie konsultacje. Mówimy też o poprzednim roku, bo rozumiem, że pani Góra od 2-3 miesięcy żąda tych konsultacji ode mnie, nie wiem dlaczego. Chciałbym pana zapytać; dlaczego nie występowała z tym do powiatu?

Nie wiem, ponieważ nie reprezentuję pani Bożeny Góry.

Skoro pani Góra pisze do gminy o konsultacje, pisze do Generalnej, to dlaczego nie pisze do powiatu?

Może będzie miał pan okazję ją zapytać podczas konsultacji?

Na pewno.

Rozumiem, że jeśli już obostrzenia zostaną poluzowane i mieszkańcy nadal będą się upominać o zorganizowanie konsultacji, będzie pan dążył do tego, aby takie spotkanie odbyło się w gronie krzyszkowiczan?

Nie widzę żadnych problemów. Zawsze mówiłem, że jeśli będę miał jakiekolwiek informacje, to będę je udostępniał, będziemy analizować i starać się, aby tunel został zbudowany w jak najlepszym kształcie, bo to inwestycja na lata.

Przypomnę, że nie mamy projektu. Na razie mamy koncepcję. Jeśli będziemy mieć wstępny projekt, to możemy się do tego odnosić. Z tego co ostatnio rozmawiałem z Generalną, to jeszcze nie wiadomo gdzie ten tunel ma być. Wiemy, że jeśli uda się przenieść dom, to będzie ta wersja, która została przedstawiona. Jeśli nie, bo np. konserwator się nie zgodzi, to ta koncepcja się zmieni.

Po ostatniej rozmowie z GDDKiA jest pan w stanie potwierdzić termin ukończenia budowy?

Trzeba zapytać GDDKiA.

Zakładam, że pan to zrobił.

Oni dzisiaj mówią, że mamy na pewno opóźnienie związane ze wspomnianym domem. Natomiast nie otrzymałem informacji, czy zakładany termin jest możliwy, bo przed nami jeszcze długa droga.

Z posiadanej przez pana wiedzy na ten moment wynika, że realizacja projektu może być w jakiś sposób zagrożona?

Projekt nie jest zagrożony, tylko kwestia czy to połączenie będzie przebiegało przez stojący tam dom, czy trzeba będzie tą koncepcję zaprezentowaną przez GDDKiA zmienić. Dzisiaj konsultacje nie mają sensu z tego względu, że nie znamy ostatecznego przebiegu tego tunelu. Jak będziemy mieć wstępny projekt i będziemy znać jego przebieg, to wtedy możemy się zastanawiać, czy to dobre rozwiązanie - czy może jest inne, lepsze.

To  będzie ten to ten moment, kiedy można spotkać się z mieszkańcami?

Myślę, że tak. Że będzie jeszcze nie jeden taki moment, kiedy już całkowicie znikną ograniczenia pandemiczne. Mieliśmy na razie pandemię, prace koncepcyjne, natomiast pani Góra oczekuje, że konsultacje zostaną przeprowadzone już. Nie ma czego konsultować. Jak będzie projekt, będziemy mogli konkretnie o czymś rozmawiać i nie będzie ograniczeń pandemicznych, to myślę że będzie czas na omówienie tego zagadnienia z mieszkańcami.

Nie o to chodzi, żeby przed nimi cokolwiek ukrywać, ja też jestem mieszkańcem Krzyszkowic. Też chciałbym wiedzieć jak to będzie funkcjonować i coś podpowiedzieć. Swoje uwagi zgłasza Zarząd Dróg Powiatowych, gmina, na pewno będziemy coś będziemy podpowiadać my jako radni i sołtys oraz mieszkańcy.

Czyli pan od tematu nie ucieka?

Absolutnie. Dlaczego miałbym to robić? Ja tym tematem żyję od 2014 roku. Jeszcze na kilka lat przed tym jak pojawiła się pani Bożena Góra, z ówczesnym posłem występowaliśmy o rozwiązanie tego problemu i i nie widzę przeciwskazań, aby go przedyskutować. Wiem jakie są postulaty mieszkańców; chodzi głównie o drogi dojazdowe do węzła i skomunikowanie jednej i drugiej strony.

Kiedy poznamy ostateczną wersję projektu?

Na pewno to będzie ten rok. Nie zakładam innej sytuacji. Z tego co dowiadywałem się w GDDKiA, ma być jeszcze jedno spotkanie z przedstawicielami konserwatora na miejscu. Wtedy ma zapaść decyzja.

Będzie oficjalne pismo do konserwatora z Generalnej i wtedy konserwator ma się jednoznacznie wypowiedzieć; czy pozwala na przeniesienie tego domu. Jeżeli nie, to musi nastąpić przemodelowanie koncepcji, a procedura zaczyna się od nowa. Projektant robi nową wizualizację, koncepcję i dopiero zaczynają się uzgodnienia i tworzenia projektu. Tego dzisiaj nie ma.

Jeszcze jest przed nami decyzja środowiskowa, która wymusza konsultacje. Przed tym i tak nie uciekniemy, są pewne procedury, które zakładają konsultacje i one muszą być spełnione. Uważam, że postulaty Pani Góry są trochę przedwczesne - to po pierwsze, trochę za nerwowe - to po drugie, a po trzecie chciałbym, aby pani Góra w końcu skierowała pismo do mnie. Jeszcze go nie otrzymałem, jeśli otrzymam na pewno odpowiem.

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

Zobacz więcej
Czytaj komentarze!