Muzeum z historią
- 1 października 2021
Muzeum Niepodległości w Myślenicach miało być miejscem, w którym widz funkcjonuje jako świadek historii i takim stało się ostatecznie 5 lat od chwili jego powołania. Sami mieszkańcy mogli nie tylko uczestniczyć w jego tworzeniu, ale również przyglądać się burzliwej i zawiłej opowieści o jego powstawaniu
Powołana do życia pięć lat temu instytucja ma krótką, lecz burzliwą historię, a obecnie prowadzi ją trzeci dyrektor, który w piątek, 10 września, zaprezentował muzeum w finalnej odsłonie. Zacznijmy jednak od początku.
Jeszcze w 2017 roku Muzeum Regionalne w Myślenicach mieściło się w budynku tzw. „Domu Greckiego” przy ul. Sobieskiego. Jednak kilka miesięcy wcześniej radni stanęli przed dylematem; w jaki sposób zapisać się w historii w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległość... tablicą, a może pomnikiem? Jakim kosztem i czy takie muzeum jest potrzebne miastu, kiedy mieszkańcy zgłaszają zapotrzebowanie na chodniki, oświetlenie i drogi?
Dyskusje na ten temat nie należały do łatwych i rozgrzewały emocje wśród samorządowców poprzedniej kadencji. Ostatecznie – nie bez braku głosów sprzeciwu – rada miejska zdecydowała o budowie nowego muzeum, które jak argumentowano, „ma stanowić wotum wdzięczności myśleniczan dla tych, którzy przyczynili się do odzyskania przez Polskę niepodległości”.
Muzeum na stulecie
Tym samym w 2016 r. radni podjęli decyzję o likwidacji dotychczasowego muzeum regionalnego, a Bożenę Kobiałkę na stanowisku dyrektora zastąpił Jarosław Pietrzak. „Postaramy się być miejscem, w którym opowiadamy i opisujemy nasze dziedzictwo kulturowe czasu” – zapowiadał.
Stawiane przed nim przez ówczesne władze gminy zadanie, polegało m.in. na przeniesieniu nowego Muzeum Niepodległości z planów… do rzeczywistości. Tak się jednak nie stało, a miejsce dyrektora Pietrzaka we wrześniu 2017 r. zajął Paweł Lemaniak. Od tego czasu nadzorował budowę placówki, która ruszyła trzy miesiące później oraz odpowiadał za przygotowanie ekspozycji. Budynek miał powstać w ramach projektu rewitalizacji centrum Myślenic, a jego wstępny koszt (do dnia 11 listopada 2018 r.) szacowany był na 8,5 mln zł.
W poniedziałek, 11 grudnia 2017 r., dokładnie na jedenaście miesięcy przed setną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości, w urzędzie miasta i gminy ówczesny burmistrz Maciej Ostrowski podpisał umowę na wykonanie muzeum. Chwilę później dokonano symbolicznego wbicia łopaty i przekazania placu budowy wykonawcy.
Kiedy na działce przy dawnym placu targowym kopano fundamenty, swój wkład w powstanie placówki mieli także myśleniczanie. Ci w ramach organizowanego przez dyrektora projektu „Nasze Muzeum – Nasza Niepodległość”, przekazali na ręce muzealników ponad 3600 eksponatów. Całe wnętrze natomiast zaprojektowali i zaaranżowali pracownicy jednostki.
„Żeby czuć się Polakiem, trzeba wiedzieć skąd się jest, dokąd się zmierza, co się działo na ziemi, którą uważa się za swoją. Służy do tego nie tylko historia, ale wiele innych dziedzin nauki; takich jak paleontologia, archeologia czy etnografia. Zgłębiając je, odnajdujemy odpowiedzi na te pytania. Brak wiedzy w tym zakresie sprawia, że niepodległość kończy się na podkoszulku z wielkim orłem i pustych sloganach. (…) Podczas tworzenia muzeum nie można ograniczyć się do powieszenia starego koszyka na ścianie, nad którym wszyscy będą wzdychać. Trzeba stworzyć świat, do którego wpuścimy dzieci i młodzież. Świat, który poczują, dotkną i doświadczą, zwiedzając zabytkowy dwór, okop, wieżę zamkową, czy góralską chatę” – przed otwarciem muzeum mówił Paweł Lemaniak.
Pierwsze otwarcie
Muzeum Niepodległości w Myślenicach zostało otwarte 10 listopada 2018 r. , w przeddzień setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. W przeszklonym holu budynku stanął zabytkowy 120-letni zegar, który od 1898 roku odliczał czas w wieży myślenickiego magistratu. Pamięta czasy austriackie, wybijał niepodległość w 1918 r. i liczył lata wojny.
Został zdemontowany z wieży myślenickiego ratusza przez pracowników muzeum i uruchomiony dzięki pracy zegarmistrza Leszka Samka. Przecięcia wstęgi, a następnie uruchomienia mechanizmu, dokonał Maciej Ostrowski wraz z burmistrzem elektem Jarosławem Szlachetką. Wprawiając w ruch zegar ustawiony na godzinę 11:11, żegnający się ze stanowiskiem burmistrza oraz przejmujący po nim gminę – nowy włodarz, rozpoczęli odmierzanie czasu w kolejnym rozdziale historii Myślenic.
Spacerując po muzeum w dniu otwarcia, można było obejrzeć m.in. odbudowany i sprawny ciągnik artyleryjski RSO, przejść przez okopy wojenne i znaleźć się w środku zrekonstruowanej wieży myślenickiego „Zamczyska”. Zwiedzający mieli możliwość spaceru przez „dawne Myślenice”, oglądali odtworzony pokój burmistrza, działającą przed laty w myślenickim Rynku i w części wyposażoną aptekę rodziny Skowrońskich, zabytkowy dwór, przez którego okna spoglądali na wiejską chatę, aby przejść z niej do kuźni, a następnie lasu i prezentacji tego, co tworzono z jego głównego budulca, jakim było drewno.
To służyło do tworzenia zabawek, ale również narzędzi i budynków, takich jak dawna stodoła wraz z wyposażeniem znajdująca się po sąsiedzku. W wielu lokacjach goście trafiali na puste ściany i przewody oraz tablice opisujące, co w danych miejscach znajdzie się w przyszłości. – Udało nam się wyposażyć budynek w niewielkim stopniu, powodem był czas i brak finansów. Najbardziej wypełniony został poziom pierwszy, poświęcony tożsamości myśleniczan, Polaków i tego, kim jesteśmy – podczas otwarcia mówił ówczesny dyrektor.
Zmiany, wyzwania, doposażenie
Kilka miesięcy później, bo w dniu 27 marca 2019 r., Paweł Lemaniak został odwołany ze stanowiska. Powodem podawanym przez nowego burmistrza miało być „naruszenie prawa oraz brak należytego wykonywania obowiązków”.
W połowie kwietnia 2019 r. Jarosław Szlachetka (PiS) na 12 miesięcy obowiązki dyrektora powierzył Łukaszowi Malinowskiemu, stawiając przed nim m.in. zadanie polegające na doposażeniu muzeum. W jednym z naszych sondaży; 47% czytelników miasto-info.pl prognozowało, że Łukasz Malinowski nie sprawdzi się w tej roli. Sukces wieszczył mu co czwarty ankietowany (24%), a jako niewiadomą jego przyszłość określało 29% biorących udział w głosowaniu.
Czy Łukasz Malinowski sprawdzi się w roli dyrektora Muzeum Niepodległości w Myślenicach?
- zdecydowanie tak zdecydowanie tak 15%
- raczej tak raczej tak 9%
- trudno powiedzieć trudno powiedzieć 29%
- raczej nie raczej nie 15%
- zdecydowanie nie zdecydowanie nie 32%
- Głosów: 951
Po roku próby, gospodarz gminy wydał zarządzenie, na mocy którego mianował doktora Malinowskiego dyrektorem placówki do roku 2024. Ze względu na pandemię koronawirusa rok 2020 nie był łatwy dla ośrodków kultury, które swoją działalność starały się przenosić do sieci. Podobną strategię prowadziło Muzeum Niepodległości, produkując m.in. filmy edukacyjne i materiały multimedialne, zamieszczane na facebooku i serwisie youtube. Równolegle trwały prace polegające na doposażeniu placówki i przygotowaniu stałych ekspozycji.
Przebieg budowy Muzeum jest nietypowy, bowiem jego realizacja rozpoczęła się w kadencji 2014-18, kiedy burmistrzem był Maciej Ostrowski, a jej kontynuacji podjął się wybrany w 2018 r. Jarosław Szlachetka.
Muzeum Niepodległości jest częścią programu renowacji centrum miasta, na którą samorząd otrzymał 24,9 mln zł unijnej dotacji ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020. Po trzech latach nieustających prac remontowych, w poniedziałek, 7 czerwca, na płycie odnowionego Rynku odbyła się uroczystość, podczas której oficjalnie oddano to miejsce mieszkańcom. Jej ostatnim elementem było niedokończone muzeum.
Przebieg rewitalizacji jest nietypowy, bowiem jego realizacja rozpoczęła się w kadencji 2014-18, kiedy burmistrzem był Maciej Ostrowski, a jej kontynuacji podjął się wybrany w 2018 r. Jarosław Szlachetka. To właśnie jemu jako pierwszemu, przyszło zabrać głos w piątek 10 września 2021 r. podczas otwarcia nowych wystaw stałych w Muzeum Niepodległości, oznajmiając koniec długoletniego procesu budowy tej placówki.
Drugie otwarcie
W swoim wystąpieniu omówił drogę, jaką wraz z pracownikami przebyli do zakończenia tego projektu, mówił też o pożyczce, jaką gmina musiała zaciągnąć na jego dokończenie. Wyraził nadzieję, że myślenickie muzeum będzie chlubą i dumą dla naszego miasta.
– Musieliśmy przebrnąć dosyć trudną i wyboistą drogę, jeżeli chodzi o postępowania przetargowe. Pierwszy przetarg ogłoszony jesienią 2018 r. wygrała firma New Amsterdam, z którą podpisano umowę i której nakreślono termin realizacji 60 dni. Z tego terminu firma się nie wywiązała i byłem zmuszony z początkiem 2019 r. odstąpić od tej umowy. (…) Z nowym dyrektorem rozpoczęliśmy opracowywanie i przygotowanie projektów wystaw oraz nowego zestawienia sprzętu. Oczywiście też w miarę możliwości tego, który był określony w samym projekcie budowy muzeum. W grudniu 2020 r. ogłosiliśmy drugi przetarg na wyposażenie muzeum. (…) Jeżeli chodzi o sam koszt realizacji umowy na wyposażenie, została podpisana na 1,9 mln zł. Montaż finansowy realizacji tej umowy, to ponad 483 tys. zł, które pochodziło z dofinansowania w ramach rewitalizacji, w ramach budowy tego budynku pochodziło z programu operacyjnego województwa małopolskiego i urzędu marszałkowskiego. Musieliśmy też zaciągnąć pożyczkę, aby dokończyć realizację muzeum. Z Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego pożyczyliśmy na cel doposażenia ponad 2,5 mln zł. Oczywiście nie cała została wykorzystana na wyposażenie, ale z niej sfinansowaliśmy kwotę prawie 1,2 mln zł i nasz wkład jako gminy Myślenice zabezpieczyliśmy w kwocie prawie 220 tys. zł. Miałem okazję zwiedzać wiele podobnych jednostek tego typu i myślę, że w Myślenicach nie mamy się czego wstydzić. Myślę, że nasze muzeum będzie chlubą i dumą dla miasta, że będzie uczyło młode pokolenia nie tylko myśleniczan, ale także mieszkańców powiatu myślenickiego. Mam nadzieję, że to muzeum będzie opowiadało o historii, o drodze do niepodległości nie tylko Polski, ale także naszej małej ojczyzny – przed zebranymi gośćmi podczas inauguracji mówił Jarosław Szlachetka (pełna treść przemówień na miasto-info.pl). Gospodarz gminy nie podał ostatecznej kwoty, jaką wydano na budowę placówki.
Z kolei dyrektor Malinowski przypomniał historię muzeum w Myślenicach zwracając uwagę, że „w XIX w. panowała tendencja na budowanie muzeów przede wszystkim regionalnych”. Jak mówił; przed I wojną światową Polska nie miała swojej państwowości, zapanowała więc idea, aby jak najlepiej dbać o dziedzictwo lokalne naszej ziemi. I tak w 1929 r. powstało pierwsze muzeum regionalne w Myślenicach, które zawierało wszystko; od minerałów po różnego rodzaju militaria, eksponaty i prezentowało ziemię myślenicką. Przez kolejne dekady zmieniało swoje siedziby, a w latach 70-tych znalazło swoje miejsce w „Domu Greckim”, gdzie przetrwało do 2017 roku.
Całkowity koszt budowy wraz z wyposażeniem Muzeum Niepodległości wyniósł przeszło 11.4 mln zł.
– Postawiono nam za zadanie stworzenie projektu merytorycznego, na co składało się pisanie scenariuszy wystaw, zakup eksponatów, kosztorysowanie, wykup licencji do zdjęć, produkcja filmów, tworzenie wstępnych projektów graficznych i pisanie aplikacji. Celowaliśmy przede wszystkim w ramach współczesnej tendencji muzealniczej, aby to było muzeum narracyjne, czyli takie, które ma do przekazania pewnego rodzaju opowieść, a eksponaty ją ilustrują. Nie jesteśmy skarbcem, który chce pokazać państwu najcenniejsze obiekty w Polsce, tylko sprzedać pewną opowieść. Chcemy mówić o wielkich ideach, które są widziane oczami zwykłych ludzi. Mówimy o wielkiej historii Polski, widzianej oczami zwykłych myśleniczan, mówimy o wkładzie myśleniczan o odzyskanie niepodległości, o jej utrzymanie oraz o tym, jak ta wielka historia wpływała na Myślenice – wyjaśniał Łukasz Malinowski.
Trzy wystawy stałe
Jak dalej opowiadał dyrektor; "w wyniku naszej pracy powstały 3 wystawy stałe”. Pierwsza z nich pt. „Historia Myślenic” bazuje na pierwotnie zaprezentowanej ekspozycji, a patronem tego piętra i zarazem narratorem jest Emil Kubala, jeden z założycieli pierwszego muzeum, ale także nazywany kronikarzem Myślenic. Opowiada dzieje miasta od czasów najdawniejszych. „Mówimy skąd się wzięły Myślenice, jak powstały, pokazujmy najstarsze zabytki bytności człowieka na tych ziemiach” – wyjaśnia Łukasz Malinowski.
Następnie wystawa prezentuje przestrzeń nowożytną; „pokazujemy jak wyglądało galicyjskie miasteczko w XIX w., gabinet dawnych burmistrzów, aptekę Skowrońskich, restaurację i dwór. Nie zapominamy, że Myślenice to też przestrzeń wiejska, dlatego mówimy o Kliszczakach, o Lachach czyli ludności, która w tym regionie zamieszkiwała” – wyjaśnia.
Poziom niżej znajduje się wystawa pt. „Myśleniczan walka o niepodległość”. Patronem tego piętra jest Jan Dunin-Brzeziński, który swoją osobą łączy tragedię obu wojen światowych. Był to z jednej strony legionista, burmistrz Myślenic, a w końcu osoba, która została tragicznie zamordowana w Katyniu. „Tutaj opowiadamy o Galicji w przededniu I wojny światowej, oprowadzamy państwa po okopie pierwszowojennym, opowiadamy o myślenickich legionistach. Zapraszamy do wolnej II Rzeczpospolitej, mówimy o roku 1918, potem przechodzimy do września 1939 i opowiadamy o II wojnie światowej. Mówimy o wojnie z Niemcami z perspektywy partyzantów AK i polskich siłach zbrojnych na zachodzie”.
Trzecia wystawa nosi tytuł "Myśleniczan walka o demokrację", a jej patron jest anonimy i „są nim robotnicy, którzy budowali Polskę ludową, a później ją obalili”. Przedstawia żołnierzy wyklętych, codzienne życie w czasach PRL-u, robotnicze bunty i poprzez okres zimnej wojny i stan wojenny, przechodzi do „wielkiego finału”, czyli roku 1989.
Dzisiejsze Muzeum Niepodległości to efekt pracy różnych ludzi, którzy na przestrzeni ostatnich pięciu lat dokładali do niego swoją cegiełkę. Na miasto-info.pl czekamy na Wasze wrażenia po odwiedzinach tego miejsca.
Jak podkreśla Łukasz Malinowski; za opracowanie merytoryczne zaprezentowanych wystaw odpowiedzialność biorą pracownicy muzeum. Dyrektor dziękował im, a następnie wręczał dyplomy wszystkim osobom, które pomogły muzealnikom - za jego kadencji - w dokończeniu ekspozycji.
Dzisiejsze Muzeum Niepodległości to efekt pracy różnych ludzi, którzy na przestrzeni ostatnich pięciu lat dokładali do niego swoją cegiełkę. Ich wkład to pomysły, idee, prace projektowe, koncepcyjne, fizyczne oraz zaangażowanie, a w przypadku wielu mieszkańców udostępnienie swoich rodzinnych skarbów na potrzeby powstających ekspozycji. Jaki był całkowity koszt tej inwestycji?
Takie pytanie 14 września przesłaliśmy do UMiG w Myślenicach. (Po publikacji papierowego wydania magazynu) odpowiedź nadeszła 28 września. Jak informuje magistrat; Całkowity koszt budowy wraz z wyposażeniem Muzeum Niepodległości wyniósł 11.430.297,73 zł. Kwota obejmuje 5.724.125,38zł –dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego w ramach projektu i 1.192.424,82zł – pożyczka z MARR.
Rezultat pracy tych wszystkich osób można oglądać od wtorku do czwartku w godz. 8-17, w piątki od godz. 8 do 18, a w niedziele w godzinach 12-18.
Komentarze