Kolejne oszustwo w powiecie myślenickim. Tym razem „na wypadek” kobieta straciła 60 tys. zł.
- 8 lutego 2023
Policjanci apelują, oszuści dzwonią, a mieszkańcy powiatu myślenickiego nadal padają ofiarą naciągaczy. Tym razem „na wypadek” dała się nabrać 83-latka, która chcąc chronić syna przekazała oszustom 60 tys. zł. Jej bliscy byli o krok od zdemaskowania naciągaczy
Wielokrotnie policjanci apelują i ostrzegają, że oszuści wykorzystają najróżniejsze metody i sposoby, żeby zdobyć pieniądze. Telefoniczne oszustwa przybierają różne formy. Niejednokrotnie oszuści dzwonią z informacją, że ktoś bliski spowodował wypadek i trzeba zapłacić określoną kwotę, aby uniknąć konsekwencji, w tym aresztowania. Pieniądze mają być rzekomo dla prokuratora, a odbiera je mężczyzna podający się za policjanta.
Taki właśnie telefon odebrała w poniedziałek 83 -letnia mieszkanka powiatu myślenickiego. Do pokrzywdzonej zadzwoniła na numer stacjonarny kobieta, która powiedziała, że jej syn potrącił ciężarną kobietę. W wyniku wypadku zmarło nienarodzone dziecko, a ciężarna walczy o życie. Aby syn seniorki nie poszedł do więzienia, potrzebne jest 60 tys. złotych.
Mąż kobiety wraz z drugim synem podejrzewając oszustwo, pojechali do Krakowa, aby zobaczyć się z rzekomo aresztowanym sprawcą wypadku. W tym czasie wielokrotnie rozmawiali z oszustami przez telefon. Już w Krakowie dowiedzieli się, że jednak nie mogą spotkać się z członkiem swojej rodziny, ponieważ jest w areszcie.
Wtedy właśnie postanowili…. do niego zadzwonić. Zdziwili się gdy ,,aresztowany” odebrał telefon i powiedział, że jest w pracy i żadnego wypadku nie było. Wtedy wykonali telefon do seniorki, która pozostała w domu, by powiedzieć jej, że to oszustwo. Niestety 83-latka poinformowała, że był już u niej prokurator, któremu przekazała 60 tys. złotych.
- Jeśli macie w rodzinie starsze i samotnie mieszkające osoby- prosimy, rozmawiajcie z nimi na temat bezpieczeństwa w mieszkaniu – ostrzegajcie, że nigdy nie powinny wpuszczać obcych do domu i nigdy, ale to nigdy! nie powinny przekazywać pieniędzy osobom nieznanym – apeluje rzecznik policji Dawid Wietrzyk.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Szkoda każdego okradzionego człowieka, tym bardziej starszej osoby.
Ale normalnie jak można podejrzewać oszustwo, nie zadzwonić od razu żeby zweryfikować sytuację i jeszcze nie zabronić babci dawać komukolwiek pieniędzy
Babcie babciami , ale co mozna powiedziec o milionach ludzi "uwiedzonych" przez stosujacych podobne techniki rozny masci politykow, liderow religijnych czy sprzedawcow garnkow :))
Dziadki siedzą na pieniądzach, a młodzi żyją od wypłaty do wypłaty. Powiedzą ci, że w gorszych czasach żyli. Przydziały na mieszkania, wykup mieszkań za grosze od spółdzielni, PGR jako darmowa ziemia od państwa, której już nawet nikt nie uprawia. A co do artykułu to ciekawe skąd ktoś wiedział, że babcia ma w domu taki hajs, już wierzę, że zadzwonili do pierwszej lepszej osoby. Chyba, że naciągacze robią callcenter po ludziach, a większość to zlewa i nigdzie nie zgłasza.
Skąd wiedzieli?..... najbliższa rodzina 😎
A skąd babcia miała tyle pieniędzy w domu.