Wywiad

Bar na weselu na dzisiejsze standardy to oczywista sprawa. Mówi Kacper Bogacz z X-Drink Mobilny Bar

Bar na weselu na dzisiejsze standardy to oczywista sprawa. Mówi Kacper Bogacz z X-Drink Mobilny Bar

Nieskromnie powiem, że bar na weselu na dzisiejsze standardy to oczywista sprawa. To kontakt z człowiekiem, atrakcja, uśmiechy, które świadczą o zadowoleniu gości. Taki właśnie jest X-Drink

- mówi Kacper Bogacz, laureat plebiscytu "Mistrzowie Smaku" i Barman Roku 2022 w Małopolsce. Od 15 lat z powodzeniem prowadzi firmę X-Drink Mobilny Drink Bar.

 

W ramach plebiscytu „Mistrzowie Smaku” odebrałeś tytuł barmana roku 2022 przy mocnym poparciu internautów. Liczba poleceń w tej branży to wyznacznik usługi na najwyższym poziomie?

Polecenia i poczta pantoflowa to w tej branży jedna z najbardziej kluczowych kwestii. Kiedyś to były polecenia ustne, a w dzisiejszych czasach tę rolę przejmują social media, opinie, komentarze, zdjęcia, relacje z wykonywanych usług na weselach.

To ludzie sprawiają, że jest o nas głośno. Dziękuję każdej osobie, która oddała na mnie głos. Miło było patrzeć jak licznik się zmieniał i tylu ludzi bezinteresownie dobrze mi życzy, co przełożyło się na najwięcej głosów w Małopolsce.

Od 15 lat specjalizujesz się w obsłudze wesel i prywatnych eventów. Jak zmieniły się przyjęcia weselne na przestrzeni tych lat?

Kiedy zaczynałem swoją przygodę z barem w 2007 roku, zjawisko takie jak barman na weselu było czymś niespotykanym. Orkiestra, dobra wódka, stół wiejski i nie wiem czy pamiętacie… te kolorowe suknie i koszule z krótkim rękawem.

Dzisiaj obserwując mnóstwo wesel, widzę eleganckie wystroje, posiłki na bardzo wysokim poziomie i… moda na szczęście się zmieniła. Absolutną podstawą stał się pierwszy taniec w chmurach, drink bar i bardzo często fotobudka lub fotolustro.

Jak mówisz jedną z weselnych atrakcji stał się drink bar. Na czym polega wasza obecność na takim wydarzeniu i dlaczego warto inwestować w taką usługę?

Na szczęście czasy, kiedy muszę odpowiadać na pytanie "o co chodzi z tym mobilnym barem" powoli się kończą. Większość osób chociaż raz spotkała się z barmanami na weselu, a w naszym rejonie najczęściej ze mną. My, barmani z X-Drinka, przyjeżdżamy przed weselem z mobilnym barem i instalujemy się z całym asortymentem.

Ważne jest, aby przygotować stanowisko i dekoracje odpowiednio wcześnie tak, żeby przybyli goście mogli od razu zamawiać u nas napoje. Wtedy jeszcze pada żart któregoś z nich, "ja stawiam!". To jest absolutna podstawa, bez tego nie można zacząć.

Pracujecie rozmową i wyobraźnią, czy macie stałą listę drinków, które serwujecie?

Rozmowa z gościem to podstawa! Jest lista 12 drinków, ale zawsze tłumaczę, że to baza służąca do pomocy. Większość drinków, które tworzę, to indywidualne kompozycje, albo przyziemnie mówiąc "koktajle wymyślone na poczekaniu".

Lubię wiedzieć jakie smaki, owoce ktoś lubi, czy bardziej preferuje kwaśny, słodki, mocny, czy może wytrawny… Na tej podstawie robię, potem wydaję i kątem oka patrzę, czy to był ten właściwy miks.

Często łapię się na tym, że jak stworzę jakiegoś drinka, który wygrał podniebienie gościa, przy powtórnym jego zamówieniu po godzinie - nie pamiętam już jak go odtworzyć 1 do 1. Wtedy eksperymentujemy na nowo.

Barman na weselu budzi skojarzenia z kolorowymi koktajlami, bo skoro już tam jest to… chyba nie po to, aby lać czystą? Czym operujecie podczas takiego wydarzenia?

Likiery, bardzo dużo różnego rodzaju alkoholi, syropy, puree, soki, napoje gazowane, mixy barmańskie, świeże owoce, suszone, egzotyczne, do tego jadalne kwiaty, bittersy i wiele innych "smaczków", dzięki którym barman może stworzyć to, co mu w duszy gra.

Barman idealny to…

Barman to przede wszystkim osobowość! Widać to na pierwszy rzut oka. Jeśli chodzi o zdolności manualne, też je łatwo szybko wychwycić, ale to profesja, której można się nauczyć. Z tą różnicą, że jednym to przyjdzie łatwiej, a innym zajmie więcej czasu. Barman idealny… hm, powinien być otwarty, uśmiechnięty i życzliwy.

Barman to przede wszystkim osobowość! Ważne, żeby ludzie czuli się dobrze w twoim towarzystwie. Kto mnie zna, ten wie, że nigdy nie żałuję ilości serwowanych napojów. Hm… może właśnie w tym tkwi tajemnica?

Ja mam o tyle łatwiej, że akurat te cechy mam fabrycznie wbudowane i nie muszę nad nimi pracować. Cenię sobie jak barman ma luźne podejście, a zarazem jest skromny i pomocny. To jest bardzo ważne w tej pracy, żeby ludzie czuli się dobrze w twoim towarzystwie.

Drinki bez limitu, obecność do białego rana?

Taki mam charakter i tak też od samego początku upieram się, żeby tak zostało! Do syta, życzliwie i bez limitu. Zaskakujące jest to, że nigdy w życiu nie spotkałem innego drink baru i nie mam porównania, ale z opowiadań właścicieli lub obsługi sal weselnych wiem, że robimy to dobrze.

Jedno z najczęściej zadawanych pytań brzmi; czy na pewno nie chcemy jak inne bary zwijać się o pierwszej? Nie ma mowy! Zabawa musi trwać do rana, a my jesteśmy tam po to, aby ją uatrakcyjnić.

Na lokalnym rynku działacie od 15 lat, to prawda, że nie łatwo u was o wolny termin i jesteście rozchwytywani niczym topowi fotografowie i zespoły muzyczne?

Faktycznie zauważyłem ostatnio w niektórych rozmowach, że podchodzą do mnie goście weselni i zaczynają wymieniać, gdzie widzieli mnie za barem, na czyim weselu i w jakich lokalach. Zdarza mi się odmawiać, choć robię to z bólem serca, ale są to pojedyncze przypadki.

Kalendarz jest ciasny i tego nie ukrywam, ale zawsze zachęcam do rezerwacji terminów na naszym profilu facebookowym X-Drink Mobilny Drink Bar lub dzwoniąc po podany tam numer. Zasada jest jedna; im wcześniej, tym lepiej.

Z jakim wydatkiem musi liczyć się młoda para, która planuje wynajęcie mobilnego baru?

Najbardziej denerwuje mnie, kiedy wchodzę do sklepu kupić np. łóżko, a tam osobno podaje się cenę za ramę, osobno za stelaż, za wykończenie i jeszcze za materac. Podobnie jest z dodatkowymi opłatami w innych usługach, dlatego w X-Drink nie ma mowy o dopłacaniu za rozbite szklanki lub za to, że zostaliśmy dłużej na weselu.

Cenę podajemy jedną i robimy już w tym pełen wypas. Wycenę jestem w stanie przygotować do 10 minut. Wystarczy skontaktować się z nami np. przez facebooka, podać termin, liczbę gości i miejsce, gdzie odbywa się wesele. Dla przykładu średnie wesele bez limitu, to koszt od 3 do 5 tys. zł. Są to najefektowniej wydane pieniądze na atrakcje weselną, a cieszy się ona ogromnym powodzeniem.

Jakie życzenia najczęściej mają wasi klienci?

Zawsze dzwonię do pary młodej przed weselem, potwierdzam terminy, liczbę gości i pytam ponownie czy mają jakieś specjalne życzenia. Często są to błahe rzeczy typu, polanie wina do obiadu, czy specjalne trunki w barze, albo lemoniada lub drinki bezalkoholowe.

Można sobie dobrać pokaz barmański FLAIR, co przesyłam w osobnej ofercie. Zdarzyło się ostatnio, że na pierwszy toast otwierałem szampana… szablą metodą Sabrage. Wszystko jest do zrobienia!

Kto mnie zna wie, że nigdy nie żałuję ilości serwowanych napojów. Hm… może właśnie w tym tkwi tajemnica?

Które drinki podczas wesela cieszą się największą popularnością?

Jak dotąd królem wesel było Mojito, ale w ostatnim czasie jego miejsce zajmuje Aperol Prosecco. On wywołuje uśmiech na twarzach sporej części pań, które odwiedzają nasz bar.

Dlaczego warto mieć drink bar na weselu?

Nieskromnie powiem, że bar na weselu to na dzisiejsze standardy oczywista sprawa. To kontakt z człowiekiem, atrakcja, uśmiechy, które świadczą o zadowoleniu gości. I ktoś by pomyślał - pewnie tylko młodzi, zazwyczaj dziewczyny… nie to zupełnie nie tak.

Bar mobilny na przyjęciu weselnym to miejsce, gdzie integrują się nie tylko młodzi, ale też ciotki, wujkowie, a często też babcie. Radość z tych spotkań i rozmów to najprzyjemniejszy aspekt tej pracy.

Obsługujecie też imprezy plenerowe?

Często obsługujemy imprezy plenerowe, ale mówimy tu bardziej o weselach lub imprezach firmowych zorganizowanych pod chmurką. Od początku twierdzę, że mobilny bar dojedzie wszędzie.

 

Jak u ciebie rozpoczęła się ta cała przygoda z barem?

Zawsze mnie kręciło łączenie smaków alkoholi tak, żeby na końcu był efekt wow! W szkole średniej w wakacje po relacji koleżanki wybrałem się na jeden z pierwszych kursów barmańskich do Krakowa, gdzie przy kilkuset różnych trunkach z całego świata czułem się bardzo podekscytowany. Potem szybko ktoś mnie polecił do słynnego, legendarnego już San Francisco w Myślenicach, następnie ktoś zapytał czy nie zrobiłbym drinków na weselu i tak to już poleciało.

Pamiętam jak dziś... Pierwsze wesele i 220 gości, a ja niczego nieświadomy, naiwny jak dziecko, powiedziałem, że sobie poradzę kompletnie nigdy nie robiąc tego w takiej formie. Dzisiaj bym każdemu powiedział, że to jest dla jednej osoby niewykonalne. Pamiętam też z tamtego wesela, że na krótką przerwę zszedłem około 3 nad ranem... Po doświadczeniach z tamtego czasu byłem już tak zahartowany, że nie było rzeczy niemożliwych.

Czym różni się praca na weselu od pracy na barze w lokalu?

Lokal to większą precyzja, kultura i częściej przydaje się wiedza merytoryczna. Z kolei wesela to duża swoboda, kreatywność i luźne podejście. Jak ktoś nie lubi wesel i nie toleruje takiej muzyki, to może być mu ciężko.

Fajne na weselach jest to, że ludzie nie płacą za drinki, przez to barman może wymagać od zrobionego koktajlu więcej niż sam gość. Wtedy barman może w nieskończoność próbować różnych kompozycji i sprawdzać na tysiącach gości, które są najlepiej odbierane przez gości, a które lepiej odpuścić.

Jaką masz radę dla wszystkich gości, którzy po raz pierwszy mają do czynienia z mobilnym barem podczas wesela?

Jak ktoś pierwszy raz podchodzi do baru i widzi otwartego barmana, to warto dowiedzieć się, co proponuje. Jeżeli zapyta nas o preferowane smaki, albo rozpoczniecie rozmowę o ulubionych drinkach, to już połowa sukcesu. Reszta w rękach barmana, na zdrowie!

X-DRINK Kacper Bogacz
tel. 796455884

Powiązane tematy

Pokaz barmański Pod Parasolkami
Kultura 18

Pokaz barmański Pod Parasolkami

Możesz postawić za barem ładną dziewczynę, która większość czasu spędza w loży ze znajomymi, albo barmana, który chce się rozwijać i co najważniejsze przyciąga klientów

Zobacz więcej

Zawód bloger. Czyli życie jak serial
Wywiad 9

Zawód bloger. Czyli życie jak serial

Jadą do Australii i będą kręcić o sobie serial. Ich przygody w samochodzie przerobionym na dom, każdego dnia śledzą tysiące internautów. Alicja Kordula i Konr...