Społeczeństwo

Ogień im nie straszny. Boją się raka

Jak się okazuje 60% strażaków umiera na raka. Nieprane przez lata mundury bojowe mogą być dla nich sporym zagrożeniem, ponieważ na nich osadzają się rakotwórcze substancje. Rozwiązaniem może być pralnica, ale czy uda się ją zorganizować na terenie powiatu myślenickiego?

Jak pokazują najnowsze badania, prawie dwie trzecie strażaków, którzy w wieku 65 lat przechodzą na emeryturę, zapada na choroby nowotworowe. Powodem są rakotwórcze substancje jakie znajdują się w dymie pożarowym, który osadza się na mundurach. Aby temu zapobiec należy odpowiednio o nie dbać, piorąc w odpowiednich warunkach. Problem w tym, że specjalistyczna pralnica to rzadkość.

Dane dotyczące zachorowań i zagrożeń na jakie narażeni są strażacy, podczas spotkania starosty z burmistrzami przedstawił Komendant Powiatowy Państwowej Staży Pożarnej w Myślenicach st. bryg. Sławomir Kaganek.

Jak się okazuje po 5 latach służby strażacy najczęściej chorują na białaczkę, po 10 latach na raka mózgu i piersi, po 15 latach narażeni są na wystąpienie raka pęcherza moczowego, płuc, cewki moczowej, prostaty, skóry, szpiku kostnego, po 20 latach służby wzrasta częstotliwość wystąpienia raka nerki, jelita grubego, jądra i chłoniaka, a po 25 latach pracy lekarze diagnozują u strażaków raka przełyku lub oskrzeli jako powikłanie pylicy azbestowej.

Sławomir Kaganek, Komendant Powiatowy PSP: Do organizmu strażaka najczęściej przez drogi oddechowa oraz skórę dostają się substancje rakotwórcze zawarte w dymie. Duża ich liczba osiada na masce, kominiarce, w miejscu pod hełmem, rękawicach – słowem całym umundurowaniu.

Zagrożenie można zmniejszyć stosując kilka sprawdzonych zasad, które powinny zostać wypracowane jako procedury postępowania. To pełna ochrona dróg oddechowych, przewożenie munduru po akcji w specjalnej torbie w tzw. brudnej strefie pojazdu, a następnie regularnie czyszczenie mundurów w specjalnej pralnicy.

Każdy strażak powinien mieć drugie ubranie, pierwsze wrzucić do torby, która następnie trafi do pralki. - Ale nie do takiej domowej pralki – zwracał uwagę Sławomir Kaganek. – Takie urządzenie tylko wyczyści zabrudzenia, ale nie usunie substancji szkodliwych – wyjaśnia.

Jak się okazuje mundur to nie wszystko, bowiem po jego zdjęciu szkodliwe substancje najczęściej zbierają się na szyi, dłoniach, pachwinach i brzuchu strażaków. Po każdym zdarzeniu powinni mieć możliwość wzięcia prysznica, ale nie każda remiza go posiada. To potęguje problem.

 

Złóżmy się na pralnicę

Z propozycją współfinansowania takiej pralnicy podczas spotkania gospodarzy gmin powiatu wyszedł wójt Wiśniowej Bogumił Pawlak.

Bogumił Pawlak, wójt gminy Wiśniowa: Chodzi mi po głowie taka inicjatywa, żebyśmy wspólnie zastanowili się, czy solidarnie zakupić pralnicę i suszarnię dla mundurów bojowych, dla naszych strażaków. Wiem, że taka inicjatywa była kiedyś omawiana i nie wypaliła. Być może mogłaby stanąć w Komendzie Powiatowej Straży Pożarnej w Myślenicach, ale korzystaliby z niej ochotnicy z całego powiatu.

Utrzymanie takiej pralnicy to rzecz jasna koszty poniesione na prąd, wodę, kanał, ale przede wszystkim środki chemiczne. Czyszczenie jednego munduru w sposób zapewniający utrzymanie jego właściwości odpornych na wysoką temperaturę waha się pomiędzy 80 a 90 zł netto od sztuki (bluza, góra, kominiarka). Do bębna nie wejdą więcej niż 2 komplety, a jedno ubranie waży 20 kg.

Aby taki projekt mógł funkcjonować samorządy musiałyby ponieść koszty czyszczenia mundurów. - W ubiegłym roku wydaliśmy 9 tys. zł na czyszczenie ubrań, każdy strażak średnio wyprał je 2 razy. Jeden zestaw można wyprać ok 6 razy, żeby nie stracił właściwości ochronnych – zwraca uwagę Sławomir Kaganek.

Starosta zapowiedział, że ze względu na wymogi prawne może dołożyć się do zakupu sprzętu, ale Regionalna Izba Obrachunkowa nie pozwoli mu na dokładanie się do bieżącego utrzymania.

 

A może pakiet dla strażaków?

Z Tomasz Suś zaproponował pozostałym włodarzom stworzenie programu zdrowotnego dla strażaków. - Skoro strażacy dbają o nasze bezpieczeństwo, my zadbajmy o ich zdrowie. Możemy się zastanowić nad stworzeniem programu zdrowotnego dla strażaków, do którego moglibyśmy się dołożyć. Dajmy im możliwość przebadania pod kątem raka płuc lub chorób, które najbardziej im zagrażają – proponował burmistrz Dobczyc.

Wśród jego pomysłów znalazło się także stworzenie porozumienia pomiędzy gminami i wprowadzenie karnetów na obiekty takie jak basen, stoki, czy hale lub siłownie.

Państwowa Straż Pożarna rocznie bierze udział w około 1300 interwencji. Wspólnie z jednostkami OSP liczba ta wzrasta do 1900. Strażacy działają i pozostają w gotowości każdego dnia, a sprzęt podlega zużyciu. Średni wiek samochodu strażackiego w powiecie myślenickim wynosi 14 lat.

 

Artykuł miał swoją premierę w papierowym wydaniu Magazynu Miasto-Info

 

Powiązane tematy

Komentarze (1)

Zobacz więcej