Miasto

Szpital: Protest krzesełkowy pielęgniarek. Chcą podwyżek

Szpital: Protest krzesełkowy pielęgniarek. Chcą podwyżek

Pielęgniarki zatrudnione w myślenickim szpitalu domagają się podwyżek i wypłaty dodatków za dni wolne. 

W sumie w szpitalu pracuje 250 pielęgniarek. Niektóre z nich przed budynkiem dyrektora placówki rozłożyły krzesła manifestując swoje niezadowolenie. Telwizji TVP przyznały, że czują się niedocenione o rozczarowane wynagrodzeniem jakie otrzymują. Domagają się 100 złotych podwyżki. 

Dyrektor twierdzi, że średnia pensja pielęgniarek  wynosi 2928,24 zł plus kolejne 50 zł wypłacane od października i nie zamierza podnieść pensji protestującym pielęgniarkom. Tłumaczy to tym, że szpital nie posiada takich środków. Protestujące twierdzą, że zarabiają około 2000 zł miesięcznie. 

Powiązane tematy

Szpital: Oddział ortopedii obchodził dziesięciolecie
Miasto 5

Szpital: Oddział ortopedii obchodził dziesięciolecie

Oddział ortopedyczny myślenickiego szpitala obchodził jubileusz 10-lecia istnienia. Z okazji okrągłej rocznicy mieszkańcy wzięli udział w bezpłatnych konsultacjach, a następnie na żywo transmitowano zabieg rekonstrukcji więzadła krzyżowego

Komentarze (43)

  • 6 lis 2014

    Nóż mi się w kieszeni otwiera kiedy słyszę, że pielęgniarki harują jak wół!! Spędziłam łącznie 4 tygodnie w tym szpitalu w ciągu ostatnich dwóch lat na 3 oddziałach. Siedzą większą część dyżuru przed tv i nawet leków zapominają podawać pacjentom. Trzeba ciągle robić awantury u ordynatorów, żeby wykonywały swoje obowiązki. Co jest harówką? Podanie leku, zbadanie ciśnienia, założenie wenflonów? Ile czasu na dyżurze faktycznie pracują a ile przesiedzą? No proszę Was... Niech się na miesiąc do kamieniołomów zatrudnią i wtedy ocenią czym jest harówka. Wtedy same będą chciały zarabiać po 1200 bo dojdą do wniosku, że na więcej nie zasługują. Drugą wypłatę przynoszą w "darach od pacjentów". Mam szwagierkę pielęgniarkę i wiem jak to wygląda...

    60 26 Odpowiedz
  • 6 lis 2014

    Nie wiem czy panie pielęgniarki się pochwaliły że owszem wynagrodzenie może i dostają ok 2000 brutto co według mnie i tak nie jest małym wynagrodzeniem biorą pod uwagę zatrudnienie w państwowym przedsiębiorstwie z Funduszem socjalnym. Oprócz tego każda z nich otrzymuję drugą wypłatę na "dziesiątego" za niedziele i święta i jest to przeważnie ok 300-500 zł. Oprócz tego są wczasy pod gruszą, bony, paczki mikołajkowe, zapomogi, pożyczki itp. Po za tym z tego co mi wiadomo każda dodatkowa praca honorowana jest albo dodatkowa umową np zlecenia. Dodatki np po 100 zł miesięcznie kilka razy w roku. Czego jeszcze chcą. A co z pozostałymi pracownikami którzy naprawdę zarabiają najniższą krajową? Panie pielęgniarki niech ten czas poświęcą na naukę dobrych manier i dobrego traktowania pacjenta łącznie z Panią Kruzel na czele. A co do Pana Orzechowskiego. hmm ciekawe że to właśnie on wypowiada się o głodowych pensjach, czyzby az tak mało zarabiał na kontrakcie?

    57 26 Odpowiedz
  • Anna 6 lis 2014

    Jak wychodziłam ze szpitala nie było pielęgniarki żeby mi wenflon wyciągła więc wypisali mnie z... koszmar

    46 16 Odpowiedz
  • 6 lis 2014

    Ciekawe te wyliczenia wynagrodzeń. Znam osoby które po dziesięciu latach pracy w tym szpitalu jako pielęgniarki czy położne zarabiają mniej niż wymagane minimalne wynagrodzenie w tym kraju. A jest to 1680zł.Po zadeklarowanej przez dyrektora podwyżce 50zł będą zarabiać minimalną stawkę. Jednak od stycznia 2015r będą znowu zarabiać mniej niż wymagane minimum ponieważ od nowego roku minimalne wynagrodzenie ma wynosić 1750zł.
    Skoro średnia wnosi ponad 2900zł to ja się pytam na jakiej podstawie któreś z pielęgniarek i położnych zarabia grubo ponad 2900zł skoro taka jest średnia. Dlaczego ktoś wykonując tą samą ciężką pracę (nierzadko posiadając lepsze wykształcenie) zarabia dużo mniej. Dlaczego gdy dyrektor chciał podnieść pensję tym najmniej zarabiającym te osoby które zarabiają więcej, stanowczo się temu sprzeciwiły? Wobec takiej postawy niektórych koleżanek dyrektor nie dał podwyżki nikomu.
    Pierwsze co trzeba zrobić to rozwalić te pseudo związki zawodowe. Osoby które nimi kierują dbają tylko o własny interes. Nie chcą się narażać dyrektorowi a najczęściej idą z nim w układy aby tylko grzać ciepłą posadkę. To samo tyczy się szacownych oddziałowych.

    38 9 Odpowiedz
  • 6 lis 2014

    Jak się to czyta to się aż nóż w kieszeni otwiera. 1. Kto im kazał wybierać taki zawód skoro taki ciężki? 2. Kto im każe pracować w Myślenickim szpitalu? 3. Dlaczego nie zostały lekarzami? Niech się Panie do pracy wezmą bo ich Święta na krzesełku zastaną.

    37 31 Odpowiedz

Zobacz więcej