Miasto

Wojciech Tomal: Nie zakończymy na tym etapie wsparcia dla pracowników Trend Fashion

Wojciech Tomal: Nie zakończymy na tym etapie wsparcia dla pracowników Trend Fashion

Wykorzystamy wszelkie możliwości prawne wspomóc pracowników w osiągnięciu porozumienia. Mamy jednak świadomość, że nie jest to łatwe - mówi Wojciech Tomal kierownik biura Małopolskiej Solidarności w Myślenicach

 

We wtorek przed siedzibą Trend Fashion odbyła się pikieta Solidarności w obronie pracowników zatrudnionych w firmie. Z jakim skutkiem? Jak ocenia Pan jej przebieg?

Bez wątpienia ta pikieta podniosła na duchu pracownice. W ich trudnej sytuacji i poczuciu beznadziejności, przy ośmieszaniu wartości ich pracy i zaangażowania oraz poniżaniu ich własnej godności wyraz solidarnej odpowiedzialności jest im niezbędny. To było widać na ich twarzach kiedy wychodziły z firmy. Było warto!

Wśród wysuwanych przez związkowców postulatów znalazł sie m.in. ten dotyczący przywrócenia do pracy zwolnionych w lipcu 8 szwaczek oraz podwyżek. Czy któryś z nich został spełniony?

Taki apel przedstawialiśmy już wcześniej ale bez pozytywnej odpowiedzi. Byłby to dobry, oczekiwany gest ze strony pracodawcy. Zawsze jest czas na dobre rozwiązania.

Udało się Państwu usiąść do jednego stołu z prezesem Trend Fashion?

 Osobiście miałem tylko jedną okazję na chwilę rozmowy. Miało to miejsce już po zerwaniu mediacji. Zwróciłem się do Prezesa ze stwierdzeniem, że porozumienie zawsze jest lepszym rozwiązaniem i można przekuć go na sukces obu stron i firmy. Zwróciłem uwagę że dla kontrahentów również jest to sygnał uspokajający dający bezpieczeństwo dalszej współpracy. Poprosiłem o rozważenie propozycji pracowników i powrót do osiągnięcia porozumienia na drodze dialogu. Walka wcześniej czy później przynosi straty obu stronom… Odpowiedzi nie było.

Jakie kolejne ruchy planuje Solidarność w sprawie szwaczek zatrudnionych w Trend Fashion? 

Na pewno nie zakończymy na tym etapie wsparcia dla pracowników. Wykorzystamy wszelkie możliwości prawne wspomóc pracowników w osiągnięciu porozumienia. Mamy jednak świadomość, że nie jest to łatwe.

 

Ponad 100 osób wzięło udział w pikiecie pod siedzibą myślenickiej firmy odzieżowej Trend Fashion

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane tematy

Komentarze (11)

  • mirek@ 25 wrz 2014

    I bardzo dobrze, ze nie odpuścicie. Bałem się, że to jednorazowy pokaz siły i na tym się skończy, ale ciesze się że będziecie walczyc dalej!!! nie mozna dac sie ponizac, brawo! Trzymam za was kciuki. Najwiekszym brakiem szacunku wykazal sie prezes ze nie podial dialogu...

    20 1 Odpowiedz
  • 13oddział 25 wrz 2014

    Warto też zapytać tych wszystkich polityków chcących zdobyć poparcie takimi akcjami o jedno- co zrobili do tej pory dla pracownic owego zakładu ? ("strajk" był 15 lipca- pikieta "Solidarności" 23 września). Dla mnie politycy żyją w zupełnie innym świecie niż nasz pracowniczy- kompletnie nie znają naszych problemów i tylko udają że się nami interesują, Jesteśmy dla nich po prostu grupą wyborców a po spełnieniu tej funkcji : mamy płacić podatki i siedzieć cicho.

    12 Odpowiedz
  • 25 wrz 2014

    A jak by nikt się nie pokazał to plułbyś się, że w dupie mają i nie interesują się tymi biednymi ludźmi. Zas%$ne myślenickie społeczeństwo... Nikt nie będzie głosował na takich nołnejmów których podałeś. Pewnie, przed wyborami wyskoczą na salony i nagle mają mieć mój głos ? hahaha zdecydowanie wole Ostrowskiego lub Szlachetkę.

    Ps. A jakby się tam między tymi ludźmi pojawił Gowin/Synowiec/Kielan to wszystko byłoby w porządku ?. Rozumiem, że każdy z nich pojawiłby się tam dla dobra ludzi, bo nie są głusi na krzywdę innych, żeby pomóc ? hahaha

    Bez odbioru

    11 4 Odpowiedz
  • 25 wrz 2014

    Najgorsze jest to, że na tle tego nieszczęścia tych biednych ludzi którzy stracili prace, kandydaci na burmistrza zaczęli robić sobie kampanię i sweet focie. Wczoraj w tłum protestujących wmieszał się Szlachetka by zrobić sobie kilka zdjęć na facebooka. Tylko patrzeć jak Ostrowski będzie się z nimi fotografował. Żal, że taki dramat jakim jest dla człowieka utrata pracy, jest miejscem gdzie kandydaci na burmistrza promują swoje wizerunki i fotografują się z poszkodowanymi przez los i to w momencie kiedy Myślenice są na skraju bankructwa jako najbardziej zadłużone miasto powiatowe w Polsce. Obyśmy wszyscy przejrzeli na oczy jeszcze przed wyborami i nie głosowali na tych dwóch panów. Prawdopodobnie wyłonią się jeszcze trzy kandydatury tj ; Kielan, Gowin i Synowiec i zróbmy wszystko by to ktoś z tej trójki został burmistrzem.

    12 11 Odpowiedz
  • 13oddział 26 wrz 2014

    Niezbyt by było mądre tłuc się do Warszawy i protestować w obronie szwaczek z prywatnego zakładu- zresztą gdzie ? pod sejmem, belwederem, jakimś urzędem, pałacem kultury. Zakład jest w Myślenicach i jest to problem lokalny na lini prezes- pracownice. Politycy na szczęście nie maja z tym nic wspólnego bo narobili by bałaganu, zabłyśli przed kamerami i zniknęli zaraz w swoich limuzynach spiesząc się na obiad w drogiej restauracji. Zresztą przykładów można mnożyć jak to "pomagają" pracownikom (mój link powyżej chociażby- dwóch posłów z wojujących ze sobą największych partii "pomogli" ale tylko w deklaracjach dla dziennikarza)

    3 Odpowiedz

Zobacz więcej