Szpital

Myślenice. Burmistrz tłumaczy nieobecność na nagraniu starosty w sprawie przejęcia szpitala. „Nie zamierzam firmować niejasnych transakcji”

Myślenice. Burmistrz tłumaczy nieobecność na nagraniu starosty w sprawie przejęcia szpitala. „Nie zamierzam firmować niejasnych transakcji”
Fot. UMiG Myślenice

„Trochę chyba zawiodłem pana starostę tym, że odmówiłem wspólnego udziału w nagraniu z pozostałymi samorządowcami. Jako wieloletni członek Rady Społecznej Myślenickiego Szpitala i jako baczny obserwator życia publicznego nie zamierza firmować niejasnych transakcji, niejasnej przyszłości, która ma się opierać na liście, którego wtedy jeszcze dokładnie nie znałem”

– o swojej nieobecności na nagraniu starosty z samorządowcami gmin powiatu myślenickiego w sprawie szpitala mówi burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka (PiS).

 

W reakcji na niedawne doniesienia o rzekomej fuzji myślenickiego szpitala ze Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie, podczas 21. sesji rady miejskiej, myśleniccy radni przyjęli uchwałę, w której wyrażają "głębokie zaniepokojenie planami przekazania szpitala powiatowego w Myślenicach pod zarząd Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie".

Głosowanie poprzedziła dyskusja. Otworzył ją burmistrz Jarosław Szlachetka (PiS) tłumacząc m.in. dlaczego jako jedyny nie wziął udziału we wspólnym nagraniu starosty i gospodarzy gmin powiatu myślenickiego w którym samorządowcy zapewniają, że są „przeciwni likwidacji myślenickiego szpitala, natomiast chcą rozwoju i podniesienia jakości jego usług".

Burmistrz Myślenic wyjaśnia, że musiał wyjść ze spotkania z wójtami i burmistrzami, ponieważ zmusiły go do tego aktywności służbowe, ale jak podkreślał; wyraził swoje stanowisko w liście otwartym do starosty i dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.

- Trochę chyba zawiodłem pana starostę tym, że odmówiłem wspólnego udziału w nagraniu z pozostałymi samorządowcami, ale jasno stwierdziłem i odniosłem się dlaczego wychodzę. Po drugie jako wieloletni członek Rady Społecznej Myślenickiego Szpitala i jako baczny obserwator życia publicznego nie zamierza firmować niejasnych transakcji, niejasnej przyszłości, która ma się opierać na liście, którego wtedy jeszcze dokładnie nie znałem. A to, co słyszałem z pana starosty, kłóciło się ewidentnie z obrazem, który był przedstawiany od kilku lat w przestrzeni publicznej – wyjaśnia Jarosław Szlachetka.

Jarosław Szlachetka (PiS), burmistrz MiG Myślenice: Ta sprawa nie dotyczy tylko i wyłącznie jednego wystąpienia dyrekcji Szpitala Uniwersyteckiego. To nie jest sprawa jednego listu, jak próbuje się wykreować w przestrzeni medialnej, publicznej wśród naszych mieszkańców i bagatelizować tą sprawę.

Usłyszałem od pana starosty Józefa Tomala, że w sprawie przyszłości szpitala, z dyrekcją Szpitala Uniwersyteckiego w starostwie powiatowym w Myślenicach odbyły się co najmniej dwa spotkania i ten list, domniemywam jest owocem tych dwóch spotkań i że pan starosta z dużą niecierpliwością oczekiwał właśnie na wpłynięcie tego listu. Czy w takim kształcie, czy w innym, w to już nie wnikam.

Myślenicki szpital częścią szpitala uniwersyteckiego w Krakowie - co wydarzyło się do tej pory? Przypominamy w skrócie:

- Szpital od dłuższego czasu boryka się z trudną sytuacją finansową; istnieje program naprawczy przygotowany przez dyrektora, który ma zostać zaprezentowany radnym podczas sesji.

- W połowie października pojawiły się informacje o rzekomej fuzji lub przejęciu szpitala przez Szpital Uniwersytecki w Krakowie. O takiej sytuacji alarmował radny Robert Pitala (PiS).

- Zarząd Powiatu Myślenickiego z Józefem Tomalem (FZM/PO) zaprzeczył doniesieniom o likwidacji mówiąc o „propozycji rozmów o współpracy”.

- Poseł Władysław Kurowski (PiS) ujawnił, że widział dokument, który „nie jest listem intencyjnym”, ale raczej propozycją włączenia myślenickiego szpitala jako elementu Szpitala Uniwersyteckiego. Zachęcał do udziału w rozmowach.

- Do tego czasu pismo to nie zostało upublicznione przez starostwo, a poseł mówił o nim jako o dokumencie „o którym wielu pisze, ale chyba mało kto czytał, albo nikt nie czytał”. Jego publikacji domagał się też radny Robert Pitala (PiS).

- Wicestarosta Ewa Kęsek (WDP) wraz z kierownik wydziału bezpieczeństwa i ochrony zdrowia Małgorzatą Bajer opublikowały dokumenty wokół których w ostatnim czasie rozgorzała dyskusja

- Starosta Józef Tomal (FZM/PO) z wójtami i burmistrzami 8 z 9 gmin powiatu myślenickiego zapewnia: "Jesteśmy przeciwni likwidacji myślenickiego szpitala, natomiast chcemy rozwoju i podniesienia jakości jego usług".

- Z kolei radny Robert Pitala (PiS) w imieniu radnych powiatowych Prawa i Sprawiedliwości złożył wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej w sprawie szpitala.

- Bumistrz Myślenic Jarosław Szlachetka (PiS) informuje o listach otwartych do starosty i dyrekcji obu szpitali i domaga się transparentności

- Do starosty Józefa Tomala (FZM/PO) w dniu 21 października wysłaliśmy zestaw pytań w tej sprawie, ale jak dotąd nie otrzymaliśmy na nie odpowiedzi. Posiedzenia radnych powiatowych zaplanowano na piątek 31 października.

- Na razie żaden z polityków nie przedstawił konkretnych propozycji na poprawę sytuacji w myślenickim szpitalu.

- Podczas 21. sesji rady miejskiej, myśleniccy radni przyjęli uchwałę, w której wyrażają "głębokie zaniepokojenie planami przekazania szpitala powiatowego w Myślenicach pod zarząd Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie".

 

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane tematy

Komentarze (4)

  • Brak zdjęcia
    29 paź

    Uczy się przynosić wstyd do dymisssiiii !!!!!!!!!!

    11 3 Odpowiedz
  • 29 paź

    Już mam dosyć tej gęby … napiszczie coś weselszego .. odpocznijmy od jego wybryków i idiotycznych wojenek z powiatem chociaż do poniedziałku !

    13 2 Odpowiedz
  • 29 paź

    Może to nie jest tak, że on nie chce czegoś firmować tylko może to jest tak, że wszyscy nawet koledzy samorządowcy mają już go dość i go nie zapraszają na takie spotkania. Jakoś coraz mniej jest jego zdjęć z którym kolwiek kolega samorządowcem. Ma tylko fotki że swoimi klakierami. Chyba jest na marginesie samorządowym i inni koledzy poszli po rozum do głowy, że jednak z powiatem warto współpracować aby ugrać coś dla swoich gmin we współpracy. Problem jest jeden, ze Jaruś myśli że sam wszystko zwojuje a chyba zostaje sam. I jakoś już mało czeków z którymi można by sobie zrobić zdjęcia.
    A skoro koledzy mają go już dość to chyba my mieszkańcy też, zwłaszcza w tych elokwentnych grach rzutkami... I jeszcze bardziej elokwentnych tłumaczeniach dla tak samo ciemnych jak on sam.

    14 2 Odpowiedz
  • 30 paź

    Burmistrz to funkcja społeczna a nie Menager zakładu usługowego.
    Jego misja jak również starosty jest koordynacja działań nie w imieniu swoim, tylko w imieniu mieszkańców.

    Tu burmistrz nie wypełnia powierzonego wyboru. Prywatna niechęć obu panów jest manifestowana publicznie. Nie służy to mieszkańcom i urazy wzajemne to nie interes mieszkańców.

    Niech sobie wydrukuje portret starosty, zawiesi na ścianie naniesie na portrecie tarczę i do niej rzutkami celuje, to mu ulży.

    12 2 Odpowiedz

Zobacz więcej