Władysława Kaczmarczyk ciągle poszukiwana. Rodzina apeluje o pomoc
- 21 stycznia 2014
Myślenice obiegła plotka o rzekomym odnalezieniu zaginionej 11 stycznia Władysławy Kaczmarczyk. - Poszukiwania nadal trwają - zapewnia rodzina
Pani Władysława to mieszkanka ul. Dąbrowskiego. W sobotę 11 stycznia w godzinach porannych wyszła z domu i do tej pory nie nawiązała kontaktu z rodziną. Ma 73 lata, około 155 cm wzrostu, tęgą sylwetkę, a w dzień w którym zaginęła miała na sobie czarne materiałowe lub dresowe spodnie, ciemną kurtkę, na głowie wiązana pod brodą chustka w kwiatowe wzory, a na nogach czarne trzewiki.
W poszukiwaniach myśleniczanki brali udział nie tylko mieszkańcy, ale także policjanci, strażacy, a nawet GOPR, który użył do tego helikoptera.
W ostatnich dniach miasto obiegły plotki o rzekomym odnalezieniu Pani Władysławy.
- Rzeczą dla nas zupełnie niezrozumiałą i bolesną jednocześnie jest przyjmowanie kolejnych wiadomości, dość mocno rozpowszechnionych w mieście i okolicach, na temat jej rzekomego znalezienia w różnych miejscach i okolicznościach. Zwłaszcza, gdy ani nie została odnaleziona, ani nie dostaliśmy do tej pory żadnych informacji, które pomogłyby nam w poszukiwaniach. A one nadal trwają i wciąż mamy nadzieję, że nasza ciocia się odnajdzie - w liście do nas piszą bliscy zaginionej.
Wszelkie informacje dotyczące Władysławy Kaczmarczyk można przekazywać pod numer centrali Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach (12) 372-92-00 lub pod numery alarmowe 997 lub 112.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Można by w tv regionalnej Kraków zamieścić ogłoszenie o zaginionej.
Ta Pani podobno miała spore problemy z pamięcią, może wsiadła do jakiego autobusu/busu i wypadałoby poszerzyć obszar poszukiwań?
to kierowcy np busa lub autobusów dali by znac ze ja widzieli
Mój nos mi podpowiada, żeby przeszukać jeszcze raz posesję domu oraz posesje sąsiadów !!!
BOŻE już dwa tygodnie,gdzie ta biedulka się podziała,dalej żadnego śladu ?