Myślenice

Ratownicy zbierają na sprzęt. Mają połowę. Brakuje im jeszcze 10 tys. zł

Ratownicy zbierają na sprzęt. Mają połowę. Brakuje im jeszcze 10 tys. zł

Ratownicy wychodzą do wezwania bez względu na sytuację i panujące warunki atmosferyczne. Aby poszukiwania przebiegały sprawnie, potrzebny jest rozwój, a ten gwarantuje odpowiedni sprzęt. Myślenicką Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą z Psami można wesprzeć poprzez internetową zbiórkę

Idąc na poszukiwania zaginionej osoby często czują niepewność, którą dodatkowo wzmaga adrenalina, bo nigdy nie wiadomo, co cię spotka w lesie. Ratownicy nie wiedzą jaki teren przyjdzie im przeszukiwać metr po metrze, komu nocą przetną drogę i jak zakończą się poszukiwania. Nie straszna im ujemna temperatura, noc, deszcz i trudny teren. Wychodząc do akcji mają tylko jeden cel – odnaleźć zaginionego.

Każdego roku na terenie całego kraju zgłoszonych zostaje ok. 20 tys. zaginięć ludzi. Aby poszukiwania kończyły się odnalezieniem żywej osoby, należy podjąć je jak najszybciej. Dlatego w trakcie poszukiwań często wykorzystywane są specjalistyczne grupy poszukiwawczo-ratownicze, które są szkolone dokładnie do tego typu działań.

- Myśląc o ratowaniu ludzkiego zdrowia i życia, stworzyliśmy Myślenicką Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą z Psami – w skrócie „GPR Myślenice”. Obecnie Nasze Stowarzyszenie liczy 28 członków, 8 kandydatów na ratowników GPR i mamy dwa psy w trakcie szkolenia i przygotowania do egzaminów państwowych, które to psy w przyszłości będą wykorzystywane do poszukiwań ludzi zarówno w terenie jak i na gruzowiskach – mówi Krzysztof Druzgała, główny inspirator tego przedsięwzięcia.

Ratownicy w swoim gronie zrzeszają pasjonatów, którzy wychodzą do wezwania bez względu na sytuację i panujące warunki atmosferyczne.

Wolontariusze z Myślenickiej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej z Psami dziś proszą o wsparcie finansowe w zbiórce pieniędzy na doposażenie w sprzęt niezbędny do prowadzenia działań poszukiwawczo-ratowniczych w trudnym terenie. Ratownicy potrzebują urządzeń GPS, radiostacji, agregatu prądotwórczego, szyn do unieruchamiania kończyn, wyposażenia plecaków medycznych itd.

Jak mówią; liczy się każda złotówka i każdy grosz, który na pewno zostanie wydany z pożytkiem. Jak się okazuje działalność stowarzyszenia to nie tylko poszukiwania, ale też regularne podnoszenie kwalifikacji ratowników poprzez szkolenia i współpracę ze służbami i innymi stowarzyszeniami zajmującymi się ratownictwem.

- Bardzo duży nacisk kładziemy na profilaktykę bezpiecznego zachowania dlatego też przeprowadzamy liczne prelekcje zwłaszcza dla dzieci i młodzieży o tym jak bezpiecznie zachowywać się w terenie i jak udzielać pierwszej pomocy – wyjaśnia Krzysztof Druzgała.

Na sprzęt ratownicy potrzebują 20 tys. zł. W tym celu na stronie pomagam.pl  stworzyli zbiórkę. Do tej pory wsparło ich 80 osób a zebrana kwota wynosi 9750 zł. Każdy, kto chciałby wesprzeć myślenickich ratowników może to zrobić kilkoma kliknięciami wybierając odpowiednią kwotę.

Powiązane tematy

Komentarze (21)

  • 6 mar 2020

    Wstyd, normalnie wstyd ze instytucja ktora dziala w potrzebie kazdego z nas musi prosic sie o wsparcie ludzi, obywateli!! Normalnie nie czaje tego, zeby brakowalo kasy na ratownikow i sprzet! Na litosc!!! Oni nam zawsze sluzą pomocą, sobota, niedziela wszystkie swieta wiemy ze mozna na Nich polegac!!! Bo dzwonisz i masz ich pomoc! Ale lepiej podniesc urzednikom!! Wkoncu to ONI robia najwieciej, a mianowicie....PODEJMUJA DECYZJE!!! Tak. To jest NAJWAZNIEJSZE! PODJAC ZAKICHANĄ DECYZJE!!! Aha. I jeszcze przeciez cos co jest wazniejsze od zycia mojego czy Twojego.....PODPISAC SIE POD NIA!! zalosne ze w takim czasie zyjemy!! Tragedia ludzka!

    16 5 Odpowiedz
  • 6 mar 2020

    Działalność godna podziwu. Jednak nie zapominajmy o tym, że są od tego opłacane przez państwo (z podatków nas wszystkich) służby. Akurat one ostatnio dostały podwyżkę, jak w mediach piszą 500 zł. Policja, Straż Pożarna, Straż Graniczna i pożal się Boże także Służba Ochrony Państwa. Profilaktyka bezpiecznego zachowania i prozdrowotna powinna być przedmiotem nauczanym już w szkole podstawowej. Popieram wszelką działalność pozarządową, jednak sądzę, że powinna ona pójść w innym kierunku. Może trzeba by zacząć od krakowskiej Pani Kurator Oświaty Barbary Nowak. Jest to osoba otwarta na wszystkie pomysły.Wiem, słyszałam jej wywody dwa dni temu w Radiu Maryja.

    18 8 Odpowiedz
  • 7 mar 2020

    Ja osobiscie pracuje w niemczech, tu urodzilo mi sie dziecko i bezplatna opieke medyczna dzieciaka ma maly do 7 roku zycia. Totalnie za darmo. Nie czekam na wizyty, za leki nie place, wystarczy przedlozyc recepte od lekarza dzieciecego i tyle. A jak zapomniesz recepty np. I kupisz lek za gotowke, to nawet jak doniose pozniej recepte pieniadze sa mi zwracane odrazu.

    13 1 Odpowiedz
  • 7 mar 2020

    pieniądze na leczenie dzieci. Niektórzy, rodzice chorych dzieci zatrudniają się nawet w Niemczech,po to aby mieć tamtejsze ubezpieczenie. I refundację drogich leków. Bo u nas lepiej wydać kasę na katechetów.

    12 4 Odpowiedz
  • 7 mar 2020

    Wstyd, jak najbardziej wstyd. Ja wstydzę się za moje państwo, w którym rodzice żebżą o

    9 4 Odpowiedz

Zobacz więcej