Coraz częstsze pożary sadzy w kominach. Co robić w takim przypadku?
- 21 grudnia 2016
Przede wszystkim wezwać straż, wygasić ogień w piecu lub kominku oraz zamknąć dopływ powietrza do tych urządzeń. - Absolutnie nie wolno wlewać do palącego się komina wody, gdyż grozi to jego rozerwaniem - przestrzega Marian Rokosz
W ostatnim czasie strażacy powiatu myślenickiego odnotowują wzmożoną ilość wyjazdów do pożarów sadzy w kominach, do których dochodzi najczęściej, gdy urządzenia grzewcze pracują wiele godzin bez nadzoru.
Bezpośrednią przyczynę tego zjawiska należy upatrywać w zaniedbaniach, których dopuszczają się właściciele lub zarządcy.
- Pamiętajmy, iż konsekwencje pożaru sadzy mogą być bardzo poważne. Chodzi tu bowiem o czyjeś życie, bezpieczeństwo i często gromadzony przez całe życie majątek, dlatego nie warto lekceważyć obowiązku przeglądu i czyszczenia przewodów kominowych - zwraca uwagę Marian Rokosz, rzecznik PSP Myślenice.
Co zrobić, gdy sadza się już zapali? Należy niezwłocznie wezwać Straż Pożarną, dzwoniąc pod numer 998 lub 112, powinniśmy także wygasić ogień w piecu lub kominku oraz zamknąć dopływ powietrza do tych urządzeń. - Absolutnie nie wolno wlewać do palącego się komina wody, gdyż grozi to jego rozerwaniem - dodaje Marian Rokosz.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Panie kolego gaśnicą pianową to możesz zgasić samochód ,uśmiech szwagra ale nie komin, proponował bym raczej proszkową. Piece powinny być czyszczone 4 razy w roku, z tego ubezpieczyciel wymaga 2 od kominiarza,a 2 następne możesz wykonać z w/w szwagrem. Z własnego doświadczenia wiem, że to w głównej mierze czym palimy powoduje osadzanie się sadzy /np. mokre drewno, śmieci/. Pytasz o prewencje: pal odpowiednie paliwo, czyść komin regularnie, dbaj o porządek w kotłowni.
Gaśnica pianowa obowiązkowym wyposażeniem każdej kotłowni. Coroczne czyszczenie pieca/komina też zapobiega pożarom. Piszcie o prewencji a nie o tym co robić jak się już pali, o tym że trzeba zadzwonić na straż pożarna a nie pogotowie to każdy wie.
Prawo budowlane, rozporządzenie w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków. 4 razy do roku trzeba czyścić, 1 raz musisz mieć dokument, iż był to fahowiec /patrz. kominiarz/. Ale zakład ubezpieczeniowy wymaga min. 2 dokumentów wdanych w roku. Dotyczy domów jednorodzinnych.
To nie kwestia czym palimy a jak palimy, większość kotłów węglowych to kotły z tzw regulacją temperatury polegającą na zwykłym duszeniu kotła poprzez zamykanie dopływu powietrza. Nie trudno sobie wyobrazić co dzieje się jeśli stan taki trwa przez kilka godzin i nagle sterownik daje sygnał że tmp spadła załącza się wentylator który rozdmu***** tlące się paliwo, efekty tego w postaci kłębów czarnego dymy widzimy na własne oczy gdziekolwiek spojrzymy.
Ten zimny dym w połączeniu z zimnym kominem powoduje osadzanie się grubej warstwy czarnej mazi wewnątrz komina której nie ima się żadna szczotka kominiarska.
Znam przypadek gdzie komin palił się kilka dni po wizycie kominiarzy.
Z racji oszczędności preferujemy niskotemperaturowe spalanie a niestety jego efektem jest zasyfiony komin. Czy ktoś 30 lat temu słyszał o pożarach kominów, był koks, był porządny wysokokaloryczny węgiel, piece i kominy były wygrzane a sadze które się tam gromadziły starczyło ruszyć szczotka i wszystko odpadało do samej cegły.
Dzięki . O to właśnie mi chodziło . Ubezpieczając dom już parę lat z kolei zawsze o to pytam i każdy agent mówi co innego . Ostatnia wersja z Warty była tylko o przeglądzie ( jednym w roku ) wykonanym przez mistrza kominiarskiego z uprawnieniami ( nie zwykłego kominiarza ) - udokumentowanym . Czyszczenia 4 razy w roku ale nie wymagane potwierdzeniami - czyli można czyścić samemu .