Tadeusz Pitala włącza się do dyskusji o linii kolejowej. „Brak przystanku w Kątach dla gminy Siepraw jest rozwiązaniem nie do przyjęcia”
- 13 września 2024
Projektant linii kolejowej Myślenice-Kraków zrezygnował z przystanku Kąty w Głogoczowie. O jego przywrócenie apelują nie tylko mieszkańcy tej miejscowości, ale też sąsiedniego Sieprawia.
„Brak przystanku w Kątach dla gminy Siepraw jest rozwiązaniem nie do przyjęcia. Wystarczyłoby wybudować ok. 1,5 km drogi od ul. Lipowej w Sieprawiu oraz parkingu P&R w okolicy stacji kolejowej” – argumentuje Tadeusz Pitala.
Trwają prace projektowe nad połączeniem kolejowym Myślenice - Kraków. Po tym jak 12 sierpnia projektanci wraz z burmistrzem Jarosławem Szlachetką i zleceniodawcą, jakim jest PKP PLK po raz pierwszy pokazali przebieg linii kolejowej, temat nie schodzi z ust mieszkańców regionu.
Nie wszyscy popierają przedstawione rozwiązania, a swoje uwagi i sprzeciw zgłaszają m.in. mieszkańcy Krzyszkowic i Głogoczowa, ale również innych podkrakowskich gmin takich jak Mogilany, czy Olszowice.
Jedną z różnic pomiędzy koncepcją przedstawioną w 2019 r. a projektem zaprezentowanym przez BBF sp. z o. o. jest przesunięcie przystanku Kąty, który pierwotnie miał znajdować się w Głogoczowie.
Jako pierwszy uwagę na to zwracał podczas spotkania w Myślenicach sołtys Jan Sikora.
Jak usłyszał od projektantów; Kąty znajdują się na granicy dwóch gmin, dlatego podjęto decyzję o wykorzystaniu przesunięcia przystanku Olszowice o ok. 400 m. w kierunku Kątów.
„Odległość od Kątów jest na tyle mała, że w ramach analiz w tym momencie proponujemy odstąpienie od budowy tego przystanku i zapewniamy skomunikowanie w ramach Olszowic. Dzięki temu czas przejazdu będzie krótszy, będzie mniej zatrzymań pociągu, a dostępność będzie podobna” - argumentowali. Ostateczna decyzja o lokalizacji przystanków należy do inwestora, czyli PKP PLK.
"Brak tego przystanku jest dla Sieprawia nie do przyjęcia"
Do dyskusji dołącza Tadeusz Pitala, wójt domaga się przywrócenia przystanku Kąty w Głogoczowie na czym mają skorzystać mieszkańcy Sieprawia.
Spotkanie dotyczące projektu linii kolejowej z Myślenic do Krakowa odbyło się w środę 12 sierpnia w urzędzie gminy Siepraw. W spotkaniu, oprócz wójta uczestniczyli - Łukasz Kwapień - dyrektor Projektu, reprezentujący PKP Polskie Linie Kolejowe S. A. Centrum Realizacji Inwestycji, przedstawiciele wykonawcy dokumentacji firmy BBF sp. z o. o. Adrianna Gołas i Marek Krzewiecki, Małgorzata Duży - burmistrz Świątnik Górnych oraz Michał Baran sekretarz gminy.
Projekt nie zakłada przebiegu kolei przez gminę Siepraw, ale pierwotnie przedstawiona lokalizacja przystanku Kąty na granicy trzech gmin: Mogilany, Świątniki Górne oraz Siepraw dawała nadzieję, że mieszkańcy gminy Siepraw także skorzystają z kolei.
Projektant zrezygnował z tego przystanku, „co dla Gminy Siepraw jest rozwiązaniem nie do przyjęcia” – czytamy na stronie samorządu.
Podczas spotkania jego przedstawiciele sugerowali przywrócenie przystanku Kąty, co dla lokalnych społeczności będzie rozwiązaniem umożliwiającym skorzystanie z kolei. „W przypadku takiego rozwiązania wystarczyłoby wybudować ok. 1,5 km drogi od ul. Lipowej w Sieprawiu oraz parkingu P&R w okolicy stacji kolejowej” – argumentuje Tadeusz Pitala.
2024. Szanse na powstanie połączenia kolejowego Kraków-Myślenice oceniam jako:
- bardzo duże
- duże
- umiarkowane
- małe
- bardzo małe
- Zobacz wyniki
Harmonogram „Złotego Pociągu”;
III kw. 2024 r. - opracowanie koncepcji programowo-przestrzennej.
II kw. 2026 r. - uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.
III kw. 2026 r. - opracowanie projektu budowlanego.
III kw. 2026 r. - uzyskanie ostatecznej decyzji o ustaleniu lokalizacji linii kolejowej.
I kw. 2027 r. - opracowanie projektu wykonawczego materiałów przetargowych (ma to zapewnić finansowanie projektu).
I kw. 2027 r.- uzyskanie pozwolenia na budowę
2028 r. - realizacja robót budowlanych w formule buduj.
Pociągu nie będzie w 2028 ani w 2033. Będą tylko spotkania, ustalenia, opracowania, koncepcje i ogólnie pitolenie o szopenie.
Ja bym puściła nitkę kolejową koło domu szlachetki i wtedy zobaczylibyśmy co by tłusty kot zrobił a jeszcze jedno kiedy jakiś mądry z opozycji zajmie się kaskiem tego pana bo biały kask jest dla inżyniera a nie dla tego pana co nie ma pojęcia i wykształcenia
W Polsce wszystko jest mega problemem. W Chinach taką linię to budują dwa miesiące. A to tylko dlatego, że nie są pod rządami wiadomo kogo.
Gwoli ścisłości trzeba dodać, że w Chinach to państwo jest właścicielem gruntów, a co za tym idzie jak chcą przekopać się przez czyjś dom, to to robią.
A tu nie tak jest? Wydają stosowną decyzję i jadą z koksem. Zobacz co się dzieje przy marimeksie. Wjechali w środek działek biznesowych i nie było uproś. Pod tym względem mamy Chiny, tylko ecie pecie brakuje, bo pejsaci wydrenowali i trzeba poczekać, na wydruk nowych cieplutkich obligacji.