Pacjent z podejrzeniem koronawirusa w Myślenicach. „Trwają badania. Nie ma powodów do paniki”
- 10 marca 2020

Na oddziale zakaźnym myślenickiego szpitala przebywa pacjent z podejrzeniem koronawirusa. „Nie ma powodów do paniki. Czym innym jest pacjent z podejrzeniem, a czym innym potwierdzenie koronawirusa” - uspokaja dyrektor SP ZOZ
Na redakcja@miasto-info.pl wysyłacie wiadomości w których zgłaszacie, że do myślenickiego szpitala trafił pacjent z podejrzeniem koronawirusa prosząc o ich zweryfikowanie. Na dowód wysyłacie zdjęcia, które krążą w internetowych komunikatorach. Widać na nim karetkę i dwóch mężczyzn ubranych w białe kombinezony ochronne.
Jak udało nam się dowiedzieć – do oddziału zakaźnego w Myślenicach trafił kolejny pacjent i obecnie trwają testy mające potwierdzić u niego ewentualną obecność wirusa.
- Nie ma powodów do paniki – mówi Adam Styczeń, dyrektor myślenickiego szpitala. - Nasza placówka od 28 lutego decyzją wojewody znajduje się w stanie podwyższonej gotowości. Jesteśmy przygotowani na ewentualne przyjmowanie pacjentów. Do tej pory mieliśmy 4 hospitalizowane przypadki i u wszystkich stwierdzono wynik ujemny. To oznacza, że nie wykryto koronawirusa. Dementuję wszelkie pogłoski o tym, że w Myślenicach znajduje się osoba zarażona. Czym innym jest pacjent z podejrzeniem a czym innym potwierdzenie choroby - dodaje.
Jak wyjaśnia; ze względu na to, że myślenicki szpital posiada oddział zakaźny, zgłaszają się do niego mieszkańcy regionu wracający z różnych rejonów świata, a obowiązkiem szpitala jest wdrażanie procedur i przyjmowanie ich.
Od pacjenta, który dzisiaj trafił na oddział pobrano materiały do badań. Wyniki poznamy najprawdopodobniej jutro. - Jeżeli wynik będzie pozytywny na pewno poinformujemy o tym opinię publiczną - usłyszeliśmy na oddziale zakaźnym.
Czym jest koronawirus?
Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Choroba objawia się najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni, zmęczeniem.
Podejrzane objawy to; wysoka temperatura ciała powyżej 38 stopni Celsjusza, kaszel, duszności, problemy z oddychaniem. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok.15-20% osób. Do zgonów dochodzi u 2-3% osób chorych. Prawdopodobnie dane te zawyżone, gdyż u wielu osób z lekkim przebiegiem zakażenia nie dokonano potwierdzenia laboratoryjnego.
Najbardziej narażone na rozwinięcie ciężkiej postaci choroby i zgon są osoby starsze, z obniżoną odpornością, którym towarzyszą inne choroby, w szczególności przewlekłe.
Wirus przenosi się drogą kropelkową. Aktualnie nie ma szczepionki przeciw nowemu koronawirusowi. Można natomiast stosować inne metody zapobiegania zakażeniu - np. dokładnie myć ręce. Metody te stosuje się również w przypadku zapobiegania innym chorobom przenoszonym drogą kropelkową np. grypie sezonowej (w przypadku której, szczyt zachorowań przypada w okresie od stycznia do marca każdego roku).
Ten szpital nie jest w stanie ogarnąć SORu i obecnych tam pacjentów a SARS-Cov-2 chce ogarnać. Gość jest podobno ze Skawiny, dlaczego tutaj go przywieziono? ile jest łóżek na zakaźnym gotowych przyjąć pacjentów?
czytaj dokladnie - przewiezli juz czwartego i jak widzisz nie potwierdzili zakazenia czyli jakos ogarniaja
No Panie! jak by nie ogarniali ludzi ze zwykłą grypą to ja bym już dawno wyprowadzał się z takiego powiatu (z tak cudownie zarządzanym szpitalem) :D:D:D:D chyba nie zrozumiałeś do końca tematu. Kataklizm będzie jak ujawnią, wtedy się zacznie cyrk znany z codziennego SORu.
Tylko burmistrz może szpital uzdrowić. Gość ma łeb, szmal, chęci, ma za sobą Obajtka który sypie groszem, ma lekarzy i pielęgniarki pracujących za friko.
To jedyne rozwiązanie.
Bo w myslenickim szpitalu nawet koronawirus umrze :D
W Małopolsce, jest dziesięć szpitali z oddziałami zakaźnymi i obserwacyjno-zakaźnymi, które postawione są w stanie podwyższonej gotowości. Dlaczego akurat pacjent trafił do Myślenic nie mam pojęcia ale czy to ma jakieś znaczenie?
Bo u nas oddział zakaźny działa jako osobny budynek,odseparowany od reszty szpitala.Drugi taki jest w Krakowie,a przywieźli dlatego że był na tyle w dobrym stanie,tzn wydolny oddechowo że nie trzeba było go transportować do Krakowa.I tak będzie dalej,tam trafia tylko ciężkie przypadki.
a ludzie strachliwi jak kroliki od razu panikuja. skoro mamy szpital z oddzialem zakaznym a nastepny jest w krakowie to normalne jest ze bedzie przyjmowal ludzi z podejrzeniem wirusa. wystarczy sie przejsc po miescie zeby sie nasluchac niestworzonych historii jak to z zarabia kogos panowie w kaftanach zabrali do karetki, albo ze juz jest wirus w miescie...
idzie kryzys a koronawirus to tylko taka mgla zeby na cos zrzucic wine :)
tak tak a ludzie umieraja przypadkiem
nie lekcewaze samego wirusa chodzi mi o gospodarke ze na cos pozniej musza zrzucic wine a chodzi o pieniadze tak ze wirus nie wzial sie z kosmosu :)
No no sam widziałem jak morawiecki rozsypuje wirusa a prezes poprawia go jeszcze tu jeszcze tam dołóż a duda stoi na czatach :-)
W życiu chyba bardziej idiotycznego komentarza nie czytałem :D No jasne prezes Jarosław pojechał do wuhan, a reszta to już historia. Hahaha wyobrażacie sobie to ? A może kota wysłał ? Litości...
a jak się ma ta cała sprawa sanepidów, zaleceń, odwoływania zgromadzeń imprez itd do naszych przewoźników ???
nijak ludzie kaszlą kichają smarkają, leząc na sobie a kierowca nawet nie uchyli okna bo mu zimno, i całe 40 km jedzie się w tych wirusach bakteriach wdychając je .....
I proszę... zwróć uwagę na zbyt dużą liczbę przewożonych w aucie osób ! Liczy się frekwencja, a nie zdrowie!
Ojojoj to od jutra sklepy przeżyją oblężenie
Zapasy ryżu i makaronu zostaną zrobione
Dobrze ze olej potaniał !!!
Skawina podlega pod Kraków tam powinien pacjent wylądować a nie w Myślenicach
Myślenicki szpital, potocznie zwany przez mieszkańców-umieralnia. Jeżeli im się przyjdzie zmierzyć z koronawirusem to miej nas Boże w swojej opiece.
Do Boga się modlisz, nie do Jarosława? To znaczy że jest ktoś nad Jarkiem, czyli jest nadzieja;-)
Najbardziej w tej całej sytuacji podoba się mi, że są osoby które sobie spacerują z oddziału na oddział w tym z zakaźnego na inne pomimo zakazu odwiedzin, ale cóż, najwyraźniej niektórych osób z personelu czy też znajomych wirus się nigdy nie chwyci więc nie ma obaw.
Ojj będzie ciekawie jak się ten wirusik rozniesie i wtedy będzie biadolenie, że kto, że jak.
Ahh zapomniałabym o księdzu rozdającym komunię, który nie dość że chodzi w tej swej sutannie także z oddziału na oddział [co już dawno powinno być zakazane, bo bakterie i wirusy raczej gdzieś mają czy ksiądz czy nie, od ubrania się w ochronną odzież nic im się nie stanie ] to jeszcze wpycha te palce z ust do ust, a bakteryjki i wirusy nic tylko hop i hop od jednego do drugiego.
Komedia.
Ale cóż, oto Polacy właśnie.
Kolega ze Skawiny donosi, że blok objęty tam kwarantanną został uwolniony, co oznacza zapewne, że ten pacjent nie ma koronawirusa.