Strajk nauczycieli: W których szkołach odbędzie się protest? Spływają wyniki referendum
- 21 marca 2019
Trwa referendum strajkowe w szkołach na terenie powiatu myślenickiego. W wielu z nich, gdzie podliczono głosy, nawet 90% ankietowanych opowiedziało się za strajkiem, ale wciąż nie znamy pełnej listy szkół, które do niego przystąpią.
Ten zostanie ogłoszony 8 kwietnia w placówkach, w których za taką formą protestu opowie się ponad połowa pracowników, zarówno pedagogicznych jak i nie będących nauczycielami
W szkołach na terenie całego kraju od 5 marca trwa referendum strajkowe we wszystkich szkołach i placówkach, z którymi w ramach sporu zbiorowego zakończono etap mediacji, nie osiągając porozumienia co do żądania podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych o 1 tys. zł.
Trwa liczenie głosów
W organizowanym przez Związek Nauczycielstwa Polskiego referendum nauczyciele i pracownicy nie będący pedagogami, odpowiadają na pytanie “Czy wobec niespełnienia żądania dotyczącego podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników nie będących nauczycielami o 1000 zł z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 r., jesteś za przeprowadzeniem w szkole strajku począwszy od 8 kwietnia br.?”.
Nie we wszystkich szkołach w powiecie myślenickim, które przystąpiły to sporu zbiorowego, zakończyły się już referenda. W wielu z nich nawet 90 proc. głosujących opowiedziało się za strajkiem. W referendum strajkowym i strajku mogą brać udział wszyscy pracownicy szkoły niezależnie od tego czy są członkami związku zawodowego, czy też nie. Czekamy na pełne dane z oddziałów Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jeśli taka będzie - wyrażona w referendum - wola większości, nauczyciele będą strajkować 8 kwietnia.
Oznacza to, że jego termin może się zbiec z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami. W dniach 10, 11 i 12 kwietnia ma się odbyć egzamin gimnazjalny, w dniach 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasistów, natomiast matury mają się rozpocząć 6 maja.
Czy popierasz strajk nauczycieli, którzy walczą o podwyżki?
- TAK TAK 43%
- NIE NIE 54%
- NIE WIEM NIE WIEM 3%
- Głosów: 1689
1000 zł więcej od 1 stycznia dla wszystkich
Ogólnopolskie władze ZNP zaznaczają, że ogłosili strajk z 35-dniowym wyprzedzeniem, by dać rządowi czas na spełnienie postulatów i rozwiązanie problemów, o których mówią nauczyciele i pracownicy niebędący nauczycielami.
Sławomir Broniarz, prezes ZNP: Nikogo nie zaskakujemy. Uprzedzamy o tym, kiedy rozpocznie się strajk. Mówimy, na czym on polega (na niewykonywaniu pracy) oraz o jego możliwych konsekwencjach. (...) Teraz determinacja środowiska jest ogromna, bo dzisiaj jest to już przede wszystkim protest o godność i o lepszą przyszłość edukacji. Przypominam, że protest środowiska oświatowego trwa już od trzech lat, jednak rząd go bagatelizował i – jak widać – nadal bagatelizuje. 18 października 2016 r. ZG ZNP zdecydował o rozpoczęciu akcji protestacyjnej. Powodem był „brak zwiększenia nakładów na oświatę, w tym brak podwyżek płac pracowników oświaty”.
Po negocjacjach z MEN, podczas których usłyszeliśmy, że w budżecie nie ma pieniędzy, 10 stycznia 2019 r. rozpoczęły się procedury sporu zbiorowego: składanie żądań, rokowania i mediacje. 4 marca ogłosiliśmy termin strajku do odwołania, a od 5 marca trwa referendum strajkowe.
Jak czytamy na stronie ZNP, w przypadku, gdy u danego pracodawcy działa choć jedna organizacja związkowa, to pracownicy w sporze zbiorowym z tym pracodawcą mogą być reprezentowani tylko przez organizację związkową u niego działającą.
"Solidarność" pracowników oświaty okupuje małopolskie kuratorium
Nie tylko związkowcy zrzeszeni w ZNP domagają się zmian. "Sprawy dorosłych muszą być załatwiane między dorosłymi!" – to hasło protestu „Solidarności” pracowników oświaty, którzy od 11 marca okupują siedzibę małopolskiego kuratora oświaty w Krakowie.
- Domagamy się, przyjazdu przedstawiciela rządu – mówi w imieniu Sekcji Oświaty Regionu Małopolska NSZZ „Solidarność” Zbigniew Świerczek.
Związkowcy mówią, że nie chcą, by zakładnikami ich walki z rządem o godność pracowników oświaty byli uczniowie. Liczą, że rząd podejmie z nimi merytoryczne negocjacje. Podniesienia wynagrodzeń o 15 proc. od stycznia tego roku, kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r., przywrócenia korzystniejszych zasad awansu oraz powrotu do poprzednich zasad oceny pracy domagają się nauczyciele z małopolskiej Solidarności.
Okupacja kuratorium jest wyrazem sprzeciwu wobec braku szacunku dla pracowników oświaty, niskim płacom oraz szkodliwym zmianom w prawie oświatowym. Prezydium Zarządu Regionu Małopolskiego NSZZ "Solidaność" popiera postulaty Sekcji Oświaty Regionu Małopolskiego.
Jeśli nie będzie woli porozumienia ze strony rządu, związkowcy zapowiadają, że zaostrzą formę protestu. Podkreślają, że ten protest jest wyrazem walki o godność nauczycieli, uczciwe wynagrodzenia i właściwe warunki pracy. Teraz ruch należy do strony rządowej - mówi Olga Zielińska, rzecznik prasowy KSOiW NSZZ „S” i uczestniczka protestu.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Co to za głupi zwyczaj podnosić wynagrodzenie całej grupie zawodowej? W ten sposób nagradzamy nieróbstwo, bo niezależnie od tego jak kto pracuje, dostaje podwyżkę. Skoro nierób dostanie taką samą podwyżkę jak każdy to po co się starać? Może to przez to mamy taki poziom nauczania jak mamy.
Podnieść nauczycielowi który zasługuje, a nie wszystkim, niech każdy sam dba o swoje wynagrodzenie. Niech każdy zarabia tyle, ile jest warty i tyle za ile potrafi się sprzedać.
@seba myślisz że nauczyciele to jedyne osoby, które muszą się przygotowywać do pracy poza godzinami pracy? W prawie każdym zawodzie tak jest. Kiedyś ktoś podał mi argument, że nauczyciel musi się szkolić i robić certyfikaty, ja nie jestem nauczycielem, a też muszę się ciągle szkolić, co więcej jak już nauczę się nowej technologii, to już najczęściej wychodzi nowsza wersja i znowu szkolenie, jak chcę być na bieżąco, to muszę się uczyć non stop poza godzinami pracy, za które nie mam płacone.
Nauczyciele to jedna z tych roszczeniowych grup, która nie wie jak wygląda prawdziwy świat, są zamknięci w kokonie zwanym ZNP i większość z nauczycieli nie potrafi funkcjonować w świecie poza nim. Niejednokrotnie spotkałem się z nauczycielem, który próbował pracować w zawodzie którego uczy, ale szybko rezygnował, bo brakuje mu wiedzy i przeraża go to, że sam musi o siebie dbać.
EDIT: Oczywiście znam również nauczycieli, którzy pracują w zawodzie, a uczą jedynie z pasji. Mam do nich ogromny szacunek, bo najczęściej z racji doświadczenia w pracy poza nauczaniem, ich lekcje są znacznie bardziej wartościowe od lekcji typowego nauczyciela. Jednak niestety jest to zdecydowana mniejszość.
[cytat=bono]
Nauczycieli WF czy muzyki to na pewno ma pracę w domu.
Ja bym podniósł nauczycielom za czas pracy, ale wakacje i ferie tylko zasiłek.
Zawsze wytłumaczą się że w domu przygotowują się do lekcji,
ale to samo robi prokurator czy sędzia, rewident, lekarz.....