Wybory Samorządowe: Pierwsi kandydaci na stanowisko burmistrza Myślenic
- 22 września 2014
Mimo, że termin zgłaszania kandydatów na wójtów i burmistrzów mija 17 października, dwie osoby już potwierdziły gotowość dp walki o fotel burmistrza Myślenic
Jako pierwszy chęć do ubiegania się o ponowny wybór na łamach Gazety Myślenickiej wyraził obecny burmistrz Maciej Ostrowski (bezpartyjny). Swoją gotowość potwierdził nam również Jarosław Szlachetka (PiS).
W rozmowie z Gazetą Myślenicką, Maciej Ostrowski przyznaje, że decyzję podjął kilka miesięcy temu po rozmowach z wieloma osobami z bliskiego otoczenia oraz z przedstawicielami różnych środowisk z terenu gminy. – Te osoby zachęcały mnie, żebym kandydował – mówi.
Na to samo pytanie zadane Jarosławowi Szlachetce otrzymaliśmy podobną odpowiedź: - Decyzję o starcie w wyborach na burmistrza podjąłem po licznych rozmowach z lokalnymi samorządowcami, przedstawicielami różnych organizacji i stowarzyszeń działających na terenie naszego miasta oraz gminy Myślenice, którzy namawiali mnie żeby spróbować swoich sił. Wiosną tego roku odbyłem serię spotkań z mieszkańcami gminy. Ludzie w zdecydowany i otwarty sposób mówili, że mają już dosyć obecnej władzy. Szczególnie taki głos był słyszany w wioskach gminy Myślenice.
Jak będzie wyglądać kampania wyborcza?
Burmistrz zapewnia, że tradycyjnie. - Nigdy nie byłem zwolennikiem kampanii agresywnych, opartych na krytyce i tzw. „czarnym PR”. Uważam, że nie muszę uciekać się do takich rozwiązań i myślę, że komuś kto jest już ponad 11 lat burmistrzem, to nawet nie wypada. Na pewno duży nacisk położę na dalsze spotkania z mieszkańcami. Będę chciał im bezpośrednio - już w większym gronie - tłumaczyć różne wątpliwe kwestie. W kampanii znaczną rolę odegrają również inni kandydaci. Mamy w komitecie wspaniałych ludzi startujących do Rady Miejskiej – przekonuje na łamach Gazety Myślenickiej.
Jarosław Szlachetka zapewnia, że skupi się na dotarciu do mieszkańców miasta i gminy, ale przebieg kampanii uzależnia również od posunięć kontrkandydata. - Zgodnie z tym, co deklarowałem wcześniej, razem z kandydatami na radnych Rady Miejskiej przedstawimy mieszkańcom gminy alternatywę dla obecnego zarządzania gminą oraz kierunki jej przyszłego rozwoju. Na pewno będziemy się skupiać na bezpośrednim dotarciu do mieszkańców Myślenic i całej gminy. Co prawda mój kontrkandydat, który urzęduje już tak naprawdę w myślenickim magistracie prawie 15 lat zapewnia, że nie będzie skupiać się na „czarnym PR”, ale rzeczywistość jest inna… Przypomnę tylko sprawę odwołania bez żadnego słowa uzasadnienia z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej Jana Bylicy, który poparł mój start na burmistrza. Również na osoby, które wyraziły swoją chęć udziału w wyborach do Rady w moim komitecie zaczęto wpływać, aby nie konkurowały z kandydatami z komitetu pana Ostrowskiego. Tak więc czas pokaże, jak będzie wyglądała ta kampania – wyjaśnia.
Kandydat PiS obecnie jest radnym Sejmiku Wojewódzkiego, co zatem skłoniło go, aby zrezygnować z „dużej” polityki na rzecz tej lokalnej? - Śmiało mogę powiedzieć, że jako radny Sejmiku Województwa Małopolskiego sprawdziłem się w samorządzie regionalnym, skutecznie zabiegając o inwestycje regionalne w naszym mieście, czy powiecie, dbając o sprawy rodzin, osób bezrobotnych, przedsiębiorstw, producentów wędlin, czy sadowników. Dlatego będę ubiegał się także o reelekcję w Sejmiku – zapewnia Jarosław Szlachetka.
O tym, czy o stanowisko burmistrza Miasta i Gminy Myślenice ubiegać się będzie więcej kandydatów dowiemy w przeciągu najbliższego miesiąca. Wybory Samorządowe zaplanowane zostały na 16 listopada.
.
Od północy w piątek 14 listopada do momentu zamknięcia wszystkich lokali wyborczych (niedziela, 16 listopada, godz. 21.00) obowiązuje cisza wyborcza.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Będzie ktoś świeży? Spoza "układu"?
Każdy lepszy od karierowicza Ostrowskiego, którzy stworzył w Urzędzie wręcz mafijne powiązania. W Urzędzie pracują w większości, znajomi i rodzina tego nieudacznika, a w spółkach zależnych od Urzędu to już całkowite kolesiostwo. Najlepszym przykładem są wodociągi, woda w Myślenicach jest droższa niż w Krakowie, bo trzeba zarobić na wynagrodzenia, premie i inne dodatki dla znajomych burmistrza.
ps. Ostatnio coś Burmistrz już nie nosi baldachimu podczas procesji, pewnie źle się prowadzi.
Nie chcę żeby wpływ na rządzenie miastem miała jakakolwiek partia
Lepiej głosować (wg. mnie) na bezpartyjnego. Owszem na partię można głosować ale w wyborach parlamentarnych czy prezydenckich. W miastach im mniej partyjności tym lepiej dla nas. Poza tym obecnego burmistrza można lubić albo i nie ale coś się dzieje. Może i zadłuża miasto ale które miasto nie jest zadłużone? Jeśli się to robi z głową to można tylko zyskać. Obiektywnie wystarczy przejść się po Myślenicach (czy gminie) i zobaczyć co się zmieniło przez ostatnie np. 5 lat. Jeśli chodzi o kandydaturę p. Szlachetki to nie przekonuje mnie on w ogóle. Najpierw radny w Myślenicach, potem nie wiadomo jaka funkcja w Pcimiu, radny Sejmiku Wojewódzkiego... a teraz chce być burmistrzem. Zajmują go sprawy Pcimia to może lepiej niech tam kandyduje bo z tą miejscowością jest związany. Poza tym chyba nie ma doświadczenia w zarządzaniu tak dużą gminą a w dzisiejszych niełatwych czasach lepiej postawić na kogoś sprawdzonego i przede wszystkim bezpartyjnego.
Ciekawy pojedynek: doświadczenie kontra partia, która w naszym regionie od lat cieszy się ogromnym poparciem. Największa zagadka to na kogo mieszkańcy Myślenic i gminy oddadzą głos - na człowieka, czy na partię. Ale popieram wcześniejsze wpisy, brakuje trzeciego kandydata, który mógłby przełamać ten stan rzeczy i uatrakcyjnić kampanię.