logo-web9
Myślenice

Radni przepytali prezesa ZUO. Ten nie prognozuje podwyżek za odbiór śmieci, a sytuację finansową spółki określa jako "bardzo dobrą"

Niecka przy Zakładzie Utylizacji Odpadów w Myślenicach nie powinna wypełnić się do 2027 roku, prezes nie prognozuje podwyżek stawek za odbiór śmieci na rok 2022, a sytuację finansową spółki określa jako "bardzo dobrą".

To wynik dyskusji z radnymi na temat kondycji przedsiębiorstwa, prowadzonej podczas sesji nadzwyczajnej 

Podczas sesji nadzwyczajnej zwołanej na wniosek przedstawicieli Wspólnie Dla Gminy (wcześniej klub Macieja Ostrowskiego) radni opozycyjni przepytywali prezesa Zakładu Utylizacji Odpadów w Myślenicach na temat kondycji finansowej spółki. Gmina Myślenice posiada 100% udziałów w spółce, jej radę nadzorczą tworzą Anita Kurdziel, Magdalena Kowalik i Grzegorz Chłuda, a na jej czele stoi prezes Jarosław Korabik.

To właśnie o rozmowę z nim zabiegali radni Wspólnie Dla Gminy, do czego udało im się doprowadzić w czwartek 14 października. Było to pierwsze spotkanie powołanego w 2018 r.  prezesa ZUO z radą i debata na temat kondycji prowadzonego przez niego przedsiębiorstwa.

Do tej pory temat śmieci poruszany był przez radnych głównie podczas ustalania nowych taryf. Na mocy podjętej przez nich uchwały w grudniu 2020 r. ustalone zostały nowe stawki za odbiór śmieci, które obowiązują od 1 kwietnia 2021 r.  To drugi rok z rzędu, kiedy radni kadencji 2018-23 przegłosowali podwyżkę tych opłat.

Sytuacja finansowa ZUO

Prezes Jarosław Korabik przybliżył historię budowy Zakładu Utylizacji Odpadów, przypominając że w roku 2012 spółka wybudowała „bardzo duży i nowoczesny zakład zagospodarowania odpadów”. - W mojej opinii w tamtym okresie była to dobra decyzja. Szczególnie uwzględniając otrzymaną dotację i problem istniejącego tam wysypiska. Mimo wielu kontrowersji związanych z powstającym zakładem, to jednak taka gmina jak Myślenice - posiadająca 17 miejscowości - musi posiadać własną infrastrukturę, aby nie być całkowicie zależną od firm prywatnych – podkreślał we wstępie.

W swojej prezentacji uwzględnił pierwsze lata działalności zakładu. Podzielił je na dwa okresy; 2012-18 i 2019-21, kiedy sprawował funkcję prezesa.

Prezes ZUO Jarosław Korabik: Spółka nie miała szczęścia w kolejnych latach funkcjonowania, co doprowadziło ją na skraj bankructwa. Suma straty za lata 2012-2018 wynosiła 6,51 mln zł. Spółka była praktycznie niewypłacalna, nie regulowała swoich zobowiązań na bieżąco, całkowicie utraciła płynność finansową. W tamtym okresie nie miała możliwości zaciągnięcia kredytu komercyjnego w banku i bez pożyczki z gminy - udzielanej przez kilka kolejnych lat - nie mogłaby nawet funkcjonować.

Gmina mogła przekazać te pieniądze do spółki, podwyższając kapitał zakładowy. Tak też zrobiła w 2015 r., podwyższając go o pół miliona, a wcześniej przez 3 lata z rzędu kapitał był podwyższany. Rozumiem, że trudna sytuacja finansowa była też w budżecie gminy, dlatego też zaczęto udzielać spółce pożyczki, które ta była zobowiązana zwrócić i zwróciła, ale już w okresie późniejszym. Gdy kapitał spółki spadnie poniżej połowy, zgromadzenie wspólników na którym to gminę reprezentuje burmistrz, musi podjąć uchwałę o dalszym jej funkcjonowaniu. I ta uchwała była podejmowana przez kilka kolejnych lat.

W momencie powołania mnie na stanowisko prezesa zarządu, spółka była w katastrofalnym stanie. Nie regulowała swoich zobowiązań na bieżąco, nawet mimo pożyczki udzielanej z budżetu gminy. Jedyną pozytywną rzeczą, która ratowała sytuację spółki, był jej spory majątek w postaci nowoczesnego zakładu. Mimo, że całkowicie zadłużony, to dający ogromne możliwości. Kolejne miesiące i lata upłynęły na wprowadzaniu zmian w funkcjonowaniu zakładu. Spółka działa na wolnym rynku i musi konkurować z innymi podmiotami prywatnymi w przetargach. Wszystkie pieniądze, które zarabia spółka pochodzą z rynku, a wygranie przetargów i zarobek wymaga całkiem dobrego planowania.

Spółka w 2019 r. osiągnęła rekordowy zysk netto wynoszący 3,16 mln zł, w 2020 r. zysk netto wyniósł 2,25 mln zł. Planowany wynik w 2021 r. jest zbliżony do ubiegłego roku. Po trzech kwartałach tego roku mogę powiedzieć, że spółka jest w bardzo dobrej kondycji finansowej.

Spółka za lata 2012-2018 poniosła straty w wysokości -6,51 mln zł, natomiast w latach 2019-2020 osiągnęła zysk w kwocie 5,42 mln zł. Dodając do tego 2 mln zł, które spółka planuje osiągnąć w roku obecnym daje nam to ponad 7,5 mln zł zysku w trzy lata.

Spółka za lata 2012-2018 poniosła straty w wysokości -6,51 mln zł, natomiast w latach 2019-2020 osiągnęła zysk w kwocie 5,42 mln zł. Dodając do tego 2 mln zł, które spółka planuje osiągnąć w roku obecnym daje nam to ponad 7,5 mln zł zysku w trzy lata.

Wyniki spółki w mojej ocenie są bardzo dobre. Spółka jest wypłacalna, reguluje swoje zobowiązania na bieżąco i ma bardzo dobrą płynność. Gmina posiada w tym momencie bardzo dobrze funkcjonujący zakład z którego wszyscy możemy być dumni.

Gdyby nie suma z lat ubiegłych, spółka dysponowałaby pokaźnym kapitałem. Ponieważ wcześniejsza sytuacja była bardzo zła, to wypracowane zyski spółka musiała przeznaczyć na pokrycie strat z lat ubiegłych i spłatę m.in. pożyczki udzielonej przez gminę w wysokości 2 mln zł. Do odbudowy kapitału własnego i pokrycia strat z lat ubiegłych, spółka potrzebuje jeszcze 1,25 mln zł. Uwzględniając wyniki, jakie spółka osiągnie w tym roku, kapitał zostanie odbudowany.

Gmina już korzysta z dobrej kondycji spółki na wiele sposobów, m.in. z podatku od nieruchomości, który wynosi prawie pół miliona zł rocznie - to 41 tys. zł miesięcznie. Spółka płaci także od zysków, którego część trafia do budżetu gminy. Gmina posiada sprawnie działający system gospodarki odpadami, wysoki poziom usług i stabilność współpracy, co przekłada się na niską stawkę zagospodarowania odpadami.

Spółka potrzebuje pieniędzy na modernizację sprzętu, a zakład w przyszłym roku będzie miał 10 lat. Jako prezes będę rekomendował przeznaczenie w przyszłości zysku na kapitał zapasowy spółki, aby mogła się modernizować i remontować.

O co pytali radni? 

Po przedstawieniu raportu na temat kondycji finansowej ZUO, szereg pytań do prezesa spółki zadawali radni opozycyjni. Poruszane przez nich zagadnienia dotyczyły m.in. * możliwości podwyższenia opłat za odbiór odpadów:

- Na stawkę za odbiór śmieci dla mieszkańców składa się wiele czynników. Jednym z nich jest koszt zagospodarowania odpadów. Mimo wzrostu cen energii, paliw i modernizacji sprzętu, na ten moment nie widzę takiego zagrożenia. Mogę mówić jedynie o części składowej za którą jestem odpowiedzialny, odbiór odpadów realizuje spółka prywatna w związku z czym - nie wiem jak te ceny będą się kształtowały. W mojej ocenie nie widzę takiego zagrożenia. W stawce mieści się też ilość oddawanych odpadów, warto zwrócić uwagę, że ta z roku na rok rośnie. Jeszcze kilka lat temu było to 200 kg na mieszkańca, w tym momencie jest to 320-330 kg. Tutaj musimy spodziewać się ciągłego wzrostu. Średnia unijna to 500 kg – wyjaśniał Jarosław Korabik.

Na stawkę za odbiór śmieci dla mieszkańców składa się wiele czynników. Jednym z nich jest koszt zagospodarowania odpadów. Mimo wzrostu cen energii, paliw i modernizacji sprzętu, na ten moment nie widzę takiego zagrożenia (wzrostu - przyp. red.).

W dalszej części sesji radni dopytywali m.in. o *sposób rozwiązania zjawiska dzikich wysypisk ("nie są w kompetencji ZUO" - odpowiedział prezes),

* przetarg na zakup worków na odpady ("Worki zakupuje gmina nie spółka, nie jest to absolutnie moją kompetencją.");

* całkowity dług spółki na koniec roku 2018 ("12,71 mln zł, na koniec 2019 r. - 9,68 mln zł, 2020 r. - 5,83 mln zł i prognoza na koniec 2021 r. to zadłużenie wyniesie ok. 4 mln zł"),

* wprowadzone zmiany wpływające na poprawę kondycji finansowej spółki ("Jak w każdej firmie chodzi o organizację").

Kolejno pytano o *przychody spółki w roku 2020 ("26,4 mln zł - największą sumę stanowił przychód z tytułu przetwarzania odpadów");

* poziom wzrostu odpadów ("w gminie Myślenice w 2020 r. było to 337 kg/os., w 2019 r.- 317 kg/os., 2018 r. - 310 kg/os., 2017 r.- 279 kg/os., 2016 r. - 280 kg/os., 2015 r. 240 kg/os., 2014 r. - 215 kg/os. . Wzrost to około 10% rocznie.");

* możliwości składowania śmieci w ZUO ("Szacowana pojemność aktualna to jeszcze ok 80 tys. ton. Na ten moment nie widzę zagrożenia z harmonogramem, na pewno niecka nie zostanie wypełniona do roku 2027, a nawet możemy uzyskać kilka lat więcej");

* majątek ZUO ("33,4 mln zł za rok 2020 r.");

* liczbę pracowników ZUO ("średnioroczne zatrudnienie w roku 2020 wynosiło 45,58 os., 2019 - 44,99, 2018 - 45,75, 2017 - 51,79, 2016 - 53 os.");

* liczbę śmieci trafiających do niecki i plany na czas po roku 2027, kiedy zostanie zapełniona ("Nie ma zagrożenia związanego z przedterminowym jej wypełnieniem, a nawet myślę że to nie będą moje decyzje związane z zakończeniem i rekultywacją obecnego składowiska. W związku z tym nigdy nie miałem i nie mam planów związanych z rozwojem w tym zakresie. To nie jest czas ani miejsce na takie dyskusje. (...) Do niecki wpada ok. 10% wszystkich przyjmowanych odpadów”);

* powstanie audytu spółki i możliwości poznania jego treści ("Audyt powstał na początku mojej działalności, jeśli Państwo sobie życzą - może zostać przedstawiony. Jest bardziej stanowczy i negatywny niż moje słowa");

* możliwości pozyskania terenu pod kolejną nieckę ("Jeszcze nie analizowałem tego tematu, ponieważ postępuje zgodnie z harmonogramem i na ten moment nie widzę zagrożenia w tym obszarze,").

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

Zobacz więcej
Czytaj komentarze!