Pojedzie z Myślenic do Łeby rowerem, aby pomóc choremu Kacperkowi
- 23 czerwca 2014
Krzysztof Wylegała postanowił przejechać rowerem z południa na północ Polski, a podczas wyprawy zbierać pieniądze na rehabilitację dla czteroletniego Kacperka - syna jego kolegi z pracy
Krzysztof Wylegała na co dzień pracuje w Państwowej Straży Pożarnej w Myślenicach. Będzie to jego drugi wyjazd rowerem nad morze. - W tamtym roku jechałem bez celu, chciałem się sprawdzić. Podróż zajęła mi 5 dni. W tym roku obrałem sobie cel! Swoim wyjazdem mam zamiar zachęcić ludzi do wsparcia leczenia synka mojego kolegi z pracy - mówi.
Z Adamem Ścisłowiczem pracuje na jednej zmianie. Kiedy strażacy dowiedzieli się o chorobie jego czteroletniego syna, zorganizowali zbiórkę, a także na rehabilitację Kacperka oddali 1% podatku podczas rozliczania z fiskusem.
Czteroletni Kacperek cierpi na chorobę Kugleberga-Welandera polegającą na zaniku mięśni. Z każdym miesiącem chłopiec ma coraz większe problemy z poruszaniem się. Jedynym sposobem na spowolnienie postępu zaniku mięśni, jest ciągła rehabilitacja. To właśnie na nią Krzysztof Wylegała postanowił zebrać pieniądze.
Cała wyprawa potrwa 4 dni, a strażak z Myślenic musi pokonać ponad 700 km. Wyjazd z myślenickiego Rynku do Łeby zaplanowany jest na godzinę 6 rano w piątek. Pieniądze zbierane będą w komendach straży, gdzie zaplanowano nocleg: tj. w Bełchatowie, Radziejowie i Chojnicach.
Pomagać można wysyłając pieniądze na konto Fundacji Rozwoju Regionu Myślenickiego: 32-400 Myślenice, Rynek 20, NR KRS: 0000212209, NR KONTA: 56 1240 5051 1111 0000 5234 4983, tytułem "Dla Kacperka Ścisłowicza".
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
gratuluje panie krzysztofie! mam nadzieje ze bedzie mozna ogladac zdjecia z pana wyprawy :) trzymam kciuki i zycze powodzenia, to naprawde kawal drogi
Oby jak najwięcej kanałów medialnych o Panu napisało. Inicjatywa godna niejednego prawdziwego bohatera.
Szacunek chłopie!
Postawa pana Krzysztofa jak również forma samej zbiórki godna naśladownictwa. Brawo!
Postawa godna strażaka.