Alarmujecie

Problem crossów wciąż aktualny. „Nagrałam przejazd po prywatnym terenie”

Problem crossów wciąż aktualny. „Nagrałam przejazd po prywatnym terenie”

„No i się zaczęło, znów to samo!” - na redakcyjną skrzynkę pisze jedna z mieszkanek, która wysyła film z przejazdu crossowców. Ci nadal rozjeżdżają prywatne posesje, poruszając się dzikim szlakiem łączącym Tarnówkę z ulicą Dąbrowskiego

 

Zagadnienie rozjeżdżania prywatnych terenów, hałasu, niszczenia szlaków i bezradności służb w stosunku do "crossowców" poruszających się w tej części miasta, to główny temat aktualnego wydania papierowego magazynu MiastoInfo.

To problem, z którym mieszkańcy, turyści, leśnicy, policjanci i samorządowcy zmagają się od lat. Niejednokrotnie siadano przy jednym stole, aby znaleźć rozwiązanie. Jak dotąd bezskutecznie. Jedni wjeżdżają, hałasują, niszczą szlaki, pola i zakłócają ciszę w lasach, inni wpadają w furię, że zniszczone pole, że w miejscu działki jest teraz droga, a spacer w lesie lub wypoczynek w jego pobliżu w sezonie letnim, staje się niemożliwy.

Fani jazdy przełajowej nie widzą w tym nic złego, a swoje postępowanie tłumaczą miłością do motosportu i brakiem torów, a reszcie społeczeństwa na usta cisną się najgorsze ze znanych im słów – pisaliśmy w artykule 'Dorwać „crossowca”! A może oddać mu las?' 

Naprawdę gorąco robi się w przypadku, gdy crossy i quady niszczą prywatną własność, możliwości przeciwdziałania nie ma zbyt wiele, a większość służb rozkłada ręce. Problem rozbija się o trudności w egzekwowaniu prawa, zbyt małą liczbę policjantów, leśników, sprzętu lub dziury w przepisach. Jak temu zapobiegać i czy jesteśmy w stanie skutecznie ograniczyć rozjeżdżanie lasów i prywatnych terenów?

Debatę na ten temat jeszcze przed sezonem letnim wznowił Jan Bylica (PiS) - radny powiatowy z Myślenic. Zwracał uwagę na problem z jakim borykają się mieszkańcy działek przecinających żółty szlak turystyczny, stanowiący przedłużenie ul. Dąbrowskiego w kierunku kompleksu leśnego „Dalin” w Myślenicach. W dodatku użytkownicy quadów i crossów „wyjeździli” nowy „dziki szlak”. Ten prowadzi od drogi dojazdowej przy osiedlu Tarnówka, w odległości ok. 100 m od stacji benzynowej.

Jeden z przejazdów w tej okolicy nagrała nasza czytelniczka, przesyłając film na redakcja@miasto-info.pl. W krótkim ujęciu najpierw słyszymy nadjeżdżające motocykle, a następnie widzimy przejazd dwóch crossowców.

„Miejsce po którym przejeżdżają to posesje prywatne. Nie ma tu prawnie przebiegającej drogi, to pola łączące się z ul. Dąbrowskiego” – pisze pani Monika. Nagranie pochodzi z niedzieli 20 czerwca.

Wjazd do lasu maszynami typu cross, quad, samochody terenowe powinno być:

  • bezwzględnie zakazane
  • możliwe wyłącznie dla służb
  • na obecnych zasadach
  • możliwe ale z ograniczeniami prawa
  • nieograniczone przepisami prawa
  • Zobacz wyniki
  • bezwzględnie zakazane bezwzględnie zakazane 23%
  • możliwe wyłącznie dla służb możliwe wyłącznie dla służb 12%
  • na obecnych zasadach na obecnych zasadach 2%
  • możliwe ale z ograniczeniami prawa możliwe ale z ograniczeniami prawa 36%
  • nieograniczone przepisami prawa nieograniczone przepisami prawa 27%
  • Głosów: 1739

 

Powiązane tematy

Komentarze (6)

  • Jacek Jaworek 30 cze 2021

    Lać po Tych Pustych Łbach

    22 5 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    30 cze 2021

    Ustawka!!!!

    8 6 Odpowiedz
  • mirek@ 30 cze 2021

    chocby wam przejechali po dmuchanym basenie w ogrodzie to nic sie w tej kwestii nie zmieni i kolejne dekady nikt tego lesnego piractwa nie ureguluje

    21 1 Odpowiedz
  • 30 cze 2021

    Beka. Miasto i gmina dysponują pełnym wachlarzem środków zapobiegawczych potrzebnych do pozbycia się problemu i drapią się po głowie co by tu zaradzić. Kpina z demokracji gdzie garstka dyktuje sobie warunki jak chce.

    16 3 Odpowiedz
  • 1 lip 2021

    Zakłócanie spokoju, wtargnięcie na prywatną posesję i stwarzanie zagrożenia to chyba policja powinna się tym zająć, dlaczego Dawid Wietrzyk milczy w tym temacie??

    12 1 Odpowiedz
  • burzumsquat666@wp.pl 6 lip 2021

    Policja i lokalne władze tak zwalczają ten problem jak walczyli z "busiorzami". Przez lata wszyscy udawali, że problemu nie ma.

    4 Odpowiedz

Zobacz więcej