Najpierw skopali i okradli mężczyzn na parkingu, potem awanturowali się w barze [WIDEO]
- 8 czerwca 2019
Było ich czterech. Wszyscy pijani. Najpierw zaatakowali znajomych stojących przy samochodzie traktując ich gazem, a następnie kopiąc leżących na ziemi. Po tym jak jednemu z mężczyzn ukradli zegarek poszli do jednego z barów, gdzie wdali się w kolejną awanturę. Wszytko nagrały kamery
Było 17 minut po północy w niedzielę 2 czerwca, kiedy do czterech znajomych rozmawiających przy samochodzie przed jednym ze sklepów całodobowych przy ul. 3-maja podeszła inna czwórka pijanych mężczyzn. Nie wahali się. Szybko zaatakowali pierwszą grupę traktując jej członków gazem pieprzowym, a następnie uderzając i kopiąc swoje ofiary.
- Napastnicy najpierw użyli gazu pieprzowego, żeby zdezorientować swoje ofiary. Następnie uderzali, kopali poszkodowanych po ciele i głowie, nie zważając, że mogą spowodować poważne obrażenia. Jeden z napastników rozpędził się i wskoczył na leżącego na ziemi poszkodowanego. W trakcie napadu jednej z ofiar ukradziono zegarek – mówi Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Napastnicy uciekli z miejsca zdarzenia, po czym pojawili się w jednym z lokali gastronomicznych w Myślenicach. Tam również byli agresywni atakując klientów. Po interwencji pracowników ochrony opuścili lokal.
Patrolujący Myślenice policjanci jeszcze tej samej nocy zatrzymali dwóch z czterech agresorów. Okazało się, że 18 i 20-latek byli nietrzeźwi. Wynik w obydwu przypadkach zbliżony był do dwóch promili. Dalsza praca myślenickich policjantów to ustalenie pozostałych członków szajki.
Już kilka godzin po rozboju znane były personalia poszukiwanego pozostałych agresorów: 20 i 21 -latka. Policjanci nie zastali ich w miejscu zamieszkiwania, ponieważ się ukrywali. Po pewnym czasie sami zgłosili się w komendzie kolejno w środę i w czwartek.
Wszyscy zatrzymani to mieszkańcy Myślenic. Usłyszeli zarzuty dokonania rozboju i decyzją sądu, na wniosek prokuratury zostali aresztowani (kolejno 3, 5 i 6 czerwca) na trzy miesiące. Grozi im nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Myślenicach.
- Na nagraniu z zabezpieczonego monitoringu widać, jak jeden z mężczyzn kopie wyjeżdżający z parkingu samochód osobowy Opel Astra, który mógł zostać uszkodzony. W związku z tym właściciela pojazdu prosimy o kontakt z myślenicka komendą. Inni pokrzywdzeni w tej sprawie zostali ustaleni – dodaje Dawid Wietrzyk.
Nikt nie doznał poważniejszych obrażeń - poszkodowani ze stłuczeniami i zadrapaniami opuścili już szpital.
To kolejny brutalny napad do jakiego doszło w Myślenicach. Na początku roku swoje porachunki, kilku młodych mężczyzn próbowało rozwiązać przy użyciu maczety, a w ubiegłym roku na ulicy pobity został mężczyzna wracający z Międzynarodowych Spotkań z Folklorem.
W jednym z naszych sondaży pytaliśmy was, czy czujecie się w Myślenicach bezpiecznie.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Szkoda, że prawo chroni takich napastników. Publikacja imion i nazwisk powinna być bezwzględna. Dzięki temu nikt nie miał by wątpliwości, które to rodziny zapewne „idealne” wychowały przestępców.
Do kamieniołomu na 10 lat!!!!
Pociąć i posolić ! Xd
Ktoś tu chyba nie wie co oznacza "patologia"
Normalnie gnojom, łebkom po 20 lat bym ręce połamał jakby trafili na mnie. Gdzie człowiek chce spokojnie odpocząć to znajdzie sie paru łeboni ktorzy w grupie to nie ma mocnych, a jak miniesz na ulicy pojedynczą sztuke takiego kretyna to głowy nie podniesie.....oj kozacy, kozacy.