Miasto

Biertowice: Przemek Kania Mistrzem Polski we fryzjerstwie

Biertowice: Przemek Kania Mistrzem Polski we fryzjerstwie

Przemek Kania, 19-latek z Biertowic, zdobył mistrzostwo we fryzjerstwie. - Po gimnazjum chciałem zostać kucharzem. Jednakże przed samym złożeniem dokumentów coś mi się odmieniło i stwierdziłem, że chcę się zająć fryzjerstwem - mówi Przemek

Fot. Joanna Gatlik

 Od jak dawna zajmujesz się fryzjerstwem i gdzie nauczyłeś się strzyc?
- Od 4 lat. Kiedy ukończyłem gimnazjum, miałem pomysł, żeby zostać kucharzem. Jednakże przed samym złożeniem dokumentów coś mi się odmieniło i stwierdziłem, że chcę się zająć fryzjerstwem. I od pierwszego dnia już wiedziałem, co będę robić do końca życia. To było to! Praktyki miałem w Krakowie na Stradomiu u Kazimiery Góreckiej, która przodowała w konkursach i kilka lat była mistrzem Polski we fryzjerstwie.


Kto jest Twoją główną klientelą?

- Obecnie pracuję w zakładzie fryzjerskim w Krakowie, więc mam do czynienia z bardzo różnymi ludźmi. Przeważają jednak młodzi, którzy nie boją się ekstrawaganckich fryzur i odważnych cięć. Poza tym uczestniczę w konkursach, sesjach zdjęciowych i pokazach mody .

Kogo sławnego czesałeś?
- Magdalenę Walach. Teraz natomiast przygotowuję się do sesji zdjęciowej z Małgorzatą Kożuchowską. Zdjęcia mają się odbyć 2 sierpnia. Do tego musi się zebrać cały team – czyli fotograf, wizażysta, projektant – stylista no i fryzjer. Są to ludzie zarówno z Krakowa i okolic, jak i z Warszawy.

Co lubisz robić z włosami najbardziej?
- Lubię pełną koloryzację ze strzyżeniem i odważne, mocne cięcia, które dają na głowie bardzo ciekawe efekty. Na co dzień lubię działać na krótkich włosach, bo można się bardziej wykazać (moje ulubione awangardowe cięcia), na konkursach zaś przeważają cięcia techniczne, są plecionki, upięcia na długich włosach, są też cięcia męskie.

W ilu konkursach brałeś udział?
- Było ich ok. 25. Nigdy nie zszedłem niżej niż pierwsza ósemka. Najważniejsze jednak były dla mnie 3 starty: pierwszy raz trzy lata temu na Mistrzostwach Polski zająłem 3 miejsce, w drugim moim starcie było to 6. miejsce, no i w tym roku zdobyłem pierwsze miejsce na Otwartych Mistrzostwach Polski. Najpierw są eliminacje. Trzeba przejść etap wojewódzki, w którym bierze udział ok. 90 osób. Pierwsza trójka na Mistrzostwach Małopolski przechodzi do etapu krajowego, w którym bierze udział od 45 - 60 osób. Miałem nadzieję na wyjazd na Mistrzostwa Świata w Mediolanie, ale ostatecznie kadra Polski się nie zebrała i wyjazd nie doszedł do skutku.

Co trzeba zrobić, żeby zostać mistrzem?
- Tu ważne są takie elementy, jak: pasja, zaangażowanie, chęć do pracy, wielogodzinne treningi. Do konkursu w konkurencji junior przygotowywała mnie Małgorzata Strug Zgrzywa (fryzjerka z Krakowa). Ćwiczyłem od 8 rano do 23 w nocy, z godzinną przerwą na obiad i odpoczynek. We fryzjerstwie jest jak w sporcie – trzeba ćwiczyć, trenować i jeszcze raz ćwiczyć.

A na czym ćwiczysz?
- Mam specjalną główkę treningową. Są do niej przymocowane naturalne włosy z bawoła. Przy modelach dodatkowo istnieje ryzyko, że ta osoba zachoruje i nie będzie mogła pojechać.

Na czym polega sam konkurs?
- W trakcie konkursu uczestnik musi wykonać dwie fryzury: dzienną kreatywną i wieczorową. Na przygotowanie tej pierwszej mamy 25 min. Zaczynamy od zaczesanych do tyłu mokrych włosów. Potem fryzurę dzienną kreatywną mamy przerobić na wieczorową. Na to mamy 40 minut. Włosy wcześniej już są opracowane – tzn. jest już strzyżenie i kolor, trzeba je tylko uczesać. Potem jury sprawdza, czy układ włosów jest w modzie, czy się nie powtarza, czy gdzieś nie sterczą włosy, czy jest soft. Im mniej lakieru, tym lepiej. Istotny jest tu każdy element zachowania, trzymania szczotki czy suszarki, bo nieraz trzy sekundy mogą uratować fryzurę. Jeśliby się nieodpowiednio trzymało szczotkę, może zabraknąć czasu. Wykonujemy bardzo szalone fryzury. Za pierwszym razem farbowałem włosy w pięciu odcieniach – brąz, czerwień, pomarańcz, żółty i biały, za drugim razem czerwień przechodziła w brąz i fiolet, a na ostatnich mistrzostwach „moja fryzura” była biało – fioletowa.

Czy chcesz ten zawód wykonywać całe życie?
- Zdecydowanie tak. Nie wyobrażam sobie, żebym mógł robić coś innego.

Masz jakieś inne zainteresowania? Co robisz w wolnych chwilach?
- Fryzjerstwo pochłania cały mój wolny czas i wciągnęło mnie w 100%. Ale oczywiście interesuję się również muzyką, sportem i fotografią. Coraz bardziej skłaniam się, żeby wykonywać całościowo stylizację – czyli nie tylko uczesać, ale i ubierać, odpowiednio ustawić, umalować, wszystko dograć do końca.

Kto jest Twoim mistrzem?
- Kazimiera Górecka.

Czy ktoś z rodziny także zajmował się fryzjerstwem? Masz to po kimś?
- Nie. Nikt z rodziny nie był fryzjerem. Brat się przez chwilę zastanawiał, ale ostatecznie zdecydował się na mechanikę samochodową i rowerową.

Czy są specjalne pozycje książkowe dla fryzjerów, czy wystarczy praktyka?
- Są książki, ale takie, które przydają się w szkole. Zawierają pojęcia techniczne. Resztę sprawdzam w czasopismach specjalistycznych. Poza tym uczestniczę nieustannie w dodatkowych szkoleniach, pokazach, seminariach i praktykach. Przyglądam się pracy bardziej doświadczonych osób i wyłapuję szczegóły, które mogą się przydać w pracy. Tak naprawdę jednak Polska jest jeszcze daleko w tyle jeśli chodzi o fryzjerstwo. Tu przodują takie kraje jak Rosja, Francja, Niemcy i Chiny. W Polsce wciąż jeszcze trudno się z tego utrzymać. Uczestniczę w sesjach zdjęciowych, współpracuję z agencją modelek, z biurem reklamy, portalami internetowymi, z kobiecymi magazynami, jednakże to wszystko jest dorywczo i od czasu do czasu. U nas brakuje ciągłości takich działań.

Jakie masz plany na przyszłość??
- Chcę zdobyć mistrzostwo w Open Hair Festival w Sieradzu w kategorii wzorki męskie. Co drugi weekend mam treningi w Warszawie. Do Mistrzostw Świata trzeba się przygotowywać przynajmniej 1,5 roku. Trzeba trzymać stuprocentową formę.

Rozmawiała: Joanna Gatlik

Przemek Kania: ma19 lat. Ukończył szkołę zawodową w Kalwarii Zebrzydowskiej, teraz idzie do drugiej klasy technikum uzupełniającego o profilu fryzjer w Wadowicach. W roku 2009 był trzeci: w Małopolskim Konkursie Fryzjerskim, w Otwartych Mistrzostwach Polski, w I Międzyszkolnym, Międzynarodowym Konkursie Fryzjerskim Małopolski oraz zdobył wyróżnienie Uczeń Rzemiosła 2009 roku. Rok 2010 to dla Przemka: 1. miejsce w Małopolskim Konkursie Fryzjerskim, 6. miejsce w Otwartych Mistrzostwach Polski, 1. miejsce na Open Hair Festival 2010 - konkurencja damska oraz 2. miejsce w III Turnieju Fryzjerskim - konkurencja męska. W roku obecnym biertowianin zdobył 3 miejsce w VIII Międzynarodowym Turnieju Fryzjerskim oraz 1. miejsce w Otwartych Mistrzostwach Fryzjerstwa Polskiego. Fryzjerstwo w 95 % wykonują obecnie kobiety, co dziwi, bo dawniej przecież był to zawód typowo męski. Przemek uczynił z tego i swój zawód, i swoje hobby. Poświęca temu każdą wolną chwilę i każdy zarobiony grosz.

Powiązane tematy

Komentarze (8)

Zobacz więcej