Folklor może mieć współczesną twarz? Obciach czy powód do dumy?
- 9 czerwca 2015
Czy folklor i tradycja mogą mieć współczesną twarz? Czy da się połączyć przeszłość z teraźniejszością, albo jeszcze dalej z przyszłością. Organizatorzy Międzynarodowych Małopolskich Spotkań z Folklorem przekonują, że tak...
Dzieje się tak zazwyczaj gdy szeroko rozumiany folklor zyskuje miłośników wśród młodego pokolenia, którzy w świeży i niekonwencjonalny sposób oceniają to, co pozostawiła nam spuścizna kultury ludowej. Jedną z prób potraktowania folkloru z nowoczesnego punktu widzenia podejmują organizatorzy II edycji Międzynarodowych Małopolskich Spotkań z Folklorem 2015.
Myślenice, a także inne miasta Małopolski takie jak Miechów, Sucha Beskidzka czy Wolbrom stają się areną ciekawego kulturowego doświadczenia z udziałem bardzo różnych form folkloru z całego świata, które świadomie łączy się z formami nowoczesnymi.
- Jeszcze kilka lat temu folklor był tym obszarem działalności artystycznej, który częściej deprecjonowano, aniżeli wpisywano do mainstreamu. Dziś jest inaczej. Lepiej. Wysublimowana anatomia folkloru, pozwala na łączenie sztuki współczesnego performansu z twórczością ludową i to stało się podstawą naszego Festiwalu - wyjaśnia Piotr Szewczyk, pomysłodawca i dyrektor Festiwalu.
Układanka folkloru
Sama impreza, to złożona z wielu elementów układanka. Z jednej strony bardzo tradycyjni wykonawcy - w tym roku Zespół Brú Na Bóinne z tańcem Irlandzkim z drugiej Mishermayl LGS Troupe z Pakistanu z programem zbliżonym do tego co oglądamy w produkcjach Bollywood. Wszystko to okraszone polskimi wykonawcami sceny folkowej m.in. Caci Vorba, Orkiestra św. Mikołaja, Sokół Orkiestra czy bardzo młodego projektu muzycznego Vorbire Maestra.
- Chcemy eksperymentować, szukać inspiracji w folklorze, ale nie chcemy przekraczać cienkiej granicy między kiczem, karykaturą a zaklętym w muzyce i tańcu ludowym pięknem. Dlatego bardzo starannie zapraszamy te zespoły, które z folklorem eksperymentują - wyjaśnia Tomasz Pawlak, dyrektor muzyczny Festiwalu.
Prób łączenia tradycji z nowoczesnością będzie więcej. Pierwszym takim podejściem będzie fragment koncertu inaugurującego Festiwal w dniu 3 lipca 2015 roku na Rynku w Myślenicach. Etiudę taneczną z udziałem tancerzy współczesnych i grup z Pakistanu i Indonezji przygotuje wybitny tancerz i choreograf (współpracował m.in. z You Can Dance) Andrzej Starowicz. Taneczna podróż w czasie przyniesie wiele ciekawych spotkań z muzyką i tańcem - nie koniecznie tradycyjnym.
Festiwal w internecie
Jak podkreśla Katarzyna Maria Zaczek z komitetu organizacyjnego impreza musi mieć swoje odbicie w sieci. Stąd inicjatywa powołania internetowej telewizji festiwalowej, współpraca z popularnymi blogerami life-stylowymi, obecność na youtubie, facebooku, twitterze i wielu innych.
- Bardzo często na maila lub w wiadomościach prywatnych na facebooka dostajemy informacje o tym, że robimy dobrą "robotę". Wydaję mi się, że trafiamy do różnych środowisk. Są to zarówno osoby starsze jak i młodsze. Pozwalamy się wypromować tancerzom, muzykom a nawet zespołom całkowicie za darmo - mówi Mateusz Robert Zawada, założyciel jednego z najbardziej popularnych w Polsce profili folkowych Dance folk is my life
Jak cię widzą tak cię piszą
Motywy ludowe, nie tylko polskie ale także z innych części świata królują w modzie od wielu sezonów. Dzieje się tak dlatego, że kultura ludowa daje nam zasadniczo nieograniczone możliwości łączenia wzorów, motywów, kolorów, fasonów, itp. Podczas Międzynarodowych Małopolskich Spotkań z Folklorem także i ten element łączenia ma znaczenie.
Projekty koszulek, toreb, smyczy i innych atrybutów wypływają wprost z inspiracji folklorem. Ciekawe połączenia realizuje młode małżeństwo, które stworzyło rozpoznawalną już markę odzieżową "Pijani Folklorem".
- To jest taka zabawa formą, treścią i wzornictwem - folklor uzupełniony o elementy popkultury. To sprawia, że młodzi ludzie chętnie identyfikują się w ten sposób z kulturą regionalną - wyjaśnia Natalia Nowacka, doktorantka Krakowskiej ASP.
Czy ludzie to przyjmują?
Wraz z transformacjami ustrojowymi czy gospodarczymi społeczeństwo polskie staje się bardziej krytyczne wobec tego co oferuje szeroko pojęte środowisko artystycznej. Tak samo jest z folklorem, choć nie wolno naruszać jego autentyczności, to wręcz wskazane jest eksperymentowanie na różnych płaszczyznach, tak by z kultury ludowej wyciągać różne znaczenia - te na płaszczyźnie artystycznej (np. wzornictwo, muzyka), jak i społecznej (tolerancja, współpraca, patriotyzm).
- Według mnie ogromny wpływ na ludowe inspiracje mają znani muzycy. Mowa tutaj o m.in o Cleo, Enej, Zakopower i innych, którzy śpiewają piosenki nawiązujące gdzieniegdzie do Folkloru. Uważam, że wszystkie osoby, który działają na rzecz folkloru mają wpływ na to jak zmienia się jego postrzeganie w dniu dzisiejszym, również Dance Folk is my life. Przynajmniej taką mam nadzieję - kończy Mateusz Robert Zawada.
A jak Wy podchodzicie do folkloru na co dzień? Traktujecie go w kategoriach obciachu, powodu do dumy, a może jest Wam obojętny?
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Folklor-tak, ale nie za moje podatki.
Niech sobie skakają i śpiewają, za swoje pieniądze
Problemem jest przede wszystkim to, że wiele osób rości sobie prawa do rozporządzania podatkami oraz dotacjami (fundusze UE są przejadane na takie pierdoły, że głowa mała). Zgadzam się z Myśleniczaninem, że niewłaściwe osoby piastują poszczególne stanowiska, nie widzę jednak żadnego sensu, aby w jakiś sposób "dotować-promować" nasz folklor. Skoro Piotr jest taki "genialny" to na pewno spieniężyć (aka monetaryzować) Zespół i Kulturę potrafi. Zastanawia mnie tylko co poczną wszelkiej maści propagatorzy kultury w naszym kraju jak fundusze europejskie się skończą, a przypominam, że wiele z nich już 2020 zostanie odcięte, następne jak nasz region przekroczy 75% rozwoju średniej UE (a będzie to niedługo, bo Małopolskę mocno ciągnie Kraków i okolice). Mam niestety nieodparte wrażenie, że te wszelkiej maści zespoły, występy, wernisaże, kursy, uniwersytety trzeciego wieku bez dopłat UE (czyli również naszych) nigdy by się nie odbyły, a ludzie któzy je organizują myślą tylko o Tu i Teraz, a nie o przyszłości, tak jakby nie mieli świadomości, że kiedyś strumień darmowych pieniędzy z UE do wypompowania i przeżarcia się skończy.
a te dotacje i granty to skąd?
ja cieżko pracuje i dlatego nie muszę sie wypraszać o jakieś dotacje i granty,więc muza pomyśl jeszcze raz,kto tu czeka na cud i manne z nieba?
Ależ nie przeczę, stwierdzam jedynie, że bez strumienia pieniędzy z UE do przejedzenia wielu osobom - w tym zarządzającym zespołem - chciałoby się jeszcze więcej. A tak darmowe koryto rozleniwia. Szkoda, że to koryto jest pełne dzięki moim i Twoim podatkom, bo często mam wrażenie, że moja krwawica (w postaci pracy) jest przejadana na pierdoły, kicz, bzdety, orliki i inne nic nie warte syfy :).
def_ibrylator, a może oni skakają? ;)