Wywiad

Danuta Przęczek: Nie wszyscy wyjechali na wakacje, a ci którzy wybierają basen mogą czuć się bezpiecznie

Danuta Przęczek: Nie wszyscy wyjechali na wakacje, a ci którzy wybierają basen mogą czuć się bezpiecznie

Wiele osób w tym roku nigdzie nie wyjeżdża na wakacje i wybierają krytą pływalnię. Zapewniamy, że korzystanie z basenu jest bezpieczne, chociaż wszyscy musimy pamiętać o tym, aby dostosować się do nowych zasad, które na nim panują

- mówi Danuta Przęczek, zastępca kierownika krytej pływalni Aquarius w Myślenicach

Od kilku miesięcy słuchamy w mediach, że musimy nauczyć się żyć z ograniczeniami. Od niedawna można korzystać z krytej pływalni Aquarius w Myślenicach, ale… czy to bezpieczne?

Obecnie nie ma żadnych dowodów, które pozwoliłyby stwierdzić, że przez wodę basenową może dojść co zakażenia COVID-19. Jeśli nawet dostałby się do niej wirus od osób, które chorują bezobjawowo, na przykład ze śliną, łzami lub wydychanym aerozolem - to w wodzie basenowej zostanie on rozcieńczony i w większości zniszczony przez podchloryn sodu, który jest środkiem dezynfekcyjnym obecnym na stale wymaganym poziomie.

Jeszcze w maju dostaliśmy rekomendacje z Państwowego Zakładu Higieny, które zostały wystosowane do Głównego Inspektora Sanitarnego i odpowiednich ministerstw z analizą sytuacji, z której wynika, że woda w basenach jest bezpieczna, ponieważ przewidziana ilość podchlorynu jest zupełnie wystarczająca do tego, żeby koronawirus nie przetrwał. Wskazano w nim m.in., że COVID-19 nie jest chorobą wodozależną, a działania związane z uzdatnianiem i dezynfekcją wody w publicznych basenach kąpielowych, skutecznie eliminują cząstki tego mikroorganizmu.

Basen jest bezpieczny. Wystarczy zachować odpowiedni dystans w szatni i przestrzegać podstawowych zasad higieny

W ramach uzdatniania wody na naszym basenie stosuje się również promienie UV. To dodatkowa fizyczna metoda dezynfekcji wody. Wydaje się niemożliwe, żeby na pływalniach przy ograniczeniu liczby użytkowników i zachowaniu dystansu społecznego, koncentracja koronawirusa była na tyle duża, aby doprowadzić do infekcji osób zdrowych. To nie woda jest problemem.

W takim razie co stanowi największy problem?

Państwowy Zakład Higieny zwraca uwagę, że głównym problemem jest nieprzestrzeganie podstawowych zasad. Basen od innych miejsc publicznych różni się tym, że wchodzimy do wody, która ze względu na sposób jej przygotowania, nie stanowi zagrożenia. Jeśli chodzi o najważniejsze zasady, te nie różnią się od panujących w urzędach czy sklepach. Przede wszystkim musimy pamiętać o zachowaniu dwumetrowej odległości pomiędzy osobami stojącymi w kolejce oraz w otoczeniu pływalni, tj.: szatni, przebieralni, toaletach, natryskach, brodziku, a także podczas kąpieli w basenie.

Podstawą, jak we wszystkich obiektach publicznych, pozostaje dezynfekcja rąk przy wejściu, przestrzeganie zasad higieny osobistej na pływalni - obowiązkowa i staranna kąpiel oraz umycie całego ciała pod natryskiem przed wejściem do hali basenowej, ścisły rozdział strefy obutej i bosej, czy przejście do hali basenowej przez brodzik do płukania stóp. Naturalnie podczas ewentualnego kaszlu i kichania zasłanianie ust i nosa zgiętym łokciem lub chusteczką, nie dotykanie dłońmi okolic twarzy, zwłaszcza ust, nosa i oczu, ale to nic nowego, ponieważ o tych zasadach mówimy od początku pojawienia się koronawirusa.

Jak pani mówi: to nie woda stanowi ryzyko zakażenia COVID-19, a samo zagęszczenie osób korzystających z basenu. Skąd pewność, że to bezpieczna forma spędzania czasu?

Wszystko, co dostaje się do wody basenowej ulega ogromnemu rozcieńczeniu w tym także wirusy i bakterie. Podchloryn sodu stosujemy nie tylko do wody, ale także do miejsc i powierzchni, które muszą być regularnie dezynfekowane. Dodatkowym elementem jest dokładne czyszczenie; w zależności od rodzaju powierzchni i zabrudzeń stosujemy różne środki kwaśne i zasadowe. Prawidłowe i systematyczne odkażanie jest gwarancja czystości i bezpieczeństwa klientów. Wiele jednak zależy od nas samych.

Co konkretnie?

Pływalnie podlegają surowym przepisom sanitarnym podczas normalnej działalności - są regularnie myte i dezynfekowane. W czasach pandemii większe ryzyko zakażenia COVID-19 wiąże się z przebywaniem osób w strefie wyjściowej oraz na zapleczach szatniowo- natryskowych, gdzie występuje zagrożenie przeniesienia drogą kropelkową zakażenia, podobnie zresztą jak w innych obiektach użyteczności publicznej.

Przestrzeń basenową należy traktować jak każdą inną przestrzeń publiczną - obowiązują w niej takie same zasady. Z naszej strony dokładamy wszelkich starań, aby można było czuć się bezpiecznie. Jeżeli jednak klienci nie będą przestrzegać narzuconych zasad, to nasze wysiłki mogą nie wystarczyć. To czas w którym wszyscy musimy wykazać się odpowiedzialnym zachowaniem.

Jakie wymogi sanitarne musieliście spełnić, aby basen znowu mógł przyjmować klientów?

Największym wyzwaniem jest konieczność zapewnienia odpowiedniej przepustowości tak, aby zachować dystans społeczny. Wymogi sanitarne zostały określone przez Ministerstwo Rozwoju i Główny Inspektorat Sanitarny  w postaci wytycznych dla funkcjonowania basenów i saun w trakcie epidemii SARS-CoV-2. Podstawowe zasady, w tym również wymagania sanitarne, które musieliśmy wdrożyć zostały przez nas zebrane i przedstawione jako zbiór zasad do których musimy się stosować w trakcie trwania epidemii.

Co się zmieniło?

Do najważniejszych zmian należy zaliczyć m.in. bezwzględny zakaz korzystania z obiektu osobom z objawami jakiejkolwiek ostrej infekcji - przede wszystkim dróg oddechowych. Na terenie obiektu musimy pamiętać o maseczkach, które oczywiście są zdejmowane przed wejściem do wody, a na czas kąpieli i przebywania na basenie powinny zostać razem z ubraniem w przebieralni.

Ponadto każdy z klientów zanim wejdzie do wody, obowiązkowo powinien udać się pod natryski i poprzez brodzik przejść do basenu… nie jest to żadną nowością, bowiem takie zasady panowały jeszcze przed pandemią.

W obiekcie poruszamy się w odległości dwóch metrów od siebie, przed kasą i szatnią może znajdować się maksymalnie jedna osoba. Wszelkie informacje dotyczące nowych zasad panujących na terenie obiektu znajdują się w specjalnych komunikatach znajdujących się na terenie obiektu.

A paski pomiarowe, szafki, balustrady i wszelkiego rodzaju elementy z których korzysta wiele osób?

Systematycznie prowadzimy dezynfekcję pasków pomiarowych i kluczy do szafek, usunęliśmy też krzesła i ławki we wszystkich poczekalniach, co jest warunkiem koniecznym. Jednocześnie na terenie całego obiektu póki co może przebywać 50 osób.

Kilka razy dziennie dezynfekujemy klamki, drzwi, uchwyty szafek, półki, ławki, włączniki światła, kurki baterii, poręcze, schody, powierzchnie sanitarne i obszar wokół basenów. Dozowniki z płynem do dezynfekcji rąk znajdują się przy wejściu, w przebieralni, przy umywalkach w toalecie oraz w pomieszczeniu z natryskami. Mamy jednak optymistyczne wiadomości, że już wkrótce ma wzrosnąć limit osób mogących przebywać jednocześnie na pływalni.

A propos wody, podobno jej nie wymieniliście…

Podczas kwarantanny społecznej woda nie była wypuszczana, bo nie minął jeszcze termin jej zmiany. W początkowej fazie zamknięcia nie mieliśmy wiedzy jak długo obiekt ma pozostawać wyłączony z użytkowania. Należy pamiętać, że basen pływacki to szczególnego rodzaju miejsce, którego nie można zamknąć, wyłączyć i pójść do domu.

Zwyczajowo wodę wymienia się raz do roku. Zalecenia mówią o tym, aby całkowicie ją wypuścić, wyczyścić dna niecek basenowych, instalacje oraz filtry i zbiorniki przelewowe. Te ostatnie podczas niedawnej przerwy były czyszczone. Okres takiego przestoju to maksymalnie 2-3 tygodnie, podczas których prace są dokładnie zaplanowane i dynamiczne.

Nie można zostawić basenu na długi czas bez wody. Istnieje ryzyko, że pęknie dno, rozejdzie się, płytki odpadną, powstaną szczeliny itp., a w instalacjach wodnych doprowadzających wodę pojawią się glony, algi i inne zanieczyszczenia, których później nie będziemy w stanie wyeliminować. Pełne niecki basenowe wraz ze zbiornikami to ok 900 metrów sześciennych wody. Łatwo sobie wyobrazić jakie siły działają na dno basenu.

Wymagania wobec jakości wody basenowej są bardzo wysokie, a pływalnie jeszcze w czasach przed pandemią podlegały surowym przepisom sanitarnym i były regularnie myte oraz dezynfekowane.

Pamiętać należy również o tym, że woda w basenie nigdy nie stoi. Podlega ciągłej cyrkulacji w celu filtrowania, dezynfekcji i innych zabiegów pielęgnacyjnych. Po głębokiej koagulacji i skutecznej filtracji, a także korekcie pH jest dostarczana do dezynfekcji, czyli tam gdzie dodawany jest podchloryn sodu do obiegowej wody basenowej, skąd z kolei jest dostarczana do niecek basenowych. Podchloryn sodu jest jednym z najbardziej skutecznych środków do dezynfekcji wody.

Mamy również dodatkowe metody uzdatniania wody, czyli naświetlanie lampami UV- jest to metoda pozwalająca na zmniejszenie dawek chloru na końcowym etapie dezynfekcji wody i redukcje stężeń związków chloru i azotu.

Brzmi to coraz bardziej skomplikowanie…

To dlatego, że wymagania wobec jakości wody basenowej są bardzo wysokie i bez prawidłowego rozwiązania instalacji cyrkulacji wody obiegowej, nie mogą zostać spełnione. Zasilanie basenu świeżą wodą zarówno w przypadku całkowitej jej wymiany, jak i w celu doprowadzenia wody uzupełniającej, nie może przebiegać bezpośrednio od wodociągu do niecki basenowej, ale poprzez zbiornik wyrównawczy, system oczyszczania wody i dezynfekcji. Dzięki codziennym procesom technologicznym, woda jest częściowo uzupełniana na bieżąco.

Mówiąc w uproszczeniu: w skali miesiąca sumując ilość dolewanej wody jest ona niemal całkowicie wymieniana. Ponadto dno basenu jest codziennie doczyszczane specjalnym „odkurzaczem”, który zbiera rozmaite zanieczyszczenia z jego powierzchni. Należy także pamiętać, że woda dostarczona z wodociągów musi być uzdatniona odpowiednimi środkami oraz podgrzana oraz odpowiednio przebadana. W przypadku niektórych parametrów normy dla wody basenowej są bardziej rygorystyczne niż dla wody przeznaczonej do spożycia.

Nawet podczas codziennej działalności w czasach przed pandemią, pływalnie podlegały surowym przepisom sanitarnym i były regularnie myte oraz dezynfekowane. Woda jest w świetnym stanie, co potwierdzają nam kolejne wyniki badań. Nie przerwaliśmy procesu technologicznego i z perspektywy czasu uważam to za słuszną decyzję. Jestem w stałym kontakcie z zarządzającymi innymi pływalniami, nie byliśmy jedyni którzy tak postąpili i mogę powiedzieć, że dzięki temu uniknęliśmy innego rodzaju problemów.

Po powrocie do normalności woda została zbadana?

Po czerwcowej decyzji o możliwości ponownego otwarcia basenów, woda była już przygotowana, zdezynfekowana, uzdatniona i podgrzana. Pozostawała tylko kwestia wspomnianych badań, bez których nie jest możliwe uruchomienie obiektu, a na które czeka się od 10-14 dni. Te wykonywane są systematycznie, zgodnie z harmonogramem ustalonym przez organ Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

Informacje o jakości wody na pływalni umieszczane są w komunikatach znajdujących się na terenie obiektu i na stronie internetowej pływalni.

Badania wykonywane są dwa razy w miesiącu przez firmę zewnętrzną. Wyniki przesyłane są na bieżąco do Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego, który prowadzi monitoring, a także nadzór nad częstotliwością i jakością wykonywanych badań. Raz w roku przeprowadza się również kompleksową kontrolę jakości wody.

Wprowadzone zostały limity na daną godzinę lub tor pływacki?

Obowiązuje ograniczenie dotyczące liczby osób mogących jednocześnie przebywać na basenie. Maksymalna liczba użytkowników przebywających w jednym czasie na terenie naszego obiektu wynosi 50 osób.

W tym 24 osoby w basenie sportowym, gdzie z jednego toru mogą korzystać 4 przy zachowaniu równomiernego rozmieszczenia. Kolejne 17 osób w basenie rekreacyjnym, 7 w strefie saun z wyłączeniem groty solnej, 2 w jacuzzi. W wannie z hydromasażami mogą przebywać maksymalnie 2 osoby lub kilka wspólnie zamieszkujących.

Rekreacja, dystans społeczny i zdrowy rozsądek. To klucz do bezpiecznego korzystania z takich obiektów jak nasz.

Można wcześniej zarezerwować wejście na basen?

Nie prowadzimy rezerwacji wejść. Klienci wpuszczani są wg kolejności, aż do osiągnięcia limitu. Ilość osób na basenie zmienia się dynamicznie. Mamy licznik w szatni na dole, który pokazuje aktualna ilość osób. Jeżeli zostanie przekroczony limit, to taką osobę poprosimy, aby poczekała lub odwiedziła nas w innej porze. Nie ma możliwości czekania wewnątrz obiektu - nawet na dzieci, które spędzają czas na nauce pływania. Planujemy uruchomić licznik na stronie internetowej i w mediach społecznościowych- trwają przygotowania do wdrożenia tej usługi.

Czy zmieniły się godziny otwarcia?

Godziny otwarcia pozostają te same; jesteśmy do dyspozycji naszych klientów przez 7 dni w tygodniu od godz. 7:00 do 21:45.

A ceny? Ile dzisiaj kosztuje bilet wstępu na basen?

Zgodnie z tym co zapowiadał dyrektor MOKiS,pomimo wielu zmian ceny pozostają na dotychczasowym poziomie. Cennik basenowy można znaleźć w tym miejscu.

Czy basen jest bezpieczny dla grup zorganizowanych?

Grupy zorganizowane zostały wpuszczone na basen w III etapie po ponownym otwarciu, po klientach indywidualnych, a następnie instruktorach prowadzących naukę pływania. Potrzebowaliśmy czasu, aby przyjrzeć się jak rozkłada się ruch w poszczególnych dniach i godzinach, jak klienci będą się odnajdywać w reżimie sanitarnym i na nowych zasadach funkcjonowania pływalni.

Do obiektu wrócili już nasi instruktorzy, którzy prowadzą naukę pływania, ale według określonych dla nich zasad i z ograniczeniem ilościowym osób przypadających na jednego instruktora. Od 6 lipca przywróciliśmy możliwość organizowania na naszym basenie zajęć dla grup zorganizowanych oczywiście z zachowaniem limitów i reżimu sanitarnego. Wiele osób nigdzie nie wyjeżdża w tym roku na wakacje i wierzymy, że wybiorą krytą pływalnię.

Mówiąc o myślenickiej pływalni od lat wraca temat niedokończonej niecki. Jakie są szanse na jej powstanie?

To pytania powinno zostać skierowane do dyrektora MOKiS. Oczywiście bardzo chcielibyśmy, aby powstała, co pokrywa się z oczekiwaniami klientów. Niecka nie tylko mogłaby wzbogacić ofertę krytej pływalni, ale również wyrównałaby nasze szanse na rynku basenowym. Trudno konkurować z obiektami, które posiadają zjeżdżalnie i inne atrakcje. Przez ich brak wykluczamy sporą liczbę klientów. Teraz rozbudowane zaplecze rekreacyjne jest standardem na większości obiektów i my w tym temacie zdecydowanie pozostajemy w tyle. Oczywiście sytuacja zależna jest pewnie od możliwości finansowych MOKiS, a przede wszystkim gminy.

Powiązane tematy

Komentarze (11)

  • mirek@ 24 lip 2020

    byłem pływałem potwierdzam. podoba mi sie to ze sa ograniczenia liczby ludzi bo w koncu mam miejsce na torze do plywania i nie ma korkow

    11 3 Odpowiedz
  • mysleniczaninzdziada 24 lip 2020

    utrudnieniem jest brak lawek w poczekalni bo w moim wieku latwiej jest sie przebrac mogac usiasc. duzym plusem za to spokoj na basenie i brak tlumow jak na tych odkrytych albo na zarabiu

    10 2 Odpowiedz
  • Jacek Karwatowski 24 lip 2020

    brakuje tej zjezdzalni bo dzieciaki mialyby niezla zabawe, poza tym basenu nie ma zadne miasteczko w okolicy chyba dopiero krakow i limanowa warto w niego inwestowac

    8 Odpowiedz
  • 24 lip 2020

    Również byłem, pływałem. Odkażają że hej, na niecce nieraz czuć przyjemną woń spirytusu, a jak by ktoś miał mało to może sobie odświeżyć, popryskać więcej. Nareszcie spokój na torach, jedynie sauna nieraz się korkuje, ale to nic nowego.

    8 1 Odpowiedz
  • mknp@o2.pl 24 lip 2020

    W regulaminie sauny pkt 21 "W pomieszczeniu sauny należy: korzystać z bawełnianego kostiumu kąpielowego"
    Regulamin: https://basen.myslenice.pl/attachments/article/1/regulamin%20sauny.pdf

    5 Odpowiedz

Zobacz więcej

Zawód bloger. Czyli życie jak serial
Wywiad 9

Zawód bloger. Czyli życie jak serial

Jadą do Australii i będą kręcić o sobie serial. Ich przygody w samochodzie przerobionym na dom, każdego dnia śledzą tysiące internautów. Alicja Kordula i Konr...