Myślenice. Radni dyskutują o Przedszkolu Samorządowym nr 3 na Zarabiu. „Jaki jest powód ograniczenia rekrutacji do 20 osób?”
- 1 marca 2023
„Dotarła do mnie informacja, że w przedszkolu nr 3 na Zarabiu, o którym tyle się ostatnio mówi, została ograniczona ilość przyjęć dzieci do 20. Z jakiego powodu?"
– dopytywał radny Józef Błachut (WDG).
„Będąc odpowiedzialnym za dzieci, które rodzice oddają do naszych jednostek przedszkolnych nie mogę podjąć innej decyzji jak o tym, że nie będzie naboru do przedszkola przy ul. Lipowej.
Ci z państwa, którzy mają dzieci w tym przedszkolu i chcą, aby były w jednym miejscu, mogą skorzystać z oferty wolnych miejsc w placówce przy ul. Zdrojowej”
– mówił burmistrz Jarosław Szlachetka (PiS).
W styczniu podczas 59. sesji rady miejskiej, radni mieli głosować nad projektem uchwały dotyczącej zamiaru likwidacji Przedszkola Samorządowego nr 3 w Myślenicach.
Ostatecznie na wniosek Tomasza Wójtowicza (WDG) ten punkt wycofano z obrad. Temat jednak wzbudza sporo emocji, nie tylko wśród mieszkańców i rodziców uczęszczających do placówki dzieci, ale również polityków.
W lutym po spotkaniu z rodzicami, lokalnymi działaczami i politykami reprezentującymi ugrupowania WDG w gminie Myślenice oraz WDP w powiecie - Marek Sowa (KO) przeprowadził w UMiG interwencję poselską.
Pytania jakie zadał burmistrzowi i jego odpowiedzi publikujemy w artykule „Myślenice. Marek Sowa przeprowadza kontrolę poselską w sprawie przedszkola nr 3. Burmistrz odpowiada. Rodzice zbierają podpisy”.
Radny pyta o ograniczenie naboru
We wtorek 28 lutego temat przedszkola wrócił na obrady za sprawą radnego Józefa Błachuta (WDG). Ten po prezentacji burmistrza dotyczącej aktualnych działań, dopytywał o ograniczenie rekrutacji.
„Dotarła do mnie informacja, że w przedszkolu nr 3 na Zarabiu, o którym tyle się ostatnio mówi, została ograniczona ilość przyjęć dzieci do 20. Z jakiego powodu?" – dopytywał.
W odpowiedzi usłyszał od burmistrza Jarosława Szlachetki (PiS), że „budynek nie spełnia podstawowych warunków ochrony przeciwpożarowych dla dzieci, które tam przebywają. Ja nie podejmę decyzji takiej, żeby ogłaszać i umożliwiać tam przyjmowanie kolejnych dzieci, które będą narażone na te wszystkie niebezpieczne sytuacje” – argumentował.
Podkreślał też, że czeka na odpowiedzi sanepidu dotyczące stanu sanitarnego w budynku przedszkola oraz na kontrolę komendanta powiatowego straży pożarnej w Myślenicach.
„Miejsca bezpieczne, spełniające odpowiednie warunki sanitarne, przeciwpożarowe oferujemy dzieciom w pozostałych przedszkolach na terenie miasta i gminy Myślenice, ale także na Zarabiu 700 m dalej. Praktycznie przy jednej ulicy dzieci mogą uczyć się w warunkach zdecydowanie innych. W moim przekonaniu bezpieczniejszych i przystosowanych dzisiaj do przyjęcia dzieci przedszkolnych” – odpowiadał burmistrz.
Radny Tomasz Wójtowicz (WDG) zwracał uwagę, że na podstawie przedstawionej podczas poprzedniej sesji opinii „większość przedszkoli w Myślenicach i na terenach wiejskich, powinna zostać zamknięta”.
W odpowiedzi Jarosław Szlachetka mówił, że „próbujecie tą sprawą, bardzo złymi emocjami podburzać rodziców, lokalne społeczeństwo przeciwko burmistrzowi i decyzjom, które podejmuje”. Pytał też radnego WDG jak wyobraża sobie działalność oddziałów przedszkolnych „przy takim spadku liczby rodzin dzieci, które zgłoszą się bądź też nie do naszych placówek? Jak pan zapewni te miejsca? Dzisiaj wolnych miejsc na ternie gminy mamy 50”.
- To jest prosta sprawa - wolny rynek. Rodzice będą decydować - nie pan, gdzie poślą dzieci – odpowiadał radny Wójtowicz. Podkreślał też, że decyzje dotyczące zmian w systemie edukacji „podejmuje się w konsultacji z rodzicami i różnymi instytucjami, a nie samemu”.
Cztery pytania od rodziców
Następnie przewodniczący udzielił głosu przedstawicielce rodziców Małgorzacie Depcie. Ta domagała się odpowiedzi na cztery pytania;
* dlaczego nie zostały podjęte remonty wynikające ze składanych wniosków w latach 2007–23 przez dyrektor placówki;
* na jakiej podstawie prawnej została ograniczona ilość miejsc w rekrutacji w przedszkolu nr 3 na Zarabiu;
* zwracała uwagę, że ostatnia kontrola kuratorium „nie wykazała żadnych niebezpieczeństw dla dzieci, która by potwierdziła pana teorię i opinię techniczną przedstawioną na poprzedniej radzie” oraz
* zapewniała, że rodzice posiadają komplet protokołów z kontroli różnych instytucji, które nie wykazują uchybień.
Małgorzata Depta, przedstawicielka rodziców dzieci uczęszczających do Przedszkola Samorządowego nr 3: Kontrole są dla nas zadowalające, bo nie zawierają żadnych uchybień o niebezpieczeństwie dla dzieci. Dziś przedszkole nr 3 w Myślenicach jest po kontrolach sanepidu i kuratorium, z czego wynika że nie mamy żadnego niebezpiecznego miejsca, które może być kierowane dla dzieci.
Dzisiaj do przedszkola nr 3 uczęszcza 36 dzieci. W tym roku 16 z nich wychodzi do szkoły, zatem zostanie 20 kontynuujących i 16 wolnych miejsc na rok 2023/24. Grupa 2-4 latków ma wolnych 12 miejsc, a grupa 5-6 latków 4 miejsca. Wiemy od rodziców, że chcą posłać młodsze rodzeństwo do naszego przedszkola, więc zostanie nam tylko 5 wolnych miejsc do rekrutacji.
W tym momencie pan Jarosław Szlachetka zamknął nam rekrutację, a w dniu 23 lutego została nam rekrutacja zmniejszona do 20 dzieci. Od 1 września 1988 r. na podstawie decyzji nr 21/88 jest określona liczba miejsc i wynosi 36. Z jakiego powodu nie odbędzie się rekrutacja?
Jarosław Szlachetka (PiS) na stanowisku burmistrza MiG Myślenice w kadencji 2018-24 radzi sobie:
- wybitnie wybitnie 8%
- pierwszorzędnie pierwszorzędnie 5%
- poprawnie poprawnie 10%
- przeciętnie przeciętnie 13%
- nieudolnie nieudolnie 16%
- fatalnie fatalnie 48%
- Głosów: 4792
Jarosław Szlachetka (PiS), burmistrz miasta i gminy Myślenice: Wszystkich rodziców na spotkaniu ze mną i naczelnik edukacji, które odbyło się 3-4 tyg. temu poinformowałem i w odpowiedni sposób to uzasadniłem.
Co do wniosków inwestycyjnych składanych przez dyrektor w okresie 2007-18 proszę, żeby pani zapytała byłego burmistrza Macieja Ostrowskiego i radnych z którymi się spotykacie, dlaczego te wnioski nie były realizowane.
W przeciągu mojej kadencji pani dyrektor składała wnioski związane z remontem balkonu i z wymianą płytek w toaletach, co nie było najwyższym priorytetem w koniecznych zadaniach inwestycyjnych i w dostosowaniu do placówek, które musieliśmy wykonać w placówkach nr 5, 6 i 8 i Szkole Podstawowej w Zawadzie.
Ustawę związaną z prowadzeniem naboru kwestie formalne przytoczy naczelnik.
Powtórzę to jeszcze raz, jeśli nie zdajecie sobie państwo sprawy z sytuacji finansowej gminy Myślenice, która jest konsekwencją wolnej polityki z poprzednich kadencji i tego, że dzisiaj odnosząc się do funkcjonowania tego przedszkola. Dzisiaj nas jako gminy Myślenice, która posiada wolne miejsca w innych placówkach, nie stać nas na utrzymanie przedszkola samorządowego na ul. Lipowej. Koszt utrzymania dziecka w tym miejscu to kwota 16,5 tys. zł rocznie, a w innych przedszkolach koszt, który ponosimy jako gmina jest na poziomie 10-11 tys. zł.
Z tego co wiem pani nie jest rzeczoznawcą, ja też nie jestem. Musimy polegać na osobach odpowiedzialnych. Co do spraw sanepidu, myślę że sanepid zweryfikuje swoje stanowisko. I to też nie jest tak - o czym pani powiedziała, że jest bardzo dobrze, bo protokół nie zauważa spraw, które w mojej opinii wyłuszczył pan architekt, bo ryzyko zakażenia jest w skali trzystopniowej (słabe-średnie-wysokie) oceniane jako średnie. Straż będzie musiała zweryfikować to, co zostało sporządzone w 2017 r. Jestem ciekaw jak PSP odniesie się do tego, że formalnie decyzja administracyjna w 2017 r. po wykonaniu i to błędnym dotyczącym kraty oddymiającej w postępowaniu administracyjnym, nie zostało zakończone wydaniem decyzji.
Kolejno naczelnik wydziału edukacji Małgorzata Ciemińska wyjaśniła sposób postępowania rekrutacyjnego w oparciu o przepisy Prawa Oświatowego.
Dzisiaj nas jako gminy Myślenice, która posiada wolne miejsca w innych placówkach, nie stać nas na utrzymanie przedszkola samorządowego na ul. Lipowej - Jarosław Szlachetka (PiS)
"Liczbę oddziałów oceniamy na podstawie rekrutacji z lat poprzednich. Należy zaznaczyć, że w roku szkolnym 2021/22 w przedszkolu nr 3; na 7 miejsc wolnych, 2 rodziców zadeklarowało chęć przeprowadzenia dzieci do tego przedszkola. W rekrutacji uzupełniającej, ta sama historia i finalnie w lipcu jeszcze były w tym przedszkolu miejsca. W roku 2022/23 w rekrutacji podstawowej 2 rodziców zgłosiło akces, później nadal pozostawały wolne miejsca i w lipcu też się pojawiały” – mówiła.
„Ta sytuacja to jakaś patologia”
Radny Czesław Bisztyga (niezależny, wcześniej WDG) sytuację związaną z przedszkolem nazwał patologią.
„Panie burmistrzu, powiem wprost; pani naczelnik wsadziła pana na minę. Trzeba było to całkiem inaczej rozstrzygnąć, trzeba było to ludziom przedstawić, a nie stosować siłowe rozwiązania, które doprowadziły do konfliktu w Myślenicach. A efektem tego są plotki, bajki, historie nie z tej ziemi. Po co było stwarzać sytuację, żeby do tego doszło?” – pytał.
Czesław Bisztyga (nz): Ta sytuacja to jakaś patologia. Trzeba było to zacząć z całkiem innej strony. Rozumiem niż demograficzny, że przedszkola są blisko siebie, że trzeba myśleć nad wydatkami. Uważam, że wiele w tym jest słusznego, natomiast problem jest taki; dlaczego się zaczyna od opluwania i kopania ludzi, którzy są bogu ducha winni? Panie burmistrzu, rada za nic nie odpowiada. Od remontów i kontroli jest wydział edukacji i on powinien reagować.
Jeżeli protokół sanepidu z grudnia uważa, że jest OK, a my chcemy wymyślić, że wszystko jest źle, to naprawdę czegoś tu nie rozumiem. Jeżeli są opinie upoważnionych budowlańców i dopuszczają przedszkola do funkcjonowania, to nie kierujmy się jakimś architektem, który na kolenie w dniu sesji, bo taka jest data protokołu - pisze bzdury. Bo te wszystkie rzeczy które on opisał, to są rzeczy które trzeba zrobić, ale gdybyśmy budowali nowe przedszkole. Te przepisy nie dotyczą przedszkola, które funkcjonuje od kilkunastu lat.
Panie burmistrzu, powiem wprost; pani naczelnik wsadziła pana na minę. Trzeba było to całkiem inaczej rozstrzygnąć, trzeba było to ludziom przedstawić, a nie stosować siłowe rozwiązania, które doprowadziły do konfliktu w Myślenicach A efektem tego są plotki, bajki, historie nie z tej ziemi. Po co było stwarzać sytuację, żeby do tego doszło?
Trzeba było to przedstawić w oparciu o warunki ekonomiczne, a nie wypominać, że coś jest niezgodne z przepisami, bo gdzie myśmy byli przez 4 lata? Uważam, że wydział edukacji doskonale wiedział jak przedszkole funkcjonuje i jak wygląda i trzeba było się tym zająć od samego początku, a nie teraz to wywlekać. Rozumiem burmistrza... nie ma środków na inwestycje, ale po co wyciągać jakieś braki, usterki, zagrożenia? Niech ten pan architekt zrobi kontrole we wszystkich przedszkolach i okaże się, które spełnia wymogi.
Burmistrz zapewniał, że nie posiadał wiedzy dotyczącej wszystkich uchybień z zakresu przepisów p. pożarowych. „Mam uzasadnione podejrzenia co do przeprowadzonych kontroli przez poszczególne służby. Wystąpiłem zarówno do komendanta powiatowego i wojewódzkiego, jak również do dyrektor sanepidu w Krakowie i pani kierownik stacji powiatowej. Wiem, że do dnia dzisiejszego pomimo udzielonych kilku odpowiedzi, nie odpowiedziano na wszystkie zarzuty - wszystkie sprawy, które podniósł architekt w swoich wystąpieniach.
Będąc odpowiedzialnym za dzieci, które rodzice oddają do naszych jednostek przedszkolnych nie mogę podjąć innej decyzji jak o tym, że nie będzie naboru do przedszkola przy ul. Lipowej - Jarosław Szlachetka (PiS).
Będąc odpowiedzialnym za dzieci, które rodzice oddają do naszych jednostek przedszkolnych, nie mogę podjąć innej decyzji jak o tym, że nie będzie naboru do przedszkola przy ul. Lipowej. Ci z państwa, którzy mają dzieci w tym przedszkolu i chcą, aby były w jednym miejscu, mogą skorzystać z oferty wolnych miejsc w placówce przy ul. Zdrojowej” – mówił.
„Nie ma czegoś takiego jak likwidacja przedszkola”
Po ponad godzinnej dyskusji głos zabrał przewodniczący Wacław Szczotkowski (PiS) podkreślając, że „dyskutujemy za sprawą, która nie ma racji bytu. Państwo na poprzedniej sesji odwołali punkt i nie doszło do likwidacji przedszkola. Nie ma czegoś takiego jak likwidacja przedszkola, więc o czym my dyskutujemy? Rozumiem burmistrza, bo się musi bronić, jak został zaatakowany po prezentacji, jaką pokazał. Wysłuchujemy różnych opinii, co do niczego nie prowadzi, bo nie ma likwidacji przedszkola. Ten punkt jakby minął już bezpowrotnie, a my się ciągle jakby tym się zajmujemy” – mówił.
Burmistrz zaprosił rodziców do rozmów na temat naboru do siebie lub do naczelnik edukacji. - Decyzja nie ulegnie na pewno zmianie. Tak jak państwu przedstawiłem, mamy wolne miejsca, jesteśmy w stanie przenieść dzieci do oddziału przedszkolnego przy SP4. Jeśli nie, to ogłoszony jest nabór do oddziałów przedszkolnych – dyskusję zakończył Jarosław Szlachetka.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Jeżeli nie wiadomo o co chodzi (bo na pewno nie o bezpieczeństwo dzieci i personelu) to wiadomo, że chodzi o pieniądze. Najlepiej sprzedać działkę i z uśmiechem na twarzy głosić, iż PRACUJEMY DLA WAS. Kontrole nic nie wykazały i żadna z instytucji przedszkola zamknąć nie chce.... Więc najlepiej to zamknąć rekrutację, nastraszyc rodziców, aby Ci którzy posiadają rodzeństwo przepisali dzieci i sprawa sama się rozwiąże.....
Burmistrz cały czas deklaruje, iż otworzy dodatkowe oddziały po remoncie w Szkole Podstawowej nr 4 - ale osoby niepełnosprawne, z Magicznego Ogrodu, które mają swoje miejsce w Szkole nie otrzymały od Burmistrza lokalu zastęoczego na czas remontu, a mają 6-miesięczny okres wypowiedzenia. Jak Pan Burmistrz ma zatem zamiar zdążyć z remontem przed nowym rokiem szkolnym?
Nieudolna polityka Burmistrza doprowadziła gminę do takiego stanu finansów jaki mamy obecnie, ale burmistrz zachowuje się jak dziecko --> nic nie jest jego winą tylko cała wina leży w rękach poprzedników. Butny człowiek, który tylko chce pouczać i straszyć innych ........ miejmy nadzieję, że w zbliżających sie wyborach odwdzięczymy się im z nawiązką.
Skoro pobyt dzieci w przedszkolu stanowi zagrożenie ich życia i zdrowia, to dlaczego umieszcza się tam 20 dzieci? Przecież ta sprawa nadaje się do prokuratury.
Chyba że jest to kłamstwo mające na celu usprawiedliwić likwidację przedszkola.
Miało być po cichutku, pod stołem, postawienie ludzi przed faktem dokonanym. A teraz się okazuje, że demografia, pusta kasa urzędu, inne jednostki w stanie nie lepszym, trzeba sprzedać bo kasa, bo może ktoś potrzebuje i za wszelką cenę udowodnimy, że wszystkie służby się mylą, bo racja musi być po naszej stronie. Ja bym na miejscu PSP i Sanepidu przetrzepał teraz wszystkie budynki i jednostki urzędu. Wtedy się okaże ile tego by trzeba było zamknąć. Oczywiście Likwidator nic o niczym nie wie i dopiero musi się dowiedzieć. A jak się dowaduje to działa "odważnie". Tak jak to wczoraj próbować uzasadniać. Biedny miś wcześniej nie wiedział. On dopiero co chyba został burmistrzem. Jak się PR'owo promować i obrażać każdego kto ma inne zdanie to wie. A jak pilnować tego od czego jest, to już nie wie. I jeszcze coś piszczał o kolejnej kadencji wczoraj. Śmieszno - straszne.
Skoro Sanepid , Kuratorium Oświaty oraz Straż Pożarna nie mają zastrzeżeń do funkcjonowania przedszkola to WINA tych instytucji i trzeba poprosić inne o ocenę zgodną z oceną Burmistrza. Czy ktoś to rozumie ???W tle cały czas jest działka pod przedszkolem, którą Burmistrz na spotkaniu z rodzicami obiecał SPRZEDAĆ. Do tego nie ustępuje on w atakach na Radnych i Rodziców. Przedstawia się jako ofiarę hejtu i wini za wszystko złych poprzedników.
I jeszcze ważne pytanie, Burmistrz na pewno czyta i może gdzieś publicznie się odniesie.
Budynek podstawówki nr 4 i magiczny ogród nie przeszli ppoż, czemu się o tym głośno nie mówi?? Chcecie tam dać kolejne 30 dzieci. A budynek jest znacznie bardziej niebezpieczny niż przedszkole nr 3. Nie mówiąc o 5tce.