Projekt drogi S7 Kraków-Myślenice odjeżdża. Generalna Dyrekcja po raz kolejny przesuwa termin prezentacji przebiegu trasy
- 25 sierpnia 2025

Po raz kolejny Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przesuwa termin prezentacji wariantów przebiegu projektowanej drogi S7 Kraków-Myślenice. Tym razem na czwarty kwartał, ale bez konkretnego terminu
Od czerwca Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odwleka prezentację wariantów dla trasy S7 Kraków-Myślenice. W sieci pojawiają się przecieki i rzekome przebiegi trasy dotyczące m.in. stolicy Małopolski, czy powiatu myślenickiego. Jedną z nich - biegnącą przez Zarabie opublikował burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka (PiS). Z kolei drogowcy przestrzegają przed „niezweryfikowanymi informacjami”, sami przekładając prezentację przebiegu drogi.
W lipcu burmistrz Wieliczki Rafał Ślęczka opublikował odpowiedź, jaką otrzymał od dyrektora GDDKiA. W piśmie do burmistrza (z dnia 7 lipca), dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA Maciej Ostrowski pisze o powodach przesunięcia publikacji wstępnych wariantów S7 Kraków - Myślenice.
Jak wyjaśnia; wykonawca STEŚ zarekomendował 8 wariantów trasy, a po analizie GDDKiA przedstawi 3 propozycje przebiegu S7 Kraków-Myślenice. Według jego zapowiedzi miało to nastąpić we wrześniu, wtedy też miały ruszyć konsultacje społeczne. Do tego czasu miał prowadzić rozmowy z przedstawicielami samorządów o roli, jaką na terenie konkretnych gmin będzie pełnić s7 i towarzysząca jej infrastruktura.
Przebieg przesunięty na czwarty kwartał 2025 roku
W ostatnim czasie docierały do nas głosy o tym, że termin po raz kolejny zostanie przesunięty. O potwierdzenie tych doniesień, nową datę prezentacji i przyczyny jej przesunięcia zapytaliśmy w GDDKiA.
„Planujemy przedstawienie propozycji wariantów w IV kwartale tego roku. Cały czas trwają prace przygotowawcze i analityczne, których celem jest dodatkowe opracowanie i doszczegółowienie pewnych rozwiązań” – czytamy w odpowiedzi od rzecznika Generalnej Dyrekcji.
Co wpływa na przesunięcie terminu i kolejne opóźnienie? Z kolejnej odpowiedzi dowiadujemy się tego samego: to „konieczność przeprowadzenia dalszych prac przygotowawczych i analitycznych, których celem jest dodatkowe opracowanie i doszczegółowienie pewnych rozwiązań” – pisze Kacper Michna.
W rozmowie z nami przeprowadzonej w lutym dyrektor GDDKiA Maciej Ostrowski nie chciał zdradzić przebiegu drogi S7. Podkreślał, ze drogowcy pracują nad ośmioma przedstawionymi w styczniu 2022 roku jej wariantami, a do decyzji środowiskowej zostaną wybrane trzy lub cztery propozycje. To według jego deklaracji miało nastąpić na przełomie maja i czerwca.
Dodatkowo – jak argumentował „projektowana S7 musi połączyć się z Beskidzką Drogą Integracyjną, której przebieg zgodnie z planami kończy się dziś w Głogoczowie. Być może będzie potrzebne przedłużenie BDI, to też przygotowujemy. Ostatni jej odcinek może zostać oddany w 2031 lub 2032 roku. W tej sprawie (przebiegu drogi S7-przyp. red.) będę dążył do dobrego rozwiązania. Prace nad wariantami powoli do biegają końca, chcemy pokazać w miarę możliwe korytarze, przejścia alternatywne i szczegółowo je omówić".
Wyjaśniał, że droga S7 jako nowy ciąg „musi być zbliżona do przebiegu obecnych, głównych kanałów komunikacyjnych w kraju. Jeżeli poprowadzimy S7 za Dobczycami (tzw. „wariant wschodni” – przyp. red.), to stworzymy łącznik między drogami, a nie nowy odcinek trasy międzynarodowej. W takim przypadku nawigacje dalej będą prowadzić kierowców przez starą Zakopiankę, to się nie uda” – mówił.

2025. Która inwestycja powstanie wcześniej:
- linia kolejowa Kraków-Myślenice
- droga S7 Kraków-Myślenice
- żadnej nie uda się zrealizować
- Zobacz wyniki
Z kolei w sierpniowej rozmowie z Głosem24 wyjaśniał: "Jeżeli zmienimy myślenie, że S7 nie musi być linią między Krakowem a Myślenicami, tylko między Krakowem a BDI, to zmienia się nam optyka. (…) Wyjście z A4 musi być gdzieś w Krakowie i wejście w okolicach Myślenic. Wtedy będzie to spełniało rolę komunikacyjną. My musimy przejąć BDI i dla niej przygotować trzy pasy i nad tym pracujemy".
Do tej pory wszystkie warianty prowadziły przez Myślenice
Nowa zakopianka to ostatnia część drogi ekspresowej S7, łączącej Gdańsk i Rabkę-Zdrój. W marcu 2024 roku drogowcy podpisali umowę na przygotowanie Studium Techniczno-Ekonomiczno Środowiskowego (STEŚ).
Założeniem tego dokumentu jest przygotowanie wariantów przebiegu nowej trasy, skonsultowanie ich z mieszkańcami oraz wybór najlepszej opcji.
Zadaniem wykonawcy było znalezienie optymalnego przebiegu drogi ekspresowej pomiędzy autostradą A4 a funkcjonującą już za Myślenicami trasą S7.
Dla myśleniczan jest to szczególnie ważne, bowiem wszystkie dotychczas proponowane przebiegu „nowej zakopianki” przebiegały przez miasto.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Jeszcze wiadukt w Jaworniku, drogi dojazdowe wzdłuż obecnej, zamknięcie lewoskrętów i S7 jest gotowa.
Obędzie się bez wiaduktu nad „Górniewsią”i bez tunelu pod Plebańską.
Jeszcze zmiana przepisów krajowych, aby dostosować je do obecnej Zakopianki :D. Obecna Zakopianka nie może być drogą ekspresową, bo nie jest zgodna z przepisami. Jest to teoretycznie wykonalne, ale będzie wymagała zaorania całej Zakopianki na odcinku Myślenice <-> Kraków, wyburzenia części Myślenic oraz wszystkich zabudowań wzdłuż obecnej Zakopianki i wybudowania drogi na nowo. Więc teoretycznie się da, w praktyce jest to niewykonalne.
Tutaj powinni działać jak najszybciej, a nie ciągle odkładać prezentację przebiegu. Już powinno się coś dziać, już powinni działać geodeci, już powinny być zatwierdzone plany, a nie dopiero prezentacja. Tu nie ma na co czekać, bo obecna Zakopianka (czy może teraz bardziej pasuje Rozkopianka :D), nie wydala, systematycznie korkuje się nam całe miasto przez samochody, które objeżdżają korki na Zakopiance, z tego co wiem od znajomych, korkują się też wsie wzdłuż Zakopianki, a samochodów będzie tylko przybywało i to coraz szybciej, ruch będzie coraz większy.
Ja rozumiem, o co tutaj chodzi, kto jest przeciwko. Stracą na tym przedsiębiorcy, którzy mają biznesy wzdłuż obecnej Zakopianki, restauracje, komisy, salony samochodowe, właściciele stacji itd., to oczywiste, że oni napędzają protesty, bo oni stracą na tym najwięcej. Ale dla mieszkańców droga ekspresowa do Krakowa jest kluczowa, inaczej nasze miasto stanie w korkach.
Planowana kolej niczego tutaj nie rozwiąże, jeśli jest na to kasa to spoko, niech robią, ale nigdzie na świecie kolej nie zastąpiła samochodów, więc i u nas kolej nie zastąpi Zakopianki.