Myślenice: Samochody nie wjadą na Rynek?
- 14 listopada 2015
Zmiana organizacji ruchu na płycie myślenickiego Rynku. Wjadą tu tylko auta dostawcze i to w określonych godzinach. Ma to być miejsce dla pieszych i rowerzystów
Urzędnicy opracowali koncepcję ograniczenia ruchu samochodowego na płycie Rynku. Jak podaje Gazeta Myślenicka wjazd na płytę Rynku możliwy byłby wyłącznie dla samochodów dostawczych od ul. Bema (gdzie zostanie zlikwidowany krawężnik i chodnik od strony banku) w godzinach 6:00 - 7:30. Wjazd na wspomnianą ulicę będą mieli również jej mieszkańcy i samochody uprzywilejowane.
Ruch dla aut dostawczych odbywałby się wyłącznie w kierunku ul. Kościuszki, gdzie znajdzie się nakaz skrętu w prawo. Auta opuszczą Rynek w taki sposób, aby nie torować znajdującego się w tym miejscu przejścia dla pieszych.
Rynek miałby stać się strefą dla pieszych i rowerzystów, miejscem gdzie to oni będą mieli pierwszeństwo.
Wjazd na płytę Rynku uniemożliwią również słupki, które staną w 4 miejscach (patrz mapa). Nadal parkować będzie można na miejscu wyznaczonym dla niepełnosprawnych oraz w uliczce przed bankiem Pekao S.A.
Zmiany mogą obowiązywać od 1 grudnia.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Decyzja jak najbardziej słuszna.Ostatnimi czasy zbyt dużo kierowców samochodów zrobiło sobie parking na płycie Rynku a raczej nie do tego Rynek służy. Powinno się jeszcze mocno zweryfikować tych cwanych "inwalidów" , którzy zabierają miejsce tym rzeczywiście niepełnosprawnym.
Rozwiązanie proponowane przez magistrat spowoduje, że rynek będzie pustynią. Rynek nie jest parkiem - chyba, że krajobrazowym. Bez drzew, alejek ławeczek. To po co on nam? Sklepy już, albo za chwilę wyniosą się do Dekady i Galerii. Pozostaną dwa ogródki barowo "kawiarnianopiwne". Czy o to jest funkcja rynku?.
Strażnicy Miejscy i Policja, sami na nic nie reagują.Ich trzeba dopiero szczegółowo poinformować o zdarzeniu i wtedy ( jeśli odbiorą telefon) dopiero racza się ruszyć. Tylko do zgłoszonego miejsca , nie zauważając po drodze już nic innego.
Koncepcja wydaje się dobra, jednak zobaczymy jak to będzie funkcjonować w praktyce. Informowanie, że gdzieś będą mogły wjeżdżać i z której strony samochody uprzywilejowane jest oznaką braku podstawowej wiedzy ze strony urzędników magistratu lub redaktorów to piszących, odsyłam do lektury Ustawy Prawo o ruchu drogowym. Jeszcze jedna uwaga, jeżeli Straż Miejska lub Policja tak jak do tej pory, nie będą egzekwowały przestrzegania znaków w Rynku to nie ma sensu tych znaków stawiać, taka postawa tylko demoralizuje kierowców. Obecnie kto chciał to jeździł samochodem po chodniku od strony północnej Rynku i stosowne służby nie reagowały, podobnie jest z parkingiem dla osób posiadających karty parkingowe dla niepełnosprawnych. Stoją tam pojazdy bez kart lub z kartami które straciły ważność 30.06.2015r i to pod "nosem" Straży Miejskiej, jednak strażnicy jakoś zupełnie na to nie reagują.
W mieście chodników nie brakuje, są tylko pozastawiane przez samochody . Chodników najbardziej brakuje na wsiach!!! A tam nie dość , że drogi wąskie, brak chodników chociaż po jednej stronie drogi , to jeszcze do tego ciemno jak w d...e.