Bloki na Zarabiu

Myślenice. Mieszkańcy przeciwko budowie bloków na Zarabiu. Czy burmistrz odstąpi od negocjacji z deweloperem?

Myślenice. Mieszkańcy przeciwko budowie bloków na Zarabiu. Czy burmistrz odstąpi od negocjacji z deweloperem?
Fot. Piotr Jagniewski

"Stop blokom na Zarabiu!" mówią mieszkańcy Myślenic i domagają się, aby burmistrz odstąpił od negocjacji dotyczących Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego. Jego przyjęcie przez radnych, może skutkować budową nawet 160 nowych mieszkań w rekreacyjnej części miasta.

Spotkanie informacyjne w tej sprawie zorganizowano w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu. Po długiej dyskusji i serii pytań, burmistrz zapowiedział, że w następnym kroku zaprosi przedstawicieli mieszkańców na turę rozmów i jak stwierdził „być może wtedy zapadnie decyzja, która będzie państwa satysfakcjonować”

 

Przypominamy; Podczas 5. sesji rady miejskiej, która odbyła się 30 września radni 11 głosami za, przy 5 przeciw, 3 wstrzymujących się i 2 nieoddanych dali zgodę na podjęcie uchwały, na mocy której sporządzony zostanie Zintegrowany Plan Inwestycyjny dla obszaru „Zarabie – rejon ul. Bukowej”. Ta decyzja dopuszcza do stołu negocjacyjnego inwestora, burmistrza i przedstawiciela rady.

Docelowo na łącznym obszarze 1,69 ha w pięciu blokach usytuowanych między ul. Bukową i Leśną (w pobliżu myślenickiego „Zamczyska”) oraz od strony północnej graniczącym z kompleksem leśnym góry Uklejna, może powstać od 120 do 160 mieszkań.

Inwestor domaga się m.in. zmiany wysokości budynków z 10 do 15 metrów. Deklaruje, że dostęp do osiedla będzie możliwy tylko i wyłącznie za pomocą nowej drogi, która na projekcie oznaczona jest kolorem białym oraz zapowiada budowę siłowni, placu zabaw, tężni solankowej oraz boiska wielofunkcyjnego i terenu otwartego o powierzchni ok. 50 arów.

Więcej na ten temat oraz ścieżki postępowania w ramach Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego piszemy w artykule: "Myślenice. Radni dają zielone światło dla nowego osiedla na Zarabiu. Może tu powstać od 120 do 160 mieszkań".

Do stołu negocjacyjnego w tej sprawie oprócz dewelopera (Wieliczka Park Sp z o.o., którą podczas obrad rady miejskiej reprezentował Patryk Jania) zasiądzie burmistrz Jarosław Szlachetka (PiS) i powołany przez radnych Wojciech Spyrka - naczelnik wydziału gospodarki przestrzennej w UMiG Myślenice.

Czy burmistrz może odstąpić od negocjacji w sprawie nowego osiedla na Zarabiu? - pytamy w kolejnym tekście dotyczącym tej inwestycji. Jak się okazuje jest taka możliwość, a mieszkańcy próbują go do tego przekonać, powołując się m.in. na art. 37ec ust. 3 ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, który mówi, że "do czasu zawarcia umowy urbanistycznej wójt, burmistrz, albo prezydent miasta może odstąpić od negocjacji", domagając się zablokowania rozmów. Od dwóch tygodni zbierają podpisy pod petycją wierząc, że ta wpłynie na decyzję burmistrza.

Sprawa budowy nowych bloków na Zarabiu wśród myśleniczan odbiła się dużym echem. Elektroniczną petycję w chwili publikacji tego artykuł podpisało 1001 osób, a przedstawiający ją reprezentanci mieszkańców mówili o liczbie przekraczającej 2000 (podpisy mają być też zbierane na arkuszach papierowych – przyp. red.). Sprawa elektryzuje i wywołuje ogromne emocje, a przez media społecznościowe przetoczyła się fala wpisów i komentarzy na ten temat.

Zainteresowanie było tak duże, że burmistrz zorganizował spotkanie informacyjne dla mieszkańców dotyczące Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego pn. „Zarabie - rejon ul. Bukowej”, które odbyło się w poniedziałek 14 października o godz. 16 w sali lustrzanej Myślenickiego Ośrodka Kultury i Sportu.

 

„Procedura ZPI dzisiaj nie przesądza o podjęciu jakichkolwiek decyzji na rzecz inwestora”

- Na samym początku chciałbym jasno wyjaśnić wszystkim, bo w przestrzeni publiczno-medialnej jest bardzo dużo dezinformacji, że rozpoczęta procedura ZPI dla rejonu ul. Bukowej na Zarabiu dzisiaj nie przesądza o podjęciu jakichkolwiek decyzji na rzecz inwestora. Żadna decyzja na chwilę obecną nie została przyjęta i chciałbym, żeby państwo to wiedzieli. Zawsze w poprzednich latach, w poprzednich kadencjach jak i teraz stałem po stronie mieszkańców, kieruję się ich dobrem myśląc o przyszłości Myślenic i państwa – spotkanie rozpoczął burmistrz Jarosław Szlachetka (PiS).

Rozpoczęta procedura ZPI dla rejonu ul. Bukowej na Zarabiu dzisiaj nie przesądza o podjęciu jakichkolwiek decyzji na rzecz inwestora. Żadna decyzja na chwilę obecną nie została przyjęta i chciałbym, żeby państwo to wiedzieli - Jarosław Szlachetka (PiS)

W swoim wystąpieniu podkreślał, że „nie jest tutaj, aby reprezentować interesy inwestora, lecz miasta Myślenice i jego mieszkańców”, a spotkanie jest zorganizowane po to, aby „poznać ich obawy i zdanie”. Zwracał uwagę, że wniosek ZPI jest zgodny ze studium i ustawą, a inwestor porusza się w granicach prawa. Przekonywał, że mając takie narzędzie jak wspomniane ZPI, gmina może wpływać na jego plany.

Zapewniał też, że chce wysłuchać głosu mieszkańców i „podjąć rozmowy, które zakończą się tym, że będą dane warunki do negocjacji, do umowy urbanistycznej, bądź rozejdziemy się z inwestorem i państwo zastaniecie sami z tym, co będzie on tam mógł realizować” - przekonywał.

Z kolei Wojciech Spyrka wyjaśniał, że podjęta przez radnych uchwała rozpoczyna proces negocjacji oraz tłumaczył procedurę, którą opisaliśmy w relacji z V sesji rady miejskiej.

- Na podstawie podjętej uchwały inwestor nie może otrzymać pozwolenia na budowę. To początkowy etap – a my na nim decydujemy, co pójdzie do uzgodnień - do organów, które opiniują projekt. Wypracowany kształt projektu stanie się przedmiotem dokładnych analiz m.in. ponad 30 instytucji, które zajmują się opiniowaniem – mówił.

Podkreślał, że według obowiązującego planu, inwestor może wybudować łącznie 74 mieszkania w zabudowie jednorodzinnej - dwu lokalowej - szeregowej (domki) lub - jeśli przyjęty zostanie Zintegrowany Plan Inwestycyjny, od 120 do 160 mieszkań.

 

„WZYWAMY Pana jako naszego przedstawiciela do jak najszybszego odstąpienia od negocjacji”

Następnie głos zabrali przedstawiciele mieszkańców. Radosława Biela i Tomasz Będkowski odczytali petycję mieszkańców w której ci domagają się od burmistrza odstąpienia od negocjacji z deweloperem. Jak mówili ich przedstawiciele; pod petycją miało podpisać się około 2000 osób.

Podpisujący petycję podkreślają, że „stanowczo sprzeciwiają się wprowadzeniu na tym terenie zabudowy wielorodzinnej”. Powołują się na obowiązujący Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego z 2014 r., gdzie obszar „przeznaczony pod inwestycję oznaczono jako o tereny zabudowy jednorodzinnej. Zgodnie z powyższym podstawowym przeznaczeniem ww. terenu jest zabudowa jednorodzinna (posiadająca maksymalnie 2 mieszkania w każdym budynku), o maksymalnej wysokości do 10 m, posiadająca minimum 2 miejsca postojowe dla jednego mieszkania. (…) Podsumowując; należy stwierdzić, że inwestycja jest społecznie nieuzasadniona, a wyłącznym beneficjentem procedowanych zmian jest deweloper i jego zysk” – argumentują zwolennicy petycji.

Treść petycji kierowanej do Jarosława Szlachetki, burmistrz Miasta i Gminy Myślenice:

PETYCJA W SPRAWIE ODSTĄPIENIA OD NEGOCJACJI DLA INWESTYCJI ZARABIE – REJON ULICY BUKOWEJ

My, niżej podpisani mieszkańcy i miłośnicy Myślenic, a przede wszystkim Zarabia WZYWAMY Pana jako naszego przedstawiciela, obdarzonego w ostatnich wyborach zaufaniem społecznym, będącego reprezentantem interesów lokalnej społeczności, a jednocześnie podmiotem zobligowanym do prowadzenia negocjacji w sprawie Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego,

Następnie petycja została przekazana na ręce burmistrza, ale ten nie ustosunkował się do głównego postulatu, czyli odstąpienia od negocjacji. - Dziękuję za tę petycję. Te warunki, które zostały określone w ZPI jeśli chodzi o wysokość są dla mnie również nieakceptowane, pewnie jak dla większości państwa na sali. To bardzo merytoryczne przesłanki, które będziemy rozważać – mówił Jarosław Szlachetka (PiS).

Dziękuję za tę petycję. Te warunki, które zostały określone w ZPI jeśli chodzi o wysokość są dla mnie również nieakceptowane, pewnie jak dla większości państwa na sali. To bardzo merytoryczne przesłanki, które będziemy rozważać – mówił Jarosław Szlachetka (PiS).

 

"Stop blokom na Zarabiu!"

W kolejnej części obawy mieszkańców w przygotowanej prezentacji streścił Jarosław Solarz. - To wyraz naszej obawy w stosunku do tej inwestycji – mówił. Na ekranie wyświetlono wizualizację inwestycji, która miała być pierwotnie zrealizowana na tym terenie i składać się wyłącznie z domów jednorodzinnych.

- Obecnie na obszarze 22 hektarów od ul. Zacisze do ul. Leśnej znajduje się ok. 155 budynków. Natomiast obszar omawianej inwestycji to ok. 1,5 hektara na których deweloper wnioskuje o wprowadzenie do 160 mieszkań – podkreślał.

Zwracał też uwagę, że realnie na jedno mieszkanie będą przypadać dwa samochody, co daje 320 nowych pojazdów wyjeżdżających na ul. Parkową, a następnie do Ronda Braci Różankowskich, które jest jedynym skrzyżowaniem wyprowadzającym ruch z Zarabia.

W prezentacji poruszono temat bliskiej lokacji cieków wodnych, sąsiadującego z inwestycją „Zamczyska”, osuwisk, czy problemów z parkowaniem. Przekonywano też, że system kanalizacji przeciwdeszczowej odprowadzany jest jednym kanałem, który nie jest w stanie przyjąć wody z tego terenu w przypadku wielkich ulew, jakie nawiedziły nasz region w latach ubiegłych.

Na scenie zaprezentowano rurę, która obecnie odprowadza wodę (czarna) oraz przekrój kanału, który według mieszkańców jest do tego odpowiedni (niebieska).

- Podniesienie wysokości budynków do 15 metrów to 5 kondygnacji, to zabójstwo dla pięknej skoczni, którą państwo wyremontowali, dla charakterystycznego Zamczyska i rezerwatu, które powinny zostać objęte otuliną. To trzy budynki pięciokondygnacyjne i dwa budynki czterokondygnacyjne zasłonią światło stojącym tam obecnie domom jednorodzinnym – przekonywał Jarosław Solorz.

Zwracał też uwagę, że nowe inwestycje w mieście budowane są bez odpowiedniej liczby miejsc parkingowych, a to skutkuje parkującymi wzdłuż drogi samochodami. Jako przykład podano m.in. ul. Mickiewicza.

Głos zabrała też Małgorzata Pawłowska, która jest nie tylko autorką petycji, ale również mieszkanką ul. Sosnowej, a przez jej posesję wytyczona została droga prowadząc do nowego osiedla.

Małgorzata Pawłowska: Droga która ktoś narysował przechodzi centralnie przez nasz ogród. Ja nie chce być wywłaszczona w XXI w. w demokratycznym kraju.

Panie burmistrzu - ja do pana apeluję! Występuję jako autorka petycji i mam za sobą ponad 2000 podpisów. Przewodnim hasłem dla nas jest "Stop blokom na Zarabiu!".

Nie będzie bloków - nie będzie potrzeby budowania drogi. To prywatna droga prowadząca tylko i wyłącznie do prywatnego osiedla pana dewelopera. I państwo chcecie to podciągnąć pod cel - drogę publiczną.

Uważam, że takimi działaniami podważa pan naszą inteligencję”

 

Prezentacja zakończyła się prośbą skierowaną do burmistrza i podsunięciem rozwiązania - "Do czasu zawarcia umowy urbanistycznej wójt, burmistrz, albo prezydent miasta może odstąpić od negocjacji o co wnioskuje ponad 1909 osób".

- Panie burmistrzu to jest prośba do pana. Nie stawiamy pana pod ścianą. Są tutaj osoby, które na pana głosowały i liczą na pana. To pan może jednym podpisem odstąpić od tego i tego właśnie chcemy - zakończył prezentację Jarosław Solarz.

Burmistrz Szlachetka podziękował za prezentacje, ale nie odniósł się do decyzji jaką podejmie.

Następnie głos zabrał przedstawiciel mieszkańców „Zielone Zarabie”. To domy, które powstały na omawianym terenie w pierwszej fazie realizacji inwestycji. Reprezentujący tę społeczność Grzegorz Kaczmarczyk wyraził zaniepokojenie w związku z działaniami urzędu „zmierzającymi do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego na działce znajdującej się w najbliższym sąsiedztwie osiedla”.

Grzegorz Kaczmarczyk, przedstawiciel mieszkańców osiedla „Zielone Zarabie”: Mieszkańcy osiedla „Zielone Zarabie” wyrażają zaniepokojenie w związku działaniami UMiG zmierzającymi do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego na działce znajdującej się w najbliższym sąsiedztwie osiedla.

 

Co na to radni?

Następnie Radosława Biela i Tomasz Będkowski odczytywali pytania mieszkańców do burmistrza. Te prezentujemy w osobnym artykule w formie wywiadu pt. „Rozbudowa osiedla na Zarabiu. Burmistrz odpowiada na pytania mieszkańców”.

W materiale zamieszczone zostaną odpowiedzi, których burmistrz udzielił podczas spotkania z mieszkańcami, pozostałe – jak deklarował zostaną przesłane na piśmie.

W trakcie sekcji dotyczącej pytań, do zabrania głosu wywołana została m.in. Magdalena Gorzelany-Dziadkowiec (KW JSz), która znalazła się wśród 11 radnych głosujących za przystąpieniem do sporządzenia zintegrowanego planu inwestycyjnego obszaru w mieście Myślenice pn. ”Zarabie-rejon ul. Bukowej”.

- Nie głosowałam za podjęciem decyzji dotyczącej danej inwestycji. Głosowałam za podjęciem uchwały do procedowania. W moim odczuciu to wiązało się z tym, że otworzymy możliwość w dalszym horyzoncie czasowym. Jeśli państwo uznacie, że ta inwestycja wam się nie podoba i za wszelką cenę nie chcecie ani obniżania budynków, ani zmniejszania ilości zabudowania, to ta inwestycja nie będzie realizowana – mówiła radna.

Jeśli państwo uznacie, że ta inwestycja wam się nie podoba i za wszelką cenę nie chcecie ani obniżania budynków, ani zmniejszania ilości zabudowania, to ta inwestycja nie będzie realizowana – Magdalena Gorzelany-Dziadkowiec (KW JSz).

- Jak pani będzie głosowała? – dopytywali mieszkańcy.

- Jeżeli będzie sprzeciw społeczny, to będę się wstrzymywała lub przeciw. Tak wstrzymywała, bo nie jestem pewna w stu procentach tego, co będzie – odpowiedziała.

Wśród obecnych na sali radnych głos zabrała też Małgorzata Miszczak (KW Owocnie dla Gminy).

- To była pierwsza rada w której brałam udział. Jestem mieszkanką ul. Dąbrowskiego, jestem społecznikiem. Powstrzymałam się od głosu, bo nie widziałam dokładnie jak wygląda sytuacja i dzisiaj tutaj jestem, żeby dowiedzieć się więcej. Jestem społecznikiem i to państwa głos mnie interesuje. Za państwa sprzeciw dziękuję i to dobry moment, żeby mieszkańców wysłuchać – mówiła.

Wierzę, że burmistrz wysłucha głosu ludzi. Gdybym była burmistrzem, to skończyłabym to spotkanie już trzy godziny temu, powiedziałabym po prostu, że jestem za wami i kończymy całe rozmowy z inwestorem. Tyle – Ewa Wincenciak Walas (PO).

Z kolei Ewa Wincenciak-Walas (PO) podsuwała burmistrzowi szybkie rozwiązanie problemu. - Jestem radną, która była przeciw. Swój głos podtrzymuje i zawsze będę za ludźmi. Wierzę, że burmistrz wysłucha głosu ludzi. Gdybym była burmistrzem, to skończyłabym to spotkanie już trzy godziny temu, powiedziałabym po prostu, że jestem za wami i kończymy całe rozmowy z inwestorem. Tyle – podsumowała ponad trzygodzinną dyskusję.

 

„Czy petycja wystarczy, żeby burmistrz odstąpił od negocjacji?”

Kluczowe pytanie na zakończenie spotkania zadała Anna Pietrzyk. Mieszkanka podkreślała, że ze spotkania jasno wybrzmiało, że mieszkańcy są przeciwko budowie bloków. - Czy petycja wystarczy, żeby pan burmistrz dostał na biurko dokument, który będzie dla niego narzędziem, podstawą do rozmowy z deweloperem?

Jak zapowiedział Jarosław Szlachetka; kolejnym krokiem w postępowaniu będzie rozmowa z komitetem reprezentującym mieszkańców Zarabia. Burmistrz zapowiedział, że zaprosi ich „na turę rozmów i być może wtedy zapadnie decyzja, która będzie państwa satysfakcjonować”.

 

Historię związaną z ZPI dla Zarabia opisujemy w cyklu "Bloki na Zarabiu"

 

 

 

Powiązane tematy

Komentarze (44)

  • 16 paź

    Panie Burmistrzu ! Jeśli Pan nie zakończy tematu bloków na Zarabiu , to my mieszkańcy doprowadzimy do referendum aby Pana odwołać !

    105 11 Odpowiedz
  • 16 paź

    Myślę,że to dobry moment na to by zakończyć budowę bloków tam gdzie występuje zabudowa domków jednorodzinnych...to problem całego miasta ul. Średniawskiego, Słowackiego, Mickiewicza, Matejki, Sienkiewicza, Rzemieślnicza i wiele innych ktore sa przygotowywane pod tego typu zabudowy... zakończyć raz na zawsze temt takich deweloperów i takich inwestycji do niczego nie pasujących... Każdy decydent wydający takie pozwolenia powinien się dwa razy zastanowić, zobaczyć teren, porozmawiać z mieszkańcami takich terenów, a nie bezmyślnie siedząc za biurkiem przybijać pieczątkę, ktora potem powoduje problemy dla nas mieszkańców tego miasta zyjacych tu od pokoleń!!!!

    91 4 Odpowiedz
  • 16 paź

    Jak dobrze że ktoś to wyhaczył i temat wypłynął. Dość samowoli burmistrza i bezmózgich radnych, którzy jak marionetki podnoszą ręce przyklepując wszystko bez zastanowienia.

    83 5 Odpowiedz
  • 16 paź

    vicero a czyim ty jesteś przydupasem rządzących czy dewelopera ?

    46 1 Odpowiedz
  • mirek@ 16 paź

    jak tylko wroci temat na sesje rady bo radni jarka wszystko przyklepuja co przedstawia

    47 7 Odpowiedz

Zobacz więcej