Raciechowice na skraju bankructwa. Czy pozostałe gminy powinny je ratować?
- 3 kwietnia 2019
Wójt Wacław Żarski (PiS) apeluje do włodarzy pozostałych gmin oraz zarządu powiatu o wsparcie, aby utrzymać płynność finansową gminy stojącej na skraju bankructwa.
Czy gminy powinny pomagać Raciechowicom? Starosta twierdzi, że tak – wójt gminy Siepraw jest odmiennego zdania
W starostwie powiatowym przy jednym stole usiedli przedstawiciele zarządu powiatu oraz wójtowie i burmistrzowie gmin powiatu myślenickiego. Głównym tematem ich rozmów było udzielenie pomocy gminie Raciechowice, która stoi na skraju bankructwa.
O trudnej sytuacji Gminy Raciechowice i długu, który może doprowadzić do jej likwidacji, pisaliśmy kilka dni temu. Aby gmina nie zniknęła z mapy, wójt Wacław Żarski (PiS) poprosił Regionalną Izbę Obrachunkową z Krakowa, aby zleciła wykonanie programu naprawczego. Ostatnio apelował o pomoc do włodarzy pozostałych gmin powiatu myślenickiego.
Zrzutka na bieżące wydatki
Zadłużenie gminy sięga prawie 39 mln zł przy budżecie na poziomie 31 mln. Składa się z pożyczek zaciąganych w parabankach, długu gminnej spółki i braku uregulowania należności za budowę wodociągu.
Jak podczas spotkania mówił wójt Żarski; w czerwcu gminie zabraknie pieniędzy i ziści się czarny scenariusz, do urzędu wejdzie komisarz, a następnie gmina przestanie istnieć.
Trwają prace nad programem naprawczym, który zostanie przedstawiony Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Jeśli zostanie przyjęty, gmina będzie mogła starać się o pożyczkę w wysokości 6,5 mln zł z Ministerstwa Finansów.
Aby pozyskać pieniądze na bieżące potrzeby, wójt zaapelował o pomoc do przedstawicieli powiatu i pozostałych gmin. Jeśli wójtowie i burmistrzowie przekażą mu po 100 tys. zł, a dodatkową kwotą wesprze go powiat, istnieje szansa, że Raciechowice przetrwają.
Józef Tomal, starosta powiatu myślenickiego: Kto ma być solidarni jak nie my, samorządowcy? Pamiętam, gdy to nasz powiat otrzymywał po powodzi pomoc od partnerskiego powiatu bełchatowskiego.
Starosta zadeklarował, że zarekomenduje radzie powiatu pomoc finansową dla gminy Raciechowice. Sceptyczny do tego pomysłu był wójt Pcimia Piotr Hajduk, który mówił że musi rozważnie dysponować publicznymi pieniędzmi.
Pomagać, czy nie pomagać?
Czy starostwo i gminy z powiatu myślenickiego powinny ratować zadłużone Raciechowice?
- TAK TAK 28%
- NIE NIE 72%
- Głosów: 946
Temat pomocy gminie Raciechowice podczas swoich posiedzeń podejmą radni poszczególnych gmin. Na ostatniej sesji, która odbyła się w Sieprawiu, wójt Tadeusz Pitala (KWW Samorządny Siepraw) nawiązał do spotkania, które odbyło się w starostwie i sceptycznie odniósł się do prośby wójta Wacława Żarskiego.
Tadeusz Pitala, wójt gminy Siepraw: Nie mogłem być na spotkaniu w starostwie, ale reprezentował mnie sekretarz gminy. Jeśli ktoś oglądał relację z sesji w Raciechowicach to wie, że sytuacja jest bardzo trudna, raczej beznadziejna.
Według mnie, chyba lepiej byłoby nie ratować tej gminy, bo każde pieniądze, jakie włożą pozostałe samorządy, raczej nic nie dadzą. Bez większego wsparcia ze strony rządu, są raczej małe szanse na uratowanie tej gminy. Tak podczas sesji w Raciechowicach mówił prezes RIO.
Radna wnioskuje o pomoc i nadzwyczajną sesję
Interpelację w sprawie Raciechowic do starosty złożyła radna Jolanta Majka (PiS). Wnioskuje w nim o udzielenie pomocy finansowej i zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu poświęconej temu tematowi.
"Jako Radna Powiatu Myślenickiego, która reprezentuje w Radzie Powiatu Gminę Raciechowice proszę o podjęcie niezbędnych działań, oraz jeżeli jest to konieczne zwołanie nadzwyczajnej Sesji Rady Powiatu Myślenickiego w przedmiotowej sprawie".
Wójt Żarski jest wyjątkowo bezczelny. Zarządzający naważyli sobie piwa i teraz oczekiwałby, że inne gminy - lepiej zarządzane i bardziej gospodarne zrzucą się na ich zabawę. Nie, tak nie powinno być. Proszę sobie ściągać pieniądze i szukać pomocy u ludzi, którzy doprowadzili do takiego stansu finansowego gminę.
Czyżby Raciechowice chciały mieć przydomek „Myślenicka Grecja”?
[cytat]Składa się z pożyczek zaciąganych w parabankach,[/cytat]
Panie Wójcie, proszę poprosić tych, którzy byli przed Panem, skoro mieli odwagę brać pożyczki w parabankach, a nie w klasycznych bankach komercyjnych!
Ponieważ samorządy mają dochody, głównie z naszych podatków NIE życzę sobie, aby moje pieniądze szły na inną gminę niż ta w której mieszkam - moja gmina ma wystarczającą listę potrzeb i wydatków do pokrycia. Jeśli chcą pieniądze z budżetu centralnego niech się restrukturyzują, a nie debatują.
Nie, nalezy dac im szanse na restrukturyzacje i wyciagniecie konsekwencji jesli sa jakies osoby odpowiedzialne za to - jesli bedzie im to udowodnione. 'Dawanie" pieniedzy nie jest ani restrukturyzacja, ani dawaniem szansy. Jest niewychowacze.
A co z wyjaśnieniem na co rozeszły się pieniądze, kto i dlaczego zawinił i jaką wyciągnięto z tego lekcję? Bo znowu okazuje się że jak pieniądze wspólne to też niczyje i można nimi dysponować bez żadnych konsekwencji.
Kandydaci PiS szli do wyborów z wiedza o stanie samorządów często tłumacząc, ze będą mogli liczyć na pieniądze rządowe. Skoro tak to niech rząd teraz da raciechowicom na dług czy myślenicom na obiecana kolejkę i inne tego typu czary. Pokażcie panowie, ze te obietnice nie były bez pokrycia i bierzecie za nie odpowiedzialność
Pożyczka na spłate pożyczki ? Co to zmieni skoro nadal gmina będzie niegospodarnie zarządzać budżetem. Skoro ktoś był w stanie zaciągnąć pożyczkę na wydatki, a następnie z tej pożyczki wypłacić sobie również pensje to coś tu nie gra, no tak, cudze pieniądze