Jarosław Szlachetka o S7:"Uważam, że jest sens prowadzenia tej drogi, ale za zbiornikiem dobczyckim"
- 19 sierpnia 2024
Burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka (PiS) stawia na połączenie kolejowe Myślenice-Kraków, a planowaną drogę S7 proponuje poprowadzić za zbiornikiem dobczyckim.
"Uważam, że jest sens prowadzenia takiej drogi, ale za zbiornikiem dobczyckim. Aby poprawić dostępność komunikacyjną dla mieszkańców Dobczyc, Raciechowic, Wiśniowej, a nawet Lubnia, a nie prowadzić S7 blisko Zakopianki w odległości kilometra czy dwóch"
- mówił podczas spotkania z mieszkańcami.
Obecnie na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad trwa projektowanie tzw. "nowej Zakopianki", czyli odcinka drogi S7 pomiędzy Krakowem a Myślenicami. Pierwsze propozycje jej przebiegu poznamy w 2025 roku. Do tej pory wszystkie z prezentowanych wariantów przebiegały przez Myślenice, a estakada przecinała Górne Przedmieście.
Toczą się kluczowe spotkania samorządowców ze stroną rządową oraz zarządcą dróg. W ramach Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego wykonawca w wyniku specjalistycznych analiz wyłoni dla GDDKiA najpierw 8 wstępnych wariantów drogi. Z tych wariantów w wyniku konsultacji społecznych zostaną wybrane 3 warianty do decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, z czego jeden proponowany do realizacji przez inwestora.
W poniedziałek 12 sierpnia w myślenickim magistracie odbyły się konsultacje społeczne dotyczące projektowania linii kolejowej Myślenice-Kraków.
Podczas dyskusji mieszkańcy zwracali uwagę, że projektowana linia może wejść w kolizję nie tylko z ich działkami i domami, ale również z planowaną drogą S7.
W tym temacie wypowiedział się burmistrz Jarosław Szlachetka (PiS). Gospodarz gminy szansę dla jej rozwoju widzi w kolei i jak zapowiada "ze współpracownikami czynimy starania, aby planowany przebieg drogi S7 poprowadzić poza terenem gminy Myślenice. Najlepiej po stronie wschodniej zbiornika dobczyckiego".
Burmistrz twierdzi, że droga S7 nie ma służyć obsłudze ruchu lokalnego pomiędzy Myślenicami a Krakowem i jest przewidziana "jako uzupełnienie rusztu komunikacyjnego północ-południe. Wsadzanie nam kolejnej drogi ekspresowej, kolejnej bariery jest nie do zaakceptowania" - mówił.
Która inwestycja powstanie wcześniej:
- linia kolejowa Myślenice-Kraków
- droga S7 Kraków-Myślenice
- żadnej nie uda się wybudować
- Zobacz wyniki
Wyraził nadzieję, że połączenie kolejowe powstanie szybciej, co ma pomóc gminie uniknąć przecięcia przez S7.
Jarosław Szlachetka (PiS), burmistrz MiG Myślenice: Priorytetem dla mnie jako burmistrz oraz dla lepszego rozwoju gminy i dla mieszkańców jest budowa połączenia kolejowego Kraków - Myślenice, a nie budowa drogi S7. Ze współpracownikami czynimy starania, aby planowany przebieg drogi S7 poprowadzić poza terenem gminy Myślenice. Najlepiej po stronie wschodniej zbiornika dobczyckiego.
Będę liczył w tej sprawie na wsparcie dyrektora GDDKiA, aby trasę wypracować w taki sposób, żeby praktycznie w ogóle nie dotykała gminy Myślenice. Dzisiaj S7 to nie jest droga, która ma służyć obsłudze ruchu lokalnego pomiędzy Myślenicami a Krakowem. Jest przewidziana jako uzupełnienie rusztu komunikacyjnego północ-południe. Wsadzanie nam kolejnej drogi ekspresowej, kolejnej bariery jest nie do zaakceptowania.
Mam nadzieję, że projekt połączenia kolejowego powstanie zdecydowanie szybciej, a rozpoczęcie i realizacja tej inwestycji w jakiś sposób pomoże nam, aby teren gminy Myślenice ocalić przed trasowaniem drogi S7.
Uważam, że jest sens prowadzenia takiej drogi, ale za zbiornikiem dobczyckim. Aby poprawić dostępność komunikacyjną dla mieszkańców Dobczyc, Raciechowic, Wiśniowej, a nawet Lubnia a nie prowadzić S7 blisko Zakopianki w odległości kilometra czy dwóch.
Uważam, że jest to bezsensowne, a na pewno budowa tego typu inwestycji w stosunku do planowanej linii kolejowej - trzeba powiedzieć sobie wprost - zdewastuje krajobrazowo naszą gminę i przede wszystkim tych kolizji (z budynkami mieszkalnymi i przemysłowymi - przyp. red.) będzie zdecydowanie więcej na trasie, niż na planowanym łączeniu kolejowym.
To kolejny raz, kiedy burmistrz Myślenice zabiera głos w sprawie budowy drogi S7. Po raz pierwszy temat ten poruszył w listopadzie 2023 r., podczas spotkania mieszkańców Krzyszkowic z samorządowcami.
Jarosław Szlachetka podkreślał, że wyzwaniem na kolejne lata jest poprowadzenie tej drogi poza gminą Myślenice. Jak podkreślał w ubiegły roku; jej trasa powinna przebiegać wschodnią częścią powiatu myślenickiego, a wagę sprawy określa jako "myślenicką rację stanu".
"Dzisiaj dla nas myślenicką racją stanu, ale mówię ogólną - jest to, żeby nowa S7 była poprowadzona takim śladem, aby w ogóle nie dotykała gminy Myślenice, a będzie jakąś szansą rozwojową dla mieszkańców, chociażby gminy Wiśniowa, Raciechowice czy dalej do Mszany Dolnej" - mówił.
Gość mówi to co musi mówić jako burmistrz, nie ma kompletnie sensu tego słuchać. Droga S7 nie ma kompletnie żadnego związku ze skomunikowaniem Dobczyc czy Wiśniowej, to jest główna trasa w skali całego kraju i nikt nie bierze pod uwagę interesu Dobczyc czy Wiśniowej, według mnie powinno się rozbudować i naprostować obecną zakopiankę jako S7, nowa droga jest bez sensu. Za te pieniądze, które pójdą na nową drogę, to na obecnej zakopiance by można zrobić po 5 pasów w jedną stronę i to w miarę prosto.
Nic odkrywczego nie wymyślił, każdy burmistrz jest przeciwny żeby ta droga szła przez teren jego gminy... a co na to burmistrz dobczyc?
To będzie problem z tym nowym śladem.
Bo gdzie by miała połączyć się z obecną za Myślenicami?
Dobrze, aby ominęła też, Dolinę Raby.
Warto byłoby przejechać się lokalnymi drogami do Wieliczki i zastanowić się po drodze, ile domów i firm zostałoby zrównanych z ziemią gdyby tam biegła S7.
Być może przebudowa obecnej drogi będzie mniej destrukcyjna społecznie.
Już kilka miesięcy temu o tym pisałem, że ten człowiek podobnymi wypowiedziami całkowicie się kompromituje.
Na szczęście w tej dyskusji nie ma wiele do powiedzenia, bo decyzje zapadają w Warszawie.
S-7 na odcinku M-ce - Kraków to część międzynarodowego korytarza drogowego E-77. Będzie to ekspresówka z 3 pasami ruchu po 3,5 metra plus pas awaryjny 2,5 metra w jedną stronę, łącznie 12 metrów ×2, przestrzeń między drogami, drogi serwisowe, siatki zabezpieczające, no i niezbędne odwodnienie. Do tego dochodzi połączenie z powstającą S -52 z Bielska do Głogoczowa.
Którędy on chce połączyć się z istniejącą S -7 w Stróży? Przez Ukleinę, Chełm, czy Zamczysko? Nie wspomnę o tym, że droga klasy S ma swoje ograniczenia co do kątu skrętu, ona ma iść jak najbardziej prosto i jak najbardziej płasko.
Swym surrealistycznym bredzeniem potwierdza, że jest kompletnym laikiem i nadaje się jedynie do cyrku.