Myślenice

Czesław Bisztyga: Składam doniesienie do prokuratury w związku ze sprzeniewierzeniem pieniędzy z kwesty

Czesław Bisztyga: Składam doniesienie do prokuratury w związku ze sprzeniewierzeniem pieniędzy z kwesty
Kadr z materiału Myślenice ITV Fot. Myślenice ITV

Podczas 56. sesji rady miejskiej w Myślenicach radny Czesław Bisztyga poinformował, że składa "doniesienie do prokuratury na Fundację Rozwoju Regionu Myślenickiego w związku ze sprzeniewierzeniem pieniędzy, które zebrali w 2019 r".

Kwesta prowadzona była na odnowę cmentarza cholerycznego na Bukówce, a pieniądze przekazano myślenickiemu szpitalowi  

 

Pod koniec sesji, która odbyła się w poniedziałek 28 listopada, w punkcie komunikaty głos zabrał radny Czesław Bisztyga (nz). " Chciałem podać do wiadomości, że składam doniesienie do prokuratury na Fundację Rozwoju Regionu Myślenickiego w związku ze sprzeniewierzeniem pieniędzy, które zebrali w 2019 r. Pan burmistrz i wy wszyscy wtedy kwestujący zakomunikowali oczywiście i zbierali na cmentarz choleryczny na Bukówce" - mówił. 

Czesław Bisztyga (nz): Chciałem podać do wiadomości, że składam doniesienie do prokuratury na Fundację Rozwoju Regionu Myślenickiego w związku ze sprzeniewierzeniem pieniędzy, które zebrali w 2019 r. Pan burmistrz i wy wszyscy wtedy kwestujący zakomunikowali oczywiście i zbierali na cmentarz choleryczny na Bukówce.

Natomiast chciałem zauważyć, że sam pan prezes tej fundacji przy wmurowywaniu tablicy na miejscu powiedział, że pieniądze, które zostały zebrane - wpłacił na karetkę do szpitala. Byłem u dyrektora Adama Stycznia i był oburzony, bo mówi, że gdyby wiedział, że to pieniądze, które pochodzą ze zbiórki na cmentarz czy nagrobki, to w życiu by tego nie przyjął. Poza tym fundacja zrobiła to od siebie, wpłacała te pieniądze jako fundacja, nikogo nie poinformowała, że są to pieniądze ze zbiórki, a mieszkańcy wtedy składając pieniądze do puszek, puszki były opieczętowane, że jest zbiórka na cmentarz choleryczny.

Na tym cmentarzu nic nie zostało zrobione, została postawiona tylko tablica informacyjna, którą ufundowały dwie jeszcze jakieś prywatne osoby, bo to można też przeczytać. Uważam, że to co fundacja zrobiła - nie można ogłosić zbiórki i konkretny cel związany, a przekazać pieniądze na coś innego, bo to po prostu jest przestępstwo.

Radnego chcieliśmy dopytać o to, kiedy ma zamiar złożyć doniesienie, jednak mimo kilkukrotnych prób skontaktowania się z nim, nie odebrał od nas telefonu. 

W 2019 roku kwesta na rzecz zabytkowych nagrobków w Myślenicach odbyła się po raz 17. Tym razem nie zbierano jednak na odnowę pomników znajdujących się na Stradomiu, a na ratowanie tego, co zostało po myślenickim cmentarzu cholerycznym na stokach góry Dalin, popularnie zwanym „Bukówką”.

W materiale portalu Myślenice ITV z 2019 r. z dnia, w którym prowadzona była kwesta, słyszymy od jej koordynatorki, że "pieniądze zbierane są na cmentarz choleryczny, który znajduje się na Bukówce w lesie. Zapomniany cmentarz, gdzie kilka pozostało zniszczonych starych pomników, chcemy je uratować i przypomnieć ludziom, że miejsce - las, do którego przychodzą, jest miejscem spoczynku wielu tysięcy myśleniczan, którzy w wyniku cholery umarli i zostali tam pochowani" - mówi.

Odwiedzający nekropolie mogli spotkać z puszkami m.in. wolontariuszy z myślenickich szkół średnich, starostę, burmistrza, radnych, ludzi kultury, działaczy społecznych i pasjonatów lokalnej historii.

Jak informowano po zakończeniu kwesty , do puszek wolontariuszy trafiło ponad 16 tys. zł , a zebrane pieniądze miały zostać przeznaczone na ratowanie cmentarza cholerycznego na Bukówce. Dlaczego tak się nie stało? 

Prezes wyjaśnia 

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z prezesem Fundacji Rozwoju Regionu Myślenickiego. Zapytaliśmy go m.in., czy zebrane pieniądze zostały przekazane na zakup karetki dla szpitala, jeśli tak jaka kwota została przekazana na ten cel, jak umotywuje taką decyzją oraz dlaczego pieniądze nie trafiły na pierwotny cel wskazany podczas kwesty?

Prezes potwierdza, że w okresie Święta Zmarłych w 2019 roku FRRM zbierała środki na upamiętnienie cmentarza cholerycznego. „Była to zbiórka publiczna pod nazwą ‘Zbiórka publiczna na konserwację i upamiętnienie Cmentarza Cholerycznego na Bukówce w Myślenicach’ zarejestrowana w MSWiA pod numerem 2019/4252/OR. Pieniądze z tej zbiórki zostały przekazane na dofinansowanie zakupu ambulansu sanitarnego dla SPZOZ w Myślenicach” – na nasze pytania odpowiada Franciszek Piwowarczyk.

Jak informuje; w trakcie zbiórki do puszek wolontariuszy trafiło 16 659,71 zł, a zebrana kwota została przekazana dla szpitala. Skąd taka decyzja i dlaczego zmieniono cel zbiórki?

„Decyzja o zmianie zapadła w dniu 15 kwietnia 2020 r. w formie Uchwały nr 4/2020 Zarządu Fundacji Rozwoju Regionu Myślenickiego. Powodem takiej decyzji były sugestie członków fundacji do Zarządu o wsparcie tymi pieniędzmi ratownictwa medycznego w świetle aktualnie panującej epidemii, a nie upamiętnianie zmarłych na inne epidemie sprzed ponad 100 lat. Propozycja zmiany celu zbiórki została przedyskutowana z pomysłodawcami oraz organizatorami zbiórki i została jednogłośnie zaakceptowana przez wszystkich.

W związku z powyższym wystosowałem, z dniem 8 kwietnia 2020 r. pismo do MSWiA z prośbą o zaakceptowanie rozdysponowania ofiar ze zbiórki w inny sposób niż było w zgłoszeniu. Przesłana pozytywna opinia z Departamentu Administracji Publicznej MSWiA umożliwiła Fundacji przesłanie zgłoszenia aktualizującego do zarejestrowanej zbiórki 2019/4252/OR. W ślad za tym, po decyzji MSWiA, cel zbiórki j.w. został zaktualizowany pt. "Zbiórka publiczna na pomoc finansową dla Szpitala Powiatowego w Myślenicach na potrzeby walki z epidemią koronawirusa"

– wyjaśnia Franciszek Piwowarczyk, prezes zarządu Fundacji Rozwoju Regionu Myślenickiego. 

 

Tablica informacyjna na Bukówce  

Pod koniec października na cmentarzu epidemicznym na Bukówce miało miejsce odsłonięcie tablicy informacyjnej. Jak czytamy na oficjalnej stronie miasta i gminy Myślenice

"Wszystko wskazuje na to, że cmentarz popadłby w całkowite zapomnienie, gdyby nie akcja zainicjowana przez Fundację Rozwoju Regionu Myślenickiego. Dzięki wspomnianej inicjatywie, udało się przeprowadzić kwestę, odbyły się prelekcje w szkołach powiatu myślenickiego, a kulminacją było odsłonięcie tablicy informacyjnej przybliżającej mieszkańcom i turystom historię tego miejsca.

W piątek 28 października o godzinie 11 na Cmentarzu Epidemicznym na Bukówce odsłonięta został tablica, opisująca historię tego miejsca. Na uroczystość przybyli przedstawiciele Fundacji Rozwoju Regionu Myślenickiego, burmistrz Jarosław Szlachetka, sekretarz gminy Robert Pitala, starosta Józef Tomal, sekretarz powiatu Mieczysław Kęsek, dyrektor Muzeum Niepodległości Łukasz Malinowski, Joanna Kazanecka wraz z młodzieżą z I LO im. T. Kościuszki, mieszkańcy. Modlitwę w intencji spoczywających na cmentarzu poprowadził i odmówił  ksiądz Zdzisław Balon. Fundatorami tablicy są: Fundacja Rozwoju Regionu Myślenickiego oraz Zenon i Maria Kazek z d. Obieżyńska. O stronę merytoryczną tablicy zadbali Andrzej Boryczko i Marek Stoszek".

 

Czym były cmentarze choleryczne?

Jak czytamy w książce "Myślenickie cmentarze"; "Osobną kategorię nekropolii stanowią cmentarze zakaźne, nazywane również "cmentarzami cholerycznymi". W Polsce już w okresie średniowiecza, a więc od momentu powstawania pierwszych miast, występowało zjawisko zarazy, nazywanej często "morowym powietrzem".

(...) W Myślenicach zjawisko zarazy do połowy wieku XIX występowało zwykle co kilkanaście - kilkadziesiąt lat. (...) Ostatni przypadek wielkiej zarazy w Myślenicach odnotowano w roku 1847, później sytuacja taka zaistniała tylko raz wskutek głodu po zakończeniu I wojny światowej.

(...) Datą graniczną w odniesieniu do problematyki pochówków na cmentarzach zakaźnych w Myślenicach jest rok 1831. Jest to data wybuchu epidemii cholery, tak zwanej "czarnej śmierci". W związku z tą epidemią urząd miejski wydał zakaz przeprowadzania pochówków na cmentarzach w mieście i wyznaczył do tego celu cztery miejsca na rogatkach miasta, które zostały poświęcone. Od tego czasu podczas epidemii chowano na tych cmentarzach.

(…) Wydarzeniem w historii Myślenic, wskutek którego wielu mieszkańców poniosło śmierć była klęska głodu, która miała miejsce w roku 1847. Klęska ta była efektem chorób upraw rolnych a co za tym idzie nieurodzajów, które rozpoczęły się w roku 1843 i objęły znaczny obszar Galicji zachodniej. W  wyniku tych wydarzeń na wiosnę roku 1847 ludność okolicznych wiosek zaczęła masowo przybywać do Myślenic w poszukiwaniu żywności.

Efektem przeludnienia miasta oraz niedożywienia mieszkańców była epidemia tyfusu, która znacznie wzmogła śmiertelność. W wyniku tych wydarzeń w roku 1847 zmarło 100 mieszkańców Myślenic. Zmarłych chowano na cmentarzu przy kościele świętego Jakuba oraz na trzech z czterech cmentarzy zakaźnych. Powodem grzebania zmarłych na cmentarzach w mieście dla tak wielkiej liczby zmarłych, nie był tyfus, z którego powodu część z nich zmarła, lecz brak miejsca na cmentarzach w mieście dla tak wielkiej liczby zmarłych. Dowodem na to jest zakończona fiaskiem próba założenia nowego cmentarza w Myślenicach w roku 1847. Gdyby wspomniany cmentarz powstał,  zmarłych chowano by na nim, a nie na  cmentarzach zakaźnych. Innym dodowem potwierdzającym powyższa teorię jest fragment kroniki autorstwa księdza Firmina Czepiela. Pisze on: "nie było właśnie potrzebnego smęntarza do pogrzebania mnustwo trupów, więc kazano na tych smęntarzach chować, co było od cholery przeznaczone".

Lokalizacja czterech wyżej wspomnianych, założonych w 1831 r. cmentarzy zakaźnych możliwa jest dzięki analizie danych na ich temat zawartych w kronice Firmina Czepiela jak i kronice Jana Szczęsnego Płątkowskiego.

Cmentarz zakaźny na Bukówce

"Jeden był ustanowiony, tak zwano na Bukuwce nad Tarnówką w szczycie pagórku ku Jawornickiemu lasu". Miejsce to znajduje się niedaleko drogi z Myślenic do Krakowa, około 2 kilometry od centrum Myślenic przy północnej rogatce miasta. Cmentarz ten był największy z czterech wymienianych nekropolii zakaźnych i jedyny, po którym pozostał ślad do dnia dzisiejszego. Na cmentarzu tym znajdowały się kamienne nagrobki, w tym figura poświęcona Reginie z Szymańskich Gorączkowej zmarłej 28 VII 1831.

(...) Wskutek zaniedbania oraz dewastacji cmentarza przeprowadzonych po roku 1953 uległy one w większości zniszczeniu. Tuż przed cmentarzem po prawej stronie drogi znajduje się figura Matki Boskiej. została ona ufundowana w roku 1806 przez Jakuba Święcha. Data wykonania figury wskazuje na możliwość użytkowania tego cmentarza podczas epidemii z 1806 r.

W czasie epidemii z roku 1831 chowano na nim zmarłych mieszkańców miasta Myślenice. Ponieważ śmiertelność w mieście była największa, pochowano na nim około 550 z 600 zmarłych w wyniku tej epidemii. Podczas klęski głodu w roku 1847 chowano na nim zmarłych z Bysiny i Górnej Wsi. Nie wiadomo jaka liczba osób spoczęła w tym czasie na wzmiankowanym cmentarzu. Należy przypuszczać, że była ona znaczna, gdyż w całych Myślenicach zmarło przeszło 1500 osób.

Obecnie miejsce to jest zalesione, pomiędzy drzewami zachowały się kopce mogił oraz poprzewracane i porozbijane fragmenty nagrobków"

 - w książce pt. "Myślenickie cmentarze" wydanej przez Muzeum Regionalne Dom Grecki w 2009 roku pisze historyk Paweł Lemaniak.

 

2 grudnia 2022

Po publikacji materiału głos w sprawie zabrał dyrektor SP ZOZ w Myślenicach Adam Styczeń. W przesłanym do nas oświadczeniu odnosi się do słów radnego Czesława Bisztygi, które padły podczas 56. sesji rady miejskiej.  

Adam Styczeń, dyrektor SP ZOZ w Myślenicach: Odnosząc się do stwierdzenia pana radnego Czesława Bisztygi opublikowanego na łamach portalu miasto-info.pl cyt.: „Byłem u dyrektora Adama Stycznia i był oburzony, bo mówi, że gdyby wiedział, że to pieniądze, które pochodzą ze zbiórki na cmentarz czy nagrobki, to w życiu by tego nie przyjął.” informuję, że ww. wypowiedź pana Radnego nie była przeze mnie autoryzowana.

Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Myślenicach na mocy umowy darowizny otrzymał w 2020 roku od Fundacji Rozwoju Regionu Myślenickiego środki w kwocie 16.659,71 zł na potrzeby związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem epidemii COVID-19. Jestem ogromnie wdzięczny za przekazaną tutejszemu Szpitalowi pomoc finansową, co przyczyniło się do zakupu ambulansu sanitarnego, którego całkowity koszt wyniósł 180.753,00 zł.

Przekazana darowizna była wyrazem troski Fundacji o dobro pacjentów w trudnych czasach pandemii COVID-19. Uważam, że Radny powinien ostrożniej formułować swoje wypowiedzi, uprzednio sprawdzając posiadane informacje.

Powiązane tematy

Komentarze (17)

  • mirek@ 30 lis 2022

    moze i na dobry cel, ale podstawowy cel zbiórki był inny... ludzie wpłacali na renowacje nagrobków a nie na szpital

    41 12 Odpowiedz
  • 30 lis 2022

    A czy pan Bisztyga konsultował to z jakimś prawnikiem czy tylko chce zaistnieć medialnie? Zgłaszając przestępstwo powinien powołać się na jakieś przepisy prawa, które mogły zostać złamane. Jednak fundacja wnioskowała i dostała zgodę MSWiA na zmianę przeznaczenia środków. Czy to powinno być możliwe to już inna kwestia... zmiany obecnych przepisów prawa.

    Mnie bardziej oburzają działania innych fundacji, przejadających często ponad 50% środków zbiórek na koszty wynagrodzeń dla prezesów, pracowników fundacji, usług obcych obsługi danej zbiórki. Robiąc biznes pod szyldem charytatywnym. I to wszystko w 100% zgodne z przepisami prawa.

    34 10 Odpowiedz
  • 30 lis 2022

    Zbierali na groby wydali na ratowanie życia .Pan radny nigdy zdania nie zmienił ????

    36 17 Odpowiedz
  • 30 lis 2022

    A kto jest odpowiedzialny za te cmentarze za ich utrzymanie ??
    Zwykły Kowalski jak nie będzie opłacał grobu to go sprzedadzą komuś nowemu.

    30 4 Odpowiedz
  • 30 lis 2022

    Radny jak radny, ale ciekawa postawa dyrektora, że gdyby wiedział na co miały iść te pieniądze, to nigdy by nie przyjął? Radny trochę przesadził, bo chyba lepiej ulżyć cierpiącym chorym szybszą karetką, niż martwym kamieniom zmienić położenie. Radnego konikiem są nagrobki, ale dyrektora konikiem powinni być chyba żyjący jeszcze chorzy?

    29 5 Odpowiedz

Zobacz więcej