Maciej Ostrowski o zapowiadanym połączeniu kolejowym z Krakowa. „Tak naprawdę to jest tramwaj do Myślenic”
- 29 lipca 2025

„Tak naprawdę to jest tramwaj do Myślenic. Bo trzeba pamiętać, że to jest tylko linia pasażerska, osobowa i z założeń ona przejmie mieszkańców od Myślenic do Krakowa”
- na temat budowy połączenia kolejowego Myślenice – Kraków w podcaście „Ósma za 7” mówi Maciej Ostrowski – dyrektor krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Połączenie kolejowe z Myślenic do Krakowa to sztandarowa obietnica burmistrza Jarosława Szlachetki (PiS), o której mówi już drugą kadencję. Historię i postępy w realizacji tego projektu opisujemy w cyklu „Złoty pociąg”.
Burmistrz Myślenic przekonuje, że projekt kolei będzie kamieniem milowym w rozwoju miasta i gminy oraz całego regionu Małopolski.
W styczniu podczas konferencji „Czuję pociąg do Myślenic” przekonywał, że kolej to impuls do rozwoju społecznego, gospodarczego i turystycznego, a także szansa do przyciągnięcia nowych inwestycji i stworzenia nowych miejsc pracy.
„Jestem głęboko przekonany i wierzę, że przyniesie wiele dobrych korzyści, zdecydowanie większych i mających zdecydowanie bardziej pozytywny wpływ na rozwój naszego regionu, niż inne rozwiązania, chociażby drogowe” – mówił.
Jak twierdzi; budowa linii kolejowej Kraków-Myślenice, to nie tylko usprawnienie komunikacji dla mieszkańców gminy Myślenice, ale również gminy miejskiej Kraków, Mogilany, Świątniki Górne, Siepraw oraz pozostałych gmin z terenu powiatu myślenickiego.
„Tak naprawdę to jest tramwaj do Myślenic”
„Tak naprawdę to jest tramwaj do Myślenic” – plany budowy kolei podsumował Maciej Ostrowski, były burmistrz Myślenic i obecny dyrektor krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Jako gość podcastu „Ósma za 7” realizowanego przez Głos24 z prowadzącą głównie rozmawiał na temat budowy drogi S7 łączącej Kraków z Myślenicami oraz zależności i wyzwań, jakie generuje włączenie Beskidzkiej Drogi Integracyjnej (BDI) do zakopianki w Głogoczowie.
W jednym z fragmentów rozmowy, prowadząca zapytała o połączenie kolejowe Myślenice-Kraków.
Marzena Gitler: Niektórzy mówią, żeby wstrzymać się z tą inwestycją (S7 – przyp. red.), poczekać aż ruszy kolej i poprowadzić drogę równolegle do kolei i mieć z głowy wszystkie procedury związane z uzgodnieniami z mieszkańcami.
Maciej Ostrowski: Ale o jakiej kolei mówimy?
Marzena Gitler: Do Myślenic.
Maciej Ostrowski: Tak naprawdę to jest tramwaj do Myślenic. Bo trzeba pamiętać, że to jest tylko linia pasażerska, osobowa i z założeń ona przejmie mieszkańców od Myślenic do Krakowa. Ona kompletnie nie rozwiązuje nam problemu.
My nie możemy wstrzymać prac związanych z S7. Te prace muszą iść. Beskidzka Droga Integracyjna przyniesie nam dodatkowo ponad 10 tys. samochodów na dobę. Te prace muszą postępować. Pracujemy intensywnie, szczególnie na odcinku pomiędzy BDI a Krakowem.

2025. Która inwestycja powstanie wcześniej:
- linia kolejowa Kraków-Myślenice
- droga S7 Kraków-Myślenice
- żadnej nie uda się zrealizować
- Zobacz wyniki
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Mnóstwo ludzi pracuje w Krk. Jesteśmy związani z tym miastem w stopniu ogromnym. Sama metropolia się rozwija równocześnie ograniczając ruch samochodowy w centrum. Połączenie kolejowe czy tak jak nazwał to Ostrowski tramwajowe jest potrzebne bez dwóch zdań.
Racja ale nowa s7 również bo Zakopianka ledwo zipie przy średnim ruchu a co dopiero przy wypadku bądź jakimkolwiek remoncie !
Gdyby byl ten tramwaj do myslenic to moja trasa 30 km myslenice krakow krakow myslenice nie trwała by 4h. Skoro to tylko trajka to spoko koszty budowy będą dużo niższe jak dla mnie może to byc nawet wydłużony tramwaj 22.
Pan Ostrowski już dawno odpłynął w swoich fantasmagoriach i opowieściach dziwnej treści. W ostatnich wypowiedziach mówi o zmianie myślenia odn. S7, BDI a tym razem - transportu kolejowego, nazywając go tramwajem. Boże chroń Królową, Króla i nasz Naród przed takimi ludźmi. W takiej „optyce” i postrzeganiu rzeczywistości Pan Ostrowski i jego partyjni pobratymcy stwierdzać będą, że lew to kotek domowy, bo też ma futro.
Ciekaw jestem czy w tej „optyce”, prawo jazdy na tramwaj obejmuje również TGV.
Skoro dokładamy do autobusów tak zwanych kolei małopolskich to cóż będzie dokładać do pociągów które będą jechały wolniej niż samochód osobowy z pięcioma osobami na pokładzie i to jadąc do Krk przez polankę i Świątniki !!