Miasto

Śmierdząca sprawa: Dlaczego nie sprzątamy po swoich psach?

Śmierdząca sprawa: Dlaczego nie sprzątamy po swoich psach?

 

Śmierdząca sprawa: Dlaczego nie sprzątamy po swoich psach?
Natknąć na nie można się niemal wszędzie. Zwłaszcza na skwerach, w parku, na placach zabaw, a czasem nawet na chodniku. Lenistwo, czy wstyd powoduje, że właściciele nie sprzątają po swoich psach? - Dlaczego o tym nie napiszecie? W liście do redakcji pyta jeden z czytelników
Kilka dni temu wspominaliśmy o akcji "Wiosenne porządki" http://miasto-info.pl/myslenice/5381,myslenice-akcja-wiosenne-porzadki-szukamy-zaniedbanych-miejsc.html prowadzonej przez myślenicki UMiG i straż miejską. Temat dotyczył zaśmiecania przestrzeni publicznej oraz odpadów, które z nadejściem wiosny zostawiane są w lasach lub na łąkach i stają się plagą Myślenic.
Otrzymaliśmy kilka wiadomości i e-maili od mieszkańców, którzy zwracają uwagę na odchody psów, po których nie sprzątają właściciele. - Może o tym napiszecie? To też zaśmiecanie przestrzeni publicznej. Ale to śmierdząca sprawa - w liście do redakcji pyta jeden z użytkowników. Z informacji nadesłanych przez naszych czytelników wynika, że najczęściej niesprzątnięte pozostałości po psach można natknąć się na terenie Osiedla Tysiąclecia i bloków w centrum miasta, przy uczęszczanych traktach spacerowych oraz na Zarabiu.
Temat nie jest nowy, a na forum został wywołany już w 2008 roku http://forum.miasto-info.pl/spoleczenstwo/89,kupy-psy-i-wlasciciele-apel.html . Jak się okazuje ciągle jest aktualny.
To nie tylko problem Myślenic
Jak się okazuje problem psich odchodów i nie sprzątających po swoich psach właścicieli nie dotyczy tylko Myślenic. W jednym z listów mieszkaniec Dobczyc pisze, że najwięcej psich pamiątek można znaleźć przy ulicy Szkolnej, która jest głównym ciągiem spacerowym z bloków w kierunku Niezdowa.
- Sam mam dwa psy i wyprowadzam je na Górki Pawlaka (zielone tereny nad potoczkiem, gdzie przez lata gmina gromadziła ziemię), ale wielu ludzi pozwala swoim psom załatwiać się bezpośrednio na ulicę lub na skwery przed domami. Tak w liście do redakcji pisze pan Krzysztof mieszkający w na osiedlu domów jednorodzinnych w Dobczycach. - Sam wielokrotnie musiałem uprzątać cudze pamiątki z chodnika przed moim domem - dodaje. Przy ulicy Szkolnej, obok gimnazjum pojawiły, ktoś umieścił na znakach drogowych nalepki z przekreślonym psem.
Zakazy wyprowadzania - skuteczne, czy niewidoczne?
W ostatnim czasie w Myślenicach na terenie Rynku, w parku Jordana i na osiedlach pojawiły się znaki zakazujące wyprowadzania psów. Czy są skuteczne? Czy może niewidoczne dla właścicieli psów? Czekamy na opinie mieszkańców tych okolic.

Natknąć na nie można się niemal wszędzie, zwłaszcza na skwerach, w parku, na placach zabaw, a czasem nawet na chodniku. Lenistwo, czy wstyd powoduje, że właściciele nie sprzątają odchodów po swoich psach? - Dlaczego o tym nie napiszecie? W liście do redakcji pyta jeden z czytelników


Kilka dni temu wspominaliśmy o akcji "Wiosenne porządki" prowadzonej przez myślenicki UMiG i straż miejską. Temat dotyczył zaśmiecania przestrzeni publicznej oraz odpadów, które z nadejściem wiosny zostawiane są w lasach lub na łąkach i stają się plagą Myślenic.

Otrzymaliśmy kilka wiadomości i e-maili od mieszkańców, którzy zwracają uwagę na odchody psów, po których nie sprzątają właściciele. "Piszecie o przestrzeni publicznej a zapominacie o psich odchodach" - zwracał uwagę jeden z czytelników. "Może o tym napiszecie? To też zaśmiecanie przestrzeni publicznej. Ale to śmierdząca sprawa" - w liście wysłanym na redakcja@miasto-info.pl pyta inny z użytkowników.

Z informacji jakie od was otrzymujemy wynika, że najczęściej niesprzątnięte pozostałości po psach można natknąć się na terenie Osiedla Tysiąclecia i bloków w centrum miasta, przy uczęszczanych traktach spacerowych oraz na Zarabiu.

Temat nie jest nowy, a na forum został wywołany już w 2008 roku. Jak się okazuje ciągle jest aktualny.

To nie tylko problem Myślenic

Jak się okazuje problem psich odchodów i nie sprzątających po swoich psach właścicieli nie dotyczy tylko Myślenic. W jednym z listów mieszkaniec Dobczyc pisze, że najwięcej psich pamiątek można znaleźć przy ulicy Szkolnej, która jest głównym ciągiem spacerowym z bloków w kierunku Niezdowa.

- Sam mam dwa psy i wyprowadzam je na Górki Pawlaka (zielone tereny nad potoczkiem, gdzie przez lata gmina gromadziła ziemię), ale wielu ludzi pozwala swoim psom załatwiać się bezpośrednio na ulicę lub na skwery przed domami. Tak w liście do redakcji pisze pan Krzysztof mieszkający w na osiedlu domów jednorodzinnych w Dobczycach. - Sam wielokrotnie musiałem uprzątać cudze pamiątki z chodnika przed moim domem - dodaje. Przy ulicy Szkolnej, obok gimnazjum pojawiły, ktoś umieścił na znakach drogowych nalepki z przekreślonym psem.

Zakazy wyprowadzania - skuteczne, czy niewidoczne?

Jak poinformowała nas Kornelia Uchacz z wydziału promocji myślenickiej gminy, trwają przygotowania do akcji pod roboczą nazwą "posprzątaj po swoim psie". W ramach akcji w Myślenicach staną specjalne kosze na psie odchody.

W ostatnim czasie w Myślenicach na terenie Rynku, w parku Jordana i na osiedlach pojawiły się znaki zakazujące wyprowadzania psów. Czy są skuteczne? Czy może niewidoczne dla właścicieli psów? Czekamy na opinie mieszkańców tych okolic.

 

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane tematy

Akcja UMiG: Posprzątaj po swoim psie
Miasto 53

Akcja UMiG: Posprzątaj po swoim psie

W Myślenicach startuje akcja „posprzątaj po swoim psie” mająca na celu zwrócenie uwagi mieszkańców na problem i wypracowanie nawyku zbierania odchodów przez właścicieli psów. - Wystarczy papierowa torebka śniadaniowa lub zwykły woreczek foliowy - przekonują urzędnicy

Komentarze (61)

  • Brak zdjęcia
    23 kwi 2012

    szlag mnie trafia jak widze goscia z owczarkiem niemieckim, ktory na trawniku albo w okolicach placu zabaw robi "zdrowa kupke" jak w tej reklamie... a potem odchodza dalej obsikiwac drzewa i kosze, ale kupka zostaje ;/ decudjecie sie na psa to po nim sprzatajcie!!!!

    33 6 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    23 kwi 2012

    a mnie szlag trafia jak sprzątam po swoim psie i widzę pełne politowania uśmieszki przechodniów. Wtedy mam ochotę tym kupskiem im walnąć prosto w twarz. a swoją drogą co robi w tej sprawie urząd....NIC nawet koszy odpowiednich na kupy nie ma nie mówiąc o rozdawaniu w ramach zachęty woreczków, najlepiej postawić znaki" tu psa wyprowadzać nie wolno" i sprawa załatwiona.

    36 14 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    23 kwi 2012

    W Krakowie sprawa jest trochę lepiej rozegrana. Jeżeli strażnik miejski (a chodzą też po cywilu) widzi właściciela z psem na smyczy to prosi o okazanie "czegoś" na psie odchody - jak nie ma to grzywna lub upomnienie. Nie zebranie odchodów po psie - grzywna. Z psem chodzi się codziennie a codzienne płacenia z pewnością nie popłaca. Fakt byłoby miło gdyby miasto zapewniło specjalne kosze. Co się dzieje na wsi to mnie nie interesuje, ale miejsca gdzie się bawią dzieci (osiedla, parki itp.) bezwzględnie powinny być odwiedzane przez straż miejską. Miasto trochę kasy by zarobiło. Jak chcesz mieć psa to sprzątaj po min - taka odpowiedzialność.

    14 2 Odpowiedz
  • 23 kwi 2012

    Muza, wprawdzie nie mam psa, i ostro potępiam ignorancję, właścicieli swoich czworonogów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach. Muszę jednak przyznać Ci rację, że ciemny lud, który wdepnięcie w psie gówno postrzega jako coś "na szczęście" nigdy nie przystosuje się do faktu, że są jeszcze oprócz nich cywilizowane i odpowiedzialne osoby, które robią po swoich psach porządek.
    Tak, drodzy Państwo, zamiast gapić się z niedowierzaniem na to, że innym zależy na czystości sprawdźcie, czy przypadkiem sami własnie nie wdepnęliście. Na szczęście.

    14 5 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    23 kwi 2012

    [quote=muza] a mnie szlag trafia jak sprzątam po swoim psie i widzę pełne politowania uśmieszki przechodniów. Wtedy mam ochotę tym kupskiem im walnąć prosto w twarz. a swoją drogą co robi w tej sprawie urząd....NIC nawet koszy odpowiednich na kupy nie ma nie mówiąc o rozdawaniu w ramach zachęty woreczków, najlepiej postawić znaki" tu psa wyprowadzać nie wolno" i sprawa załatwiona. [/quote]

    dokladnie wszedzie zakazym, to gdzie ja mam z tym psem wyjsc?

    17 9 Odpowiedz

Zobacz więcej