Pływali statkiem po Zbiorniku Dobczyckim. Stanie się to normą?
- 19 lipca 2019
Tylko podczas jednego weekendu 600 osób wzięło udział w rekreacyjnych rejsach po Zbiorniku Dobczyckim. To przedsmak tego jak mogłoby być wykorzystywane jezioro… gdyby udało się doprowadzić do jego otwarcia
Rejsy statkiem zostały zorganizowane przez Wodociągi Miasta Krakowa we współpracy z Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie – Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie oraz Gminą Dobczyce. Jak zapowiadają krakowskie wodociągi – takie wycieczki na stałe dołączą do ich oferty edukacyjnej.
W miniony weekend przez sobotę i niedzielę odbyło się 12 rejsów, w których wzięło udział ponad 600 osób. Statek wypływał z przystani MPWiK, następnie płynął trasą wzdłuż strefy ochronnej zbiornika w kierunku ujęcia.
Podczas podróży można było poznać szczegóły dotyczące samego zbiornika, jego historię oraz funkcje jakie pełni będąc źródłem wody dla Krakowa i Dobczyc, a także zdobyć wiedzę o ujęciu wieżowym i Zakładzie Uzdatniania Wody Raba, a także procesie uzdatniania wody, po którym trafia prosto do kranów. Przy zaporze na uczestników rejsu czekała opowieść o jej wielkości, ilości materiałów wykorzystanych do budowy i okresie jej powstania, a także o elektrowni wodnej znajdującej się pod zaporą. Dalej trasa prowadziła wzdłuż wzgórza zamkowego, a potem w kierunku rybaczówki – gospodarstwa rybackiego, prowadzonego przez Wody Polskie, które zajmuje się zarybianiem i odławianiem ryb w Zbiorniku Dobczyckim.
Łódki i żaglówki na jeziorze w 2022?
Od lat toczy się dyskusja i starania polityków o to, aby zbiornik dobczycki stał się obiektem turystycznym. Zarówno zapora jak i zbiornik zostały wybudowane 30 lat temu. Przez ten czas wielokrotnie podejmowano temat udostępnienia zalewu turystom. Spotkanie przy wspólnym stole w 2016 zainicjował wojewoda Małopolski Józef Pilch (PiS), który zapowiadał, że otwarcie jeziora dla tzw. „białej floty” jest możliwe w przeciągu trzech lat. Temat ten podczas kampanii w wyborach samorządowych poruszał również ówczesny poseł Jarosław Szlachetka, a ożywiony został podczas majowej konferencji "Jezioro Dobczyckie - przeszłość i perspektywy" emocje studził Tomasz Suś. Burmistrz Dobczyc zwracał uwagę, że kluczem do sukcesu powinny być stopniowe, ale konsekwentne działania i tworzenie wokół akwenu "dobrego klimatu".
Tomasz Suś, burmistrz Dobczyc: - Zacznijmy drobnymi elementami, niekoniecznie mocnym uderzeniem. Nie chodzi o to, aby od razu zacząć pływać, czy wędkować. Chodzi o to, aby tworzyć dobry klimat.
Myślę, że powstanie stowarzyszenia i obecność gości takich jak m.in. Polskie Wody i Wodociągi Krakowskie odgrywają niezwykle ważną rolę, zwłaszcza w tym co dzieje się w okolicznych miejscowościach, w 3 gminach na terenie których położony jest zbiornik dobczycki. Spokojnie rozmawiajmy z Wodociągami z Polskimi Wodami ze wszystkimi przedstawicielami miasta Krakowa - mówił.
Doktor Tadeusz Bochnia, z-ca dyrektora produkcji MPWiK S.A zwraca uwagę, że zbiornik to strategiczne źródło wody dla Krakowa i gmin ościennych. Obowiązują na nim trzy strefy ochronne, które wyznaczają obszar możliwych na tym terenie działań. Jak podkreślał podczas debaty; od 2012 roku MPWiK wyznaczyło strefy w taki sposób, aby pozwolić gminom na inwestycje wokół zbiornika. Skorzystały na tym m.in. Dobczyce projektując ścieżkę spacerową i kładkę prowadzącą ze wzgórza zamkowego na koronę zapory oraz gminy Myślenice, Dobczyce i Siepraw, które wspólnie zaprojektowały i rozpoczęły realizację wspólnego projektu obejmującego budowę ścieżek rowerowych wokół jeziora. Dalsze „uwolnienie” terenów wokół zbiornika, wymagałoby zmiany kolejnych stref ochronnych.
Jednym z tematów poruszanych w maju była nie tylko kwestia udostępnienia zbiornika dla rekreacji, ale także możliwości jakie daje. Wśród pomysłów na rozwój infrastruktury turystycznej pojawiało się uruchomienie stałych, biletowanych rejsów. To właśnie w miniony weekend można było przekonać się o tym jak mogłyby wyglądać.
- Rejsy edukacyjne są już od dawna realizowane, ale nieregularnie. Ze względów proceduralnych uruchomienie stałych, biletowanych rejsów, nie jest możliwe, ze względu na to, że MPWiK nie może pobierać opłat za bilety - zwracał uwagę Tadeusz Bochnia.
Nie jesteście przekonani
Czy według Ciebie jezioro dobczyckie uda się udostępnić w celach rekreacyjnych?
- zdecydowanie tak zdecydowanie tak 26%
- raczej tak raczej tak 11%
- trudno powiedzieć trudno powiedzieć 14%
- raczej nie raczej nie 25%
- zdecydowanie nie zdecydowanie nie 24%
- Głosów: 1214
W jednym z naszych sondaży pytamy Was, czy jezioro dobczyckie uda się udostępnić w celach rekreacyjnych. Większość, bo 49% z ankietowanych podchodzi do tego pomysłu sceptycznie, wierzy w niego łącznie (37%), natomiat problem z rokowaniami w tej sprawie miało 14% z Was.
Jak powstawał zbiornik dobczycki
Decyzja o jego budowie została podjęta w 1970 roku. W latach 1972-1974 został wykonany projekt techniczny. W 1974 roku rozpoczęto budowę zapory. Ostatecznie zalew został oddany do użytku w 1986 roku. Zbiornik jest źródłem wody dla Krakowa i Dobczyc, ale pełni również funkcję przeciwpowodziową. Jego powierzchnia to ok. 1065 ha. Zapora mierzy 617 m długości, 30 m wysokości i 8,5 m szerokości. Zbiornik gromadzi około 127 mln m3 wody, a jego głębokość sięga do 30 m.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Ciekawe czy jak już otworzą zalew to będzie srebrny pociąg do Dobczyc ???
burmistrz dobczyc dobrze mowi malymi krokami i trzeba przejac jezioro to bylby skarb dla regionu ale straca na tym myslenice
Znowu klepanie w kółko o tym samym . Od ilu lat już to słyszymy.
A kiedyś było to zagubione między pagórkami jezioro bez ludzi, statków, turystów i śmieci, które cieszyło duszę widokami, ciszą i spokojem...
jak to jest ze statek Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie moze plywac po jeziorze a łodki i zaglowki nie moga?
hehe dobre pytanie no ale co oni ci pokaza na takiej wycieczce? tu ryba tam ryba... a tu woda